Sonia Bohosiewicz to nowa gwiazda polskiego kina, która zabłysnęła dzięki filmowi "Rezerwat". Brawurowo zagrana rola fryzjerki z warszawskiej Pragi przyniosła jej nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego, uznanie widzów oraz krytyki.
**
Jak się czujesz na warszawskiej Pradze?**
Jestem tutaj po raz pierwszy od półtora roku, czyli od momentu, kiedy kręciliśmy zdjęcia do filmu. Spędziliśmy tu bajeczne trzy tygodnie. Oczywiście ciężko pracowaliśmy i było to męczące, ale wszystko robiliśmy w cudnej atmosferze, bo wszyscy się lubiliśmy i mieliśmy wrażenie, że tworzymy coś dobrego. Teraz, kiedy przyjechałam tu na konferencję prasową, to choć nie jest to ten rejon gdzie kręciliśmy zdjęcia, od razu zrobiło mi się swojsko.
href="http://mp3.wp.pl/p/strefa/artysta/48607,utwor,213087.html">Wysłuchaj wywiadu w formacie mp3Wysłuchaj wywiadu w formacie mp3
**
Łatwo było dziewczynie ze Śląska, która na stałe mieszka i pracuje w Krakowie, wcielić się w rolę fryzjerki z warszawskiej Pragi?**
Musiałam troszeczkę nad tym popracować, ale ważne, że zrobiłam to skutecznie. Skoro wyszło to już się nie pamięta jak było, łatwo czy trudno.
**
Krytycy i publiczność są zachwyceni tym co zrobiliście, a tobie podobał się ten film? Śmiałaś się i wzruszałaś na sali kinowej?**
Nie byłam w stanie tego ocenić. Oglądałam go i zastanawiałam się, dlaczego zagrałam jakaś scenę tak a nie inaczej i jakbym zrobiła to teraz. Mówiłam - Boże, po co oni włożyli ten kadr, przecież jest całkiem zły. Może za kilka lat, jak już o tym zapomnę, to będę w stanie obejrzeć go jak obca osoba. Na razie widzę wszystko!
**
"Rezerwat" zdobył siedemnaście nagród na różnych festiwalach filmowych, tobie przyniósł nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego, a reżyserowi Paszport Polityki. Spodziewałaś się tego?**
W ogóle. Przez cały czas myślałam tylko o tym, żeby nie było wstydu. Naprawdę! Bałam się, że po prostu będzie to zły film, bo jak się coś kręci, to człowiek nie ma pojęcia co z tego wyjdzie, dopiero po montażu widać efekty. Ile było takich scenariuszy, które na początku wydawały się dobre, a potem okazało się, że nie specjalnie wyszło. To szczęście dla aktora zagrać w czymś dobrym.
**
Chodziłaś wcześniej po Pradze i obserwowałaś ludzi, którzy tu mieszkają?**
Trochę tak, ale nie będę kłamała, że przez dwa tygodnie jeździłam taksówką, jak kiedyś Robert de Niro. Nie pracowałam też w zakładzie fryzjerskim, jak moja bohaterka, bo nie było takiej potrzeby.
**
Choć jesteś znaną krakowską aktorką, rolę w filmie dostałaś dzięki castingowi. Miałaś jakieś opory przed przystąpieniem do niego?**
Nie, raz na jakiś czas przyjeżdżam do Warszawy na różne castingi, choć wiem, że generalnie źle się na nich prezentuję. Jak nie mam od reżysera potwierdzenia, że chce ze mną pracować, a tylko staję do współzawodnictwa z innymi, to strasznie mnie to tremuje i zamyka. Wtedy nie jestem w stanie dać z siebie wszystkiego. Na szczęście Łukasz Palkowski jest osobą bardzo otwartą i ten casting był zupełnie inny niż wcześniejsze. Cieszę się, że film się podoba, a ja dostałam tę nagrodę, może teraz nie będę musiała chodzić po takich miejscach? Nie dlatego, że są złe, ale po prostu mi nie służą.
