Szaleństwo na Netfliksie. Polski film jednym z największych hitów w historii
27 kwietnia na platformie streamingowej zadebiutował nasz eksportowy produkt filmowy "365 dni: Ten dzień". Dzień później polska produkcja stała się numerem jeden w aż 74 krajach. To największy frekwencyjny sukces polskiego filmu w najnowszej historii polskiej kinematografii.
Nie ulega wątpliwości, że platformy streamingowe stały się miejscem, w którym filmy ze wszystkich krajów mogą wypłynąć na szerokie wody. Dystrybucja kinowa nie dawała takiej możliwości. Polskie produkcje nie miały większych szans stać się przebojami poza ojczyzną. Teraz, głównie za sprawą Netfliksa, stają się hitami na całym świecie.
Pierwszym polskim tytułem, który odniósł sukces na platformie streamingowej, był erotyczny dramat "365 dni", który święcił triumfy w pierwszej połowie 2020 r. Produkcja na podstawie książki Blanki Lipińskiej okazała się największym przebojem sezonu w polskich kinach (ponad 1,6 mln widzów), jednak większych szans na dystrybucję kinową w innych krajach nie miała.
Blanka Lipińska o sukcesie "365 dni": "Nikomu nie zaglądam do majtek i portfela"
Zainteresowany filmem był jedynie mały amerykański dystrybutor, który specjalizuje się w rozpowszechnianiu polskich produkcji w krajach Europy Zachodniej. Dzięki niemu "365 dni" trafił do brytyjskich kin, gdzie podczas pierwszego weekendu wyświetlania znalazł się na 8. pozycji (494 tys. dolarów wpływów), a później szybko zniknął z kinowego repertuaru.
Pisano wówczas, że film Barbary Białowąs i Tomasza Mandesa odniósł na Wyspach duży sukces. Jeszcze lepiej radzi sobie druga część opowieści o bohaterach Bianki Lipińskiej - tym razem na Netfliksie.
Na Netfliksie wszystkie filmy mają równe szanse. A przynajmniej równiejsze niż w kinach czy nawet w telewizji, bo zagraniczne stacje w godzinach największej oglądalności nie pokazują raczej polskich produkcji. Na platformach streamingowych nie ma dyrektora programowego, który układa filmowy repertuar pod prime time'owe godziny, nie ma ścisku w grafiku, tytuły nie wypadają z obiegu z powodu braku miejsca. O popularności filmów decydują użytkownicy Netfliksa, którzy nie sugerują się zazwyczaj nawet opiniami krytyków.
Gdyby bowiem widzowie platformy streamingowej czytali lub przejmowali się recenzjami filmów, to "365 dni: Ten dzień" nie miałby żadnych szans na odniesienie sukcesu. Na razie w zagranicznych serwisach filmowych nie pojawiła się żadna pozytywna czy nawet neutralna opinia na temat filmu Barbary Białowąs i Tomasza Mandesa. Krytycy używają sobie, ile mogą. Recenzentka magazynu "Variety" zauważa: "Akty seksualne tej nużącej i prostackiej fantazji erotycznej są sprowadzone do wibratorów, prześcieradła i bielizny bohaterki. To film o rzeczach, nie o seksie. O garniturach, okularach przeciwsłonecznych, willach, skuterach wodnych, sklepach i samochodach".
Widzowie Netfliksa recenzjami się jednak nie przejmują i film oglądają. W czwartek, 28 kwietnia "365 dni: Ten dzień" był najpopularniejszym tytułem na platformie streamingowej w aż 74 krajach. Tak imponującego otwarcia nie miał wcześniej żaden nieanglojęzyczny film. Co więcej, okazał się skuteczniejszy od niemal wszystkich amerykańskich produkcji, które w ostatnich 12 miesiącach pojawiły się na Netfliksie. Jedynie "Czerwona nota" oraz "Projekt Adam" miały na starcie więcej pierwszych miejsc niż "365 dni: Ten dzień".
Nie będziemy wyliczać, gdzie film Barbary Białowąs i Tomasza Mandesa stał się numerem jeden. Łatwiej wymienić kraje, w których nie znalazł się na szczycie listy. Jest ich bowiem zaledwie osiem: Bangladesz, Indie, Malediwy, Oman, Pakistan, Sri Lanka (w tych krajach nasz film został sklasyfikowany na 2. miejscu), Korea Południowa (3. miejsce) i Japonia (5. miejsce).
Szczegółowe wyniki (czas oglądania) z premierowego tygodnia "365 dni: Ten dzień" powinny się pojawić w najbliższy wtorek. Wówczas dowiemy się, czy polska produkcja rozbłysła jedynie na krótką chwilę, czy też skupiła uwagę widzów na dłuższy czas.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify oraz w aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.