"Remember Matejko!” Stuhr na Orłach drwi z "córki leśniczego” i wzywa filmowców do kręcenia filmów patriotycznych
Maciej Stuhr po raz ósmy wystąpił w roli prowadzącego galę Orłow. NIe obyło się bez złośliwości. Tym razem dostało się "córce leśniczego" i twórcom, którzy... nie kręcą filmów o Polakach.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Zapowiadając kategorię najlepszy montaż Stuhr zwrócił się do Agnieszki Holland, autorki filmu "Pokot", powszechnie uchodzącemu za ostrą filipikę przeciwko myśliwym:
- Droga Agnieszko – przepraszam akurat wzrok mój pada na ciebie – nakręciłaś piękny film. Film o zwierzynie. Ja osobiście, nie powiem, faunę lubię, szanuję, a córka nawet posiada żółwia, ale czy trzeba było tak uderzać w zasłużone kręgi myśliwskie? Jak to się ma do wspaniałej, bogatej polskiej tradycji? Co na to prezydent Komorowski? Co na to córka leśniczego? Ja rozumiem kręcić filmy w lesie, między drzewami. Ale, jak dobrze wiesz kochana Agnieszko, drzewa dzisiaj są, a jutro ich nie ma… Także zabrakło odrobinę wyczucia w moim mniemaniu. Jeszcze żeby w tym lesie jakiś np. żołnierz mieszkał, to bym prędzej zrozumiał, no ale to twoje wybory.
Stuhr wypomniał także twórcom filmu "Twój Vincent" - nominowanemu do Oscara, że zamiast dbać o dobre imię polskich malarzy, kręcą film o Vincencie van Goghu:
- No oczywiście zasłużone zachwyty całego świata. Bardzo dobrze, że pokazujemy, że my Polacy znamy się również na międzynarodowym malarstwie. Że się interesujemy. Sam zresztą urządzałem niedawno mieszkanie, to nie omieszkałem w łazience wspaniałego Klimta zamontować. W dobrej cenie. Sprowdzany przez marszanda z Leroy. No ale czy nie można było tego wysiłku skierować na jakiegoś polskiego malarza? Matejko – nie dobry? Sceny bitew, dużo zabitych Krzyżaków, Turków, Rusinów – no to jest kino! A ponieważ twórcy filmu, to również osoby nieposkojęzyczne, to powtórzę to po angielsku: remember Matejko.
Wcześniej w zabawny sposób skomentował temat dźwięku w polskim kinie:
- Dźwięk w polskim filmie jest jak Niemcy. Są wspaniali Niemcy i tacy sobie. Zresztą podobnie jak Żydzi, Portorykańczycy, czy Polacy. Aczkowiek co to do tego ostatniego – trwają spory. No ale podobno Himalaista Urubko przypuścił samotny atak na K2, gdyż nie był w stanie wytrzymać w polskim obozie. Ale zejdźmy na ziemię. Kilkukrotnie byłem w kinie na seansie polskiego filmu, gdzie najlepiej zrozumiałymi słowami było "Co powiedział?". Słowa te jednak nie padały z ekranu, a z różnych stron sali kinowej. Koledzy i koleżanki aktorzy! Jest jednak w szkołach aktorskich taki przedmiot, jak dykcja i warto do tych kajetów zaglądać".
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.