''Przypadek'': Bogusława Pawelec - dawniej znał ją każdy Polak

''Przypadek'': Bogusława Pawelec - dawniej znał ją każdy Polak
Źródło zdjęć: © EastNews

Od samego początku to teatr był jej prawdziwą pasją. Marzyła o zostaniu zawodową aktorką i występowaniu na scenie.

W czerwcu mija kolejna rocznica urodzin wybitnego polskiego reżysera, Krzysztofa Kieślowskiego. Artysta, który świętowałby właśnie 74. urodziny, w 1981 roku nakręcił „Przypadek”. Film, który, ze względu na zawirowania polityczne do dystrybucji trafił dopiero sześć lat później.

Dzieło Kieślowskiego, choć na ekrany weszło z tak wielkim opóźnieniem, nie straciło swej wymowy ani siły rażenia, od dnia premiery wywołując prawdziwe kontrowersje. Burzliwie przyjęte zarówno przez widzów jak i krytykę, do dziś uważane jest za jedno z ważniejszych osiągnięć w całym dorobku reżysera.

W jedną z ról w tej głośnej produkcji wcieliła się Bogusława Pawelec, aktorka kojarzona przede wszystkim jako Emma Dax z kultowej komedii „Seksmisja”.

Po tych dwóch głośnych i dobrze przyjętych występach aktorka prawie całkowicie zniknęła z ekranów. Do dziś zmieniła się tak bardzo, że nawet dawni fani mają problemy z rozpoznaniem swojej idolki.


1 / 6

Wybrała pracę w teatrze

Obraz
© Film polski

Wbrew pozorom 61-letnia Pawelec nie zrezygnowała z grania – wciąż pozostaje aktywna zawodowo. Nad film przedkłada jednak ukochany teatr i znacznie chętniej występuje na łódzkiej scenie.

Nie znaczy to oczywiście, że na dobre porzuciła branżę – kilka lat temu zaskoczyła widzów, przyjmując propozycję zagrania w serialu „Na Wspólnej”. Wystąpiła również w serialach „Komisarz Alex” oraz „Prawo Agaty”.

Od czasu do czasu pojawia się (choć zwykle w niewielkich rólkach) w produkcjach pełnometrażowych. W zeszłym roku przemknęła w „Obywatelu” Jerzego Stuhra oraz „Serce, serduszko” Jana Jakuba Kolskiego.

2 / 6

''I tak tu zostałam...''

Obraz
© EastNews

Od samego początku to właśnie teatr był jej prawdziwą pasją. Marzyła o zostaniu zawodową aktorką i występowaniu na scenie. Choć, kiedy pojawiła się możliwość zaistnienia na wielkim ekranie, nie odmawiała.

- Dostałam się do łódzkiej szkoły teatralnej, o dziwo za pierwszym razem. Po skończeniu szkoły dostałam etat w Teatrze imienia Stefana Jaracza. I tak tu zostałam. Poza tym była tu jeszcze Wytwórnia Filmów Fabularnych, która zaproponowała mi jedną, drugą rolę – mówiła w wywiadzie dla „Dziennika Łódzkiego”.

3 / 6

''Jestem skromną osobą''

Obraz
© EastNews

Pawelec, nawet po sukcesie „Seksmisji”, nie wykorzystywała swoich pięciu minut sławy.

Od dawna unika dziennikarzy, niechętnie udziela wywiadów, stara się trzymać w cieniu.

- Jestem dosyć skromną osobą, chociaż niektórzy mogą myśleć inaczej. Spotkanie z dziennikarzem, i to jeszcze przy włączonym dyktafonie, krępuje mnie. Staram się unikać mówienia o prywatności. Lata pracy nie ośmieliły mnie do udzielania wywiadów, tego całego medialnego szumu, choć to część naszego zawodu. Wolę pracować nad rolą niż mówić o niej – tłumaczyła „Gazecie Wyborczej”.

4 / 6

Bała się castingów

Obraz
© EastNews

Oczywiście nawet po latach swój występ w „Seksmisji” Pawelec wspomina z ogromnym sentymentem.

Dlaczego po roli Emmy Dax, która przyniosła jej tak wielką popularność, aktorka nie stała się jedną z gwiazd polskiej kinematografii?

Choć dzwoniono do niej z propozycjami, Pawelec niechętnie brała udział w castingach – nie odpowiadała jej taka forma przesłuchania, wywołująca jedynie niepotrzebny stres. Poza tym nie mieszkała w popularnej Warszawie, ale w leżącej na uboczu Łodzi. A wkrótce potem zaszła w ciążę.

5 / 6

Poznali się w teatrze...

Obraz
© EastNews

I choć nie bryluje na dużym ekranie, jest bardzo zadowolona zarówno ze swojego życia zawodowego jak i prywatnego.

Wyszła za mąż za kolegę z teatru, aktora Macieja Małka (na zdjęciu). W tym roku będą obchodzić 30. rocznicę ślubu.

- Maćka poznałam, gdy jeszcze jako studentka grałam w spektaklu na Małej Scenie Teatru Jaracza. Mąż to przedstawienie reżyserował. Ale nasze małżeństwo nie było nawet w planach. Potem ja dostałam angaż do tego teatru, Maciek był w jego zespole - opowiadała „Dziennikowi Łódzkiemu”.

6 / 6

Tak wygląda dzisiaj, jako Bożena Wielgosz z ''Na Wspólnej''

Obraz
© TVN/x-news

W wywiadzie dla artystka „Dziennika Łódzkiego” zdradziła również, co sprawia, że ich związek jest tak trwały:

- Staramy się rozdzielić życie zawodowe i osobiste. Zawsze w teatrze byliśmy osobno. Tego, co dzieje się w pracy, nie przenosimy do domu. Dlatego tak długo jesteśmy razem, bo inaczej byśmy się pozabijali. (sm/jz/gk)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (76)