Służba zdrowia bez pudru. Serial "Będzie bolało" tylko w serwisie CANAL+ online

Jak od kuchni wygląda służba zdrowia? Czy lekarze odkrywając na co chorujemy, strzelają w ciemno, czy ściśle trzymają się procedur? A co robią po godzinach, jacy są, gdy zdejmują białe fartuchy? Chcecie dowiedzieć się czegoś nowego? Poznajcie Adama, stażystę w brytyjskim szpitalu, bohatera miniserialu BBC i AMC "Będzie bolało".

Źródło zdjęć: © materiały partnera

Premierowe odcinki, w piątki o godz. 21:30 na CANAL+ PREMIUM oraz w serwisie CANAL+ online.

Serial powstał na podstawie bestsellerowej powieści Adama Kaya pod tym samym tytułem. Kay był stażystą, a potem starszym stażystą na ginekologii i położnictwie. W końcu powiedział dość. Odszedł z zawodu, by zostać… pisarzem i komikiem. Swój pamiętnik z praktyki lekarskiej wydał w formie książki. Poza ciekawymi przypadkami medycznymi (z przypisami dla tych, co nie znają się zupełnie na medycynie) Kay opisuje absurdy i porażki brytyjskiej publicznej służby zdrowia, gdzie od życia pacjentów ważniejszy jest budżet, oszczędności i wiara, że nic złego się nikomu w tych warunkach nie stanie. Cięty język, doskonały zmysł obserwacji sprawiły, że "Będzie bolało" stało się medycznym bestsellerem w Wielkiej Brytanii i głosem w dyskusji o kondycji tamtejszej służby zdrowia. Książka przypadła do gustu także w Polsce. "Będzie bolało" było "Książką roku 2018" w kategorii biografia i autobiografia w plebiscycie portalu Lubimy Czytać.

Śmiesznie i smutno

Adama poznajemy w pierwszej scenie pilota 7-odcinkowego serialu. Budzi się w swoim starym gracie, który kiedyś był autem, w którym nie działają szyby i zamki, na szpitalnym parkingu. Po prostu zasnął, nim pojechał do domu po poprzednim dyżurze. Właśnie spóźnia się na kolejny dyżur. Upominany telefonicznie, biegnie, jednocześnie tłumacząc się przez telefon swojemu chłopakowi z tego, że nie wrócił na noc. Po drodze spotyka pacjentkę w trakcie porodu, której wypada pępowina. Musi działać niestandardowo, by ratować jej i dziecku życie. Mimo stresu Adama stać na cięte riposty, dowcipne komentarze dotyczące sytuacji czy pacjentów, które wypowiada wprost do widzów, łamiąc czwartą ścianę. Nie każdy poród kończy się dobrze… Błędna decyzja dotycząca pacjentki w ciąży w pierwszym odcinku prześladuje naszego stażystę. Czy poradzi sobie z traumą? Czy dziecko i matka przeżyją? Przekonajcie się sami.

© materiały partnera

System, który boli

Adam jest naszym przewodnikiem po oddziale szpitala, a przy okazji bez ściemy i lukrowania pokazuje braki i dziury systemu zdrowotnego, obnaża feudalne stosunki panujące w branży medycznej, w której stawką jest przecież zdrowie i życie pacjenta. Jeśli myśleliście, że te choroby trawią tylko polską służbę zdrowia, przekonacie się, że jest inaczej. W brytyjskich szpitalach też panuje brud, bałagan, ciasnota, wieczne remonty. Tynk sypie się na głowy rodzących pacjentek, a wiaderka z mopami stoją na środku holu, bo ktoś o nich zapomniał. Brakuje lekarstw, sprzętów medycznych, a nawet fartuchów, notorycznie brudzonych płynami ustrojowymi podczas porodów pacjentek, tak, że przypominają rekwizyty z horrorów.

W 7. odcinkach "Będzie bolało" poznamy brytyjską służbę zdrowia. I, zgodnie z tytułem, nie będzie to bezbolesne starcie. To system ochrony zdrowia, który na swoich plecach trzymają głownie empatyczni lekarze i personel, a dla zarządzających liczy się tylko budżet i oszczędności.

Adam żyje w ciągłym przepracowaniu, stresie, jest za młody, by dużo zarabiać, ale – jako tani w utrzymaniu – jest wystarczająco doświadczony, by samodzielnie decydować o czyimś życiu i śmierci i pracować ponad swoje siły nawet 96 godzin w tygodniu.

© materiały partnera

Idealna obsada

Rolę sceptycznego, ale empatycznego w stosunku do pacjentów lekarza zagrał Ben Whishaw, laureat Złotego Globu i Emmy za serial "Skandal w angielskim stylu" i Q z filmów o Bondzie ("Skyfall", "Spectre", "Nie czas umierać"). Poorany zmarszczkami zmęczenia, chłodny, wręcz ascetyczny w grze aktorskiej doskonale pasuje do postaci steranego życiem, pracą i emocjami lekarza i z pewnością wielu widzów umieści go w swoim rankingu ulubionych serialowych aktorów. Pewnie gdzieś w okolicach charyzmatycznego i antypatycznego doktora House’a, anielskiego, przesłodzonego dr Goodwina z serialu "New Amsterdam" czy Piotra Głowackiego jako profesora Barta w Leśnej Górze.

