Film Netfliksa "365 dni: Ten dzień" przyniósł wstyd Polsce. Krytycy nie zostawiają suchej nitki
"365 dni: Ten dzień" odniósł na platformie streamingowej gigantyczny sukces. Od pięciu dni jest najpopularniejszą produkcją filmową na świecie, a na czele listy przebojów znalazł się w aż 75 krajach. Jednak opinie o filmie, zwłaszcza krytyków, są druzgoczące.
Na portalu Rottentomatoes, który gromadzi filmowe recenzje niemal z całego świata, najnowszej produkcji Netfliksa nie udało się na razie otrzymać ani jednej pozytywnej opinii krytyków. Cóż to za niespodzianka, chciałby się zapytać. Przecież pierwsza część erotycznego thrillera przed dwoma laty również nie znalazła żadnego przychylnego jej recenzenta.
Wiele osób twierdzi natomiast, że "365 dni: Ten dzień" jest jeszcze gorsze od oryginału. Shikhar Verma z "High on Film" napisał: "Głupszy niż oryginał. Niesamowicie przy tym leniwy, niejaki i tak niezwykle nieangażujący. Jedyne, co pobudza szare komórki do aktywności, to problem związany z moralnym wydźwiękiem filmu".
Krytyk "High on Film" uważa, że seria "365 dni" promuje przedmiotowe traktowanie kobiet. "Bohaterka filmu jest niczym więcej, jak zwykłym naczyniem, w którym mężczyźni finalizują swój popęd seksualny. Jest zredukowana do roli seks-zabawki. Problem polega na tym, że tę niezdrową relację twórcy przedstawiają jako formę seksualnego spełnienia kobiet".
Z kolei recenzentka "Variety" Jessica Kiang napisała: "Akty seksualne tej nużącej i prostackiej fantazji erotycznej są sprowadzone do wibratorów, prześcieradła i bielizny bohaterki. To film o rzeczach, nie o seksie. O garniturach, okularach przeciwsłonecznych, willach, skuterach wodnych, sklepach i samochodach".
Dulcie Pearce z brytyjskiego "The Sun" dodaje w tym temacie: "Film przedstawia toksyczny związek, w którym kobieta staje się przedmiotem. A jednak polscy twórcy chcą najwyraźniej, aby widzowie to świętowali".
Niestety, "365 dni: Ten dzień" nie tylko zbiera słabe recenzje, ale także otrzymuje noty najniższe z możliwych. Jedna gwiazdka na pięć, pół gwiazdki. Nie jest to więc najlepsza promocja polskiej kinematografii na świecie. Choć na pewno bardzo głośna. 3 maja, gdy Netflix opublikuje wyniki oglądalności z minionego weekendu, może się okazać, że film Barbary Białowąs i Tomasza Mandesa stał się jednym z największych przebojów w historii Netfliksa.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify oraz w aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.