Jako dziecko wcieliła się w rolę Nel. Monika Rosca kończy 63 lata
Kilkadziesiąt lat temu wzbudziła ogromne zainteresowanie, grając Nel w filmie "W pustyni i w puszczy", a dziś o zdolnej 63-latce wie niewiele osób. Fani kultowej produkcji wróżyli jej karierę aktorską, a ona zdecydowała się pójść inną drogą, łamiąc serca tych, którzy wierzyli w jej talent. Co dziś słychać u filmowej Nel, która wystąpiła w pierwszej ekranizacji "W pustyni i w puszczy"?
Mając zaledwie osiem lat, dostała rolę w dużej produkcji, jaką bez wątpienia była ekranizacja powieści Henryka Sienkiewicza. Przepiękna blondynka o niepowtarzalnym spojrzeniu, która towarzyszyła dzielnie Stasiowi, podbiła serca widzów. Nie da się zaprzeczyć, że jej talent wyróżniał się na tle innych dziecięcych gwiazd, ale Monika nie poszła tą drogą i obrała zupełnie inny kierunek.
Dziś trudno sobie wyobrazić to, jak wyglądała popularność dziecięcych gwiazd kilkadziesiąt lat temu, gdy nie było portali internetowych i gazet plotkarskich. Mimo braku tych mediów Monika stała się osobą rozpoznawalną i było to dla niej problematyczne w życiu codziennym. W rozmowie z gazetą "Na żywo" powiedziała kiedyś:
"Ja i Tomek w ciągu zaledwie kilku dni staliśmy się gwiazdami. Ludzie nie dawali nam spokojnie przejść na ulicy, prosili o autografy i wspólne zdjęcia. Dniami i nocami stukali do drzwi naszych mieszkań, a telefon dzwonił niemal non stop".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkładamy na czynniki pierwsze fenomen "Reniferka", przyglądamy się skandalom z drugiej odsłony "Konfliktu" i zachwycamy się zaskakującą fabułą "Sympatyka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Nie marzyła o karierze aktorki
Godna podziwu była postawa ośmioletniej Moniki, która razem z Tomaszem Mędrzakiem dzielnie pracowała na planie zdjęciowym między innymi w Egipcie i Sudanie. Na miejscu młodzi aktorzy musieli nie tylko poradzić sobie z licznymi kamerami i pracą z reżyserem, ale także z ekipą, która porozumiewała się nie tylko w języku polskim.
Premiera filmu odbyła się dopiero po czterech latach od momentu, gdy Monika Rosca brała udział w castingu. Produkcja stała się olbrzymim hitem, który do tej pory obejrzało ponad 30 milionów osób. Wydawać by się mogło, że jest to początek wielkiej kariery, ale nastolatka nie zdecydowała się pójść tą drogą.
Niewiele osób wiedziało wówczas, że Rosca marzyła o tym, aby zostać muzykiem, a gra na pianinie była jej największą pasją.
Oddawała się jej w każdej wolnej chwili, aż dotarła do momentu, w którym została laureatką w wielu konkursach krajowych, a także tych międzynarodowych m.in. w Rina Sala Gallo w Monza we Włoszech, Konkursie Pianistów i Wokalistów im. Marii Callas w Atenach, Ogólnopolskiego Konkursu Muzyki Kameralnej czy Konkursu Pianistycznego im. Miłosza Magina w Paryżu. Dziś jest jedną z najbardziej szanowanych pianistek w Polsce i zwiedziła kraj wzdłuż i wszerz, a także pokazała swój talent na scenach międzynarodowych m.in. w Stanach Zjednoczonych, Australii, Indiach, Japonii czy Korei Południowej.
Nel skończyła 63 lata
W tym roku Monika Rosca kończy 63 lata i choć od premiery filmu "W pustyni i w puszczy" minęło 51 lat, to cały czas ludzie z chęcią wracają do tej postaci i chcą wiedzieć, co słychać u uroczej Nel. Jakiś czas temu Monika Rosca wróciła pamięcią do filmowych wspomnień i we wkładce do płyty pt. "Bach, Mozart, Beethoven - Piano Recital" opowiedziała, jak wyglądało jej życie po premierze filmu i jakie oczekiwania mieli wobec niej ludzie:
"Zobaczyłam świat. Grając Nel, przeżyłam fantastyczną przygodę, jakiej inaczej nigdy bym nie doświadczyła. Po filmie dzieci przychodziły do domu zobaczyć, jak wyglądam: pamiętam, że dziennie rozlegały się dziesiątki dzwonków. Dzieci wychodziły rozczarowane, bo nie miałam buzi słodkiego aniołka, ani blond loków. Wracałam do fortepianu i ćwiczyłam. Bardzo wydoroślałam i dojrzałam. Nagle stałam się obca dla moich rówieśników. Żadnych kuponów nie odcięłam. Uświadomiłam sobie, że zamiast stać się bardziej pewna siebie, stałam się nieśmiała i dzika. Uciekałam w świat wewnętrzny".
Niewiele wiadomo na temat życia prywatnego filmowej Nel, która strzeże swojej prywatności jak największego skarbu. Na swojej stronie internetowej zaprasza jedynie do kontaktów w sprawach występów. Dowiedzieć się możemy także, kto wspiera zdolną pianistkę i gdzie będzie miała okazję koncertować.
Monika Rosca – Nel po latach
Mimo że minęło kilkadziesiąt lat od pierwszego i zarazem jedynego filmowego doświadczenia, Rosca chętnie wraca do niego. W rozmowie z Agatą Kopaczewską zwierzyła się, że zdarza jej się sięgać pamięcią do tych chwil, a szczególnie intensywnie wspomina inną kulturę.
"Jeśli mogę być szczera, To doświadczenie nic mi nie dało później, prócz wspomnień oczywiście. Przeżyłam coś pięknego, to jak każdy ma w swoim życiu piękną przygodę i może do niej później wrócić wspomnieniami. Jeszcze ta atmosfera i klimat kompletnie inny, zupełnie jakby człowiek znalazł się na księżycu. Moje kontakty z językiem arabskim nie przetrwały, były jednorazowe, ale ile razy słyszę ten język, to wraca sentyment".
W tym samym wywiadzie Monika Rosca zwierzyła się, że po latach miała dobry kontakt z lekarzem z planu filmowego i charakteryzatorką czy z treserem psów: "Ja utrzymywałam z tymi osobami kontakt i mogliśmy sobie o tych czasach porozmawiać".
Życzylibyśmy sobie zobaczyć Monikę Roscę w jeszcze jednej produkcji. Trudno zapomnieć taki talent!