W serialu zobaczymy także Michele Austin ("Sekrety i kłamstwa", "Kolejny rok", "Trafny wybór") i Aleksa Jenningsa, w roli apodyktycznego i arystokratycznego szefa Adama ("Królowa", seriale "The Crown", "Skandal w angielskim stylu"). Nie można nie wspomnieć o Ambice Mod, która zagrała koleżankę Adama z pracy, równie wykorzystywaną i jeszcze mniej doświadczoną Shruti Acharyę. Warto docenić także zimną, zasuszoną, nieprzystępną matkę Adama, graną przez Harriet Walter ("Rozważna i romantyczna","Gwiezdne Wojny: Przebudzenie mocy"). Adaptację książki na potrzeby serialu dokonał autor "Będzie bolało" Adam Kay i naprawdę się spisał. Z fragmentarycznej, epizodycznej książki przypominającej raczej pamiętnik zrobił serial z wciągającą fabułą o ściśle ustalonej hierarchii i czasie zdarzeń, które z każdym odcinkiem pozwalają wciągnąć się coraz bardziej w historię życia młodych stażystów.

© materiały partnera

Tygiel różnorodnych emocji

Serial to mieszanka wybuchowa. Czasami pękamy ze śmiechu, słysząc zgrabne riposty Adama skierowane wprost do nas lub widząc slapstickowe żarty, gdy ktoś topi nogę w wiadrze z mopem lub w bardzo nietypowy i intymny sposób, oświadcza się partnerowi. Czasami płaczemy i wzruszamy się razem z bohaterami. Patrzymy jak oszukują system dla dobra pacjentek lub lekceważą reguły i zasady, by pokazać swoje niezadowolenie z warunków pracy. Trudno je lubić, gdy przez cały dzień zasuwają jak mały parowóz, zbierając bęcki od wszystkich innych pracowników szpitala i jeszcze wykonują za nich robotę, nie mogąc liczyć nawet na jedno słowo podzięki czy docenienia. Ta emocjonalna huśtawka, ciągły stres i obcowanie z możliwą i już dokonaną śmiercią, ma ogromny wpływ na praktykantów medycyny. Swojej pracy nie zostawiają w szatni, gdzie zmieniają fartuch na cywilne ubranie. Noszą ją ze sobą, przeżywają, a to ma wielki wpływ na ich najbliższych. A gdy jeszcze główny bohater jest gejem, co nie do końca akceptuje jego matka, ma naprawdę pod górkę. "Dobry lekarz musi mieć ogromne serce i szeroką aortę, którą płynie cała rzeka współczucia i dobroci" – pisze Kay w pierwszym rozdziale swojej książki. I ma rację, bo tylko takie podejście gwarantuje powodzenie leczenia i ludzkie traktowanie pacjentów. Jednak obserwując starszych, doświadczonych lekarzy z oddziału położniczo-ginekologicznego szpitala, można stwierdzić, że nie jest ono zbyt popularne...

© materiały partnera

Seriale medyczne widzowie kochają od dawna. Zaczęło się od kultowego "Ostrego dyżuru" z Georgem Clooneyem, a potem wysyp kolejnych wersji i obrazkowych historii o oddziałach, szpitalach, dyrektorach, rezydentach czy chirurgach. "Będzie bolało" bardzo wyróżnia się na tym tle. Oglądamy służbę zdrowia z nie przypudrowanej perspektywy. To niekoniecznie szpital idealny, do którego sami chcielibyśmy trafić (jak do naszej polskiej Leśnej Góry z "Na dobre i na złe"). Raczej życie, zamknięte w 45-minutowych odcinkach, słodko-gorzka historia, w której radość miesza się ze smutkiem, narodziny ze śmiercią, a ideały ze skrzeczącą rzeczywistością. Jeśli poznacie Adama, będzie trochę bolało. Ale to dobrze. I dla serialu i dla nas widzów.

Premierowe odcinki BĘDZIE BOLAŁO w piątki o godz. 21:30 w CANAL+ PREMIUM oraz tego samego dnia w serwisie CANAL+ online. Serialowe wydanie książki ukaże się na rynku 15.06 nakładem Wydawnictwa Insignis.

CANAL+ online to serwis streamingowy oferujący tysiące seriali i filmów na życzenie oraz informacje i sport na żywo. Wśród hitów i nowości serialowych, które można na nim obejrzeć, znajdą się, m.in. "Rdza", "Prawo i porządek: Przestępczość zorganizowana", "Bestia" oraz "8 świadków".

Za dostęp do oferty serwisu można płacić wygodnie w miesięcznym modelu subskrypcyjnym i bez długoterminowej umowy, korzystać na wielu urządzeniach i odtwarzać treści w trzech streamach jednocześnie. Z CANAL+ online można obecnie korzystać przez przeglądarkę internetową, aplikację mobilną na iOS i Android, dekoder CANAL+ BOX 4K, aplikację w telewizorze z systemem Android TV i Samsung Smart TV oraz przystawki Android TV i Apple TV.

Źródło artykułu:Materiał Partnera
Wybrane dla Ciebie