"Powiedziałem ojcu: nigdy więcej mnie nie uderzysz". Zanim Dawid Ogrodnik stał się sławny, przeszedł szkołę życia
Młody, zdolny i po przejściach
Uchodzi za jednego z najzdolniejszych i najbardziej interesujących aktorów** w naszej branży. Obsypywany nagrodami Dawid Ogrodnik nieraz udowodnił, że nie boi się żadnych wyzwań i jest w stanie sprostać każdej, najtrudniejszej nawet roli. Popularność przyniósł mu występ w "Jesteś Bogiem", ogromne uznanie zdobył za "Chce się żyć", zachwycił wszystkich jako Tomasz Beksiński w "Ostatniej rodzinie", a ostatnio na 42 Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni **odebrał nagrodę dla najlepszego aktora za "Cichą noc” w reżyserii Piotra Domalewskiego.
Jednak sam przyznaje, że droga na szczyt nie była łatwa. Wcześnie wyprowadził się z domu, by zakosztować samodzielności. W bursie, w której zamieszkał, przeszedł prawdziwą "szkołę życia". Później nie było wcale lepiej, bo nawet na studiach doświadczał "psychicznego mobbingu”.
Dziś jednak twierdzi, że te wszystkie wydarzenia zahartowały go. Sprawiły, że szybciej dorósł i prawdopodobnie dzięki nim stał się też lepszym aktorem.