Przez rok nikt nie zorientował się, że Yvette Vickers nie żyje. Jej ciało było częściowo zmumifikowane
Yvette Vickers szybko zaczęła obracać się w odpowiednich kręgach. Natura nie poskąpiła jej urody. Do tego miała ambicje. Jej największym marzeniem było zostać gwiazdą Hollywood. Mimo obiecującego początku, finał był bardzo przykry.
Amerykańska piękność przyszła na świat 26 sierpnia 1928 r. w Kansas City. Rodzice nazwali ją Yvette Iola Vedder. Byli wędrownymi muzykami, a córeczka od najmłodszych lat towarzyszyła im na scenie.
Gdy dorosła, studiowała dziennikarstwo w Kalifornii. Ale to nie praca dziennikarki była jej powołaniem. Szybko zrozumiała, że czuje się bardzo swobodnie przed kamerą. Zaczęła występować w reklamach, a także grać niewielkie role. Pojawiła się chociażby w filmie "Bulwar zachodzącego słońca" w reżyserii Billy'ego Wildera.
Był to dopiero początek kariery aktorskiej Yvette. Prawdziwą sławę przyniosła jej główna rola w produkcji "Atak kobiety o 50 stopach wzrostu". Magazyn "Times" uznał go za "najlepszy zły film w historii".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak ambicje aktorki sięgały wyżej. Mimo że świetnie pasowała do świata Hollywood, występowała u boku Paula Newmana czy Glorii Swanson, to nie otrzymywała zbyt dobrych propozycji. Zasłynęła głównie z dwóch filmów: wspomnianego już "Ataku kobiety o 50 stopach wzrostu" i "Ataku gigantycznych pijawek".
Uroda Vickers była hipnotyzująca. Zainteresował się nią sam Hugh Hefner.