Powrócą po latach. Musiał wypełnić ostatnią wolę zmarłego przyjaciela

Przez kilkanaście lat Mel Gibson zarzekał się, że nie zagra już więcej w "Zabójczej broni". Teraz wszystko wskazuje na to, że nie tylko zagra, ale także wyreżyseruje kolejną część przebojowego cyklu. Jak twierdzi, musi wypełnić ostatnią wolę zmarłego przyjaciela Richarda Donnera, który był twórcą "Zabójczej broni".

Mel Gibson powróci do kultowej roli
Mel Gibson powróci do kultowej roli
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Pierwsza część "Zabójczej broni" powstała w 1987 roku. Nie trzeba dodawać, że stała się ogromnym przebojem. Podobnie jak kolejne trzy części cyklu. Wszystkie znalazły się w pierwszej dziesiątce największych kinowych przebojów sezonu. Najwyższe miejsce osiągnęła "Zabójcza broń 2", która została sklasyfikowana na 3. pozycji.

Czwarta, ostatnia część "Zabójczej broni", miała premierę przed 26 laty. Od tamtego czasu twórca serii Richard Donner wielokrotnie próbował zrealizować finałową odsłonę filmu (najprawdopodobniej chciał w niej uśmiercić głównego bohatera), ale wytwórnia Warner Bros. odrzucała kolejne wersje scenariusza. W końcu wkurzył się Mel Gibson, który stwierdził, że nigdy więcej nie wcieli się w postać Martina Riggsa. Sprawa na wiele lat ucichła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Lethal Weapon 4 - Trailer #1

W 2016 roku, gdy przebojem w stacji Fox stał się serial oparty na kinowym hicie (w głównych rolach wystąpili w nim Clayne Crawford i Damon Wayans), pojawiła się też informacja, że Richard Donner prowadzi rozmowy z Gibsonem na temat realizacji piątej części cyklu. Jednak wytwórnia Warner Bros. wciąż nie był zainteresowana realizacją filmu. Pięć lat później Richard Donner zmarł. Odszedł w wieku 91 lat.

Mel Gibson tak wspomina ostanie spotkanie z reżyserem: "Raz jeszcze pokazał mi na nowo opracowany scenariusz i powiedział: 'Słuchaj dzieciaku, jeśli kopnę w kalendarz, musisz to zrobić'. Odpowiedziałem; 'Zamknij się'. Po pewnym czasie rzeczywiście zmarł. Gdy poprosił mnie, abym wyreżyserował ten film, nic mu wtedy nie odpowiedziałem. Ale on o swojej prośbie powiedział żonie, studiu i producentowi. Więc muszę reżyserować piątą część".

Projekt, w którym weźmie udział oczywiście także Danny Glover, najprawdopodobniej dostał zielone światło po sukcesie filmu "Bad Boys: Ride or Die", który mógł przekonać wytwórnię, że widzowie chcą oglądać popularne duety i dalsze części kinowych przebojów sprzed lat.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy o rewolucji w HBO Max, które zmieniło się w krótkie Max. Ile to kosztuje? Co można oglądać? Przy okazji wspominamy wstrząsające sceny z "Rodu smoka", który wraca z 2. sezonem. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
richard donnermel gibsondanny glover
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (36)