**
Ten film wiele zmienił w twoim życiu?**
Strasznie dużo, dostałam już masę różnych propozycji, zagrałam w nowym filmie Jacka Bławuta, w Teatrze Telewizji, a niedługo rozpoczynam nowy serial komediowy TVN "39 i pół", gdzie znowu zagram u boku Tomka Karolaka, jak w "Rezerwacie". Tu był dla mnie niedobry i mnie bił, a tam będzie się ze mną przyjaźnił. I przede wszystkim od kilku tygodni nic nie robię tylko udzielam wywiadów, a potem je namiętnie i z wielkim zapałem autoryzuję (śmiech).
**
O czym jest ten serial?**
Wszystko kręci się wokół Tomka Karolaka, który jest głównym bohaterem i zbliża się do czterdziestki. Ma 39 i pół roku, bardzo to przeżywa i zaczyna podsumowywać swoje dotychczasowe życie. Wokół niego są trzy kobiety - była żona z synem, kobieta, która pretenduje do miana bycia jego narzeczoną oraz jego przyjaciółka lesbijka, Paula, którą gram ja.
**
Jak to jest, po tylu latach na teatralnej scenie, nagle znaleźć się na szczycie?**
To bardzo miłe uczucie. Cieszę się, że sukces przyszedł teraz, kiedy mam 32 lata, a nie jak miałam 23 - może nie umiałabym go odpowiednio skonsumować? Może by mi odwaliło i zaczęłabym zadzierać nosa? Mogło być z tym różnie. Muszę powiedzieć, że to bardzo przyjemne i miłe uczucie, ale nie mam poczucia, że jestem u góry. Tak naprawdę ciągle ciężko pracuję i nikt mnie nie nosi w płatkach róż.
**
Wystąpisz teraz w "Tańcu na lodzie" albo w "Tańcu z gwiazdami"?**
Nie, a dlaczego miałabym to robić?
**
Dla sławy i pieniędzy?**
Żyję na satysfakcjonującym mnie poziomie, a sławę można zdobyć inaczej. W przypadku tych programów jest to krótkotrwała sława okładkowa, a ja wolałabym żeby kochała mnie inna publiczność, ta bardziej wierna. Nie mówię, że ta od okładek mnie nie interesuje, ale wolę tę, którą można podjąć tortem, a nie zwykłym ptysiem. Chciałabym im podawać coś bardziej finezyjnego.
**
Tym właśnie różni się aktor krakowski od warszawskiego, że inaczej patrzy na popularność i jest mniej komercyjny?**
Nie, choć w Krakowie rzeczywiście nie ma tylu możliwości, żeby być aktorem komercyjnym. Ale kto chce może wsiąść w tramwaj Intercity, który do Warszawy jedzie trzy godziny i tam zarabiać pieniądze.
**
Nie przenosisz się teraz do Warszawy?**
Trochę tak, mam tu teraz dużo pracy i dzielę swój czas pomiędzy Kraków i Warszawę. Bardzo lubię to miasto, nie jestem z tych, którzy plują na Warszawę i wychwalają pod niebiosa Kraków. Wszystko ma swoje plusy i minusy, tak Kraków jak i Warszawa.
**
Z Krakowem związana jesteś od lat, tam występujesz w Grupie Rafała Kmity, tam masz pracę i dom. Czy teraz diametralnie zmieniasz swoje życie i stawiasz na Warszawę?**
Nie gram tu żadnej głównej roli, na planie jestem tylko kilka dni w miesiącu. Co to za wielkie przenosiny? W Krakowie na stałe też nie gram w żadnym teatrze, występuję w Grupie Rafała Kmity. A czy na występy będę dojeżdżała z Warszawy czy z Krakowa, nie ma to żadnej różnicy, gramy w całej Polsce.
**
Ostatnio Twoje życie bardzo się zmieniło. W czym chciałabyś zagrać gdybyś mogła wybierać?**
Najbardziej chciałaby wystąpić w czymś co mnie rozwinie, nie tylko aktorsko, ale też jako człowieka. Żeby to było spotkanie z ludźmi nad tematem, który da mi coś nowego.
**
Sądzisz, że twoja kariera nabierze teraz przyśpieszenia?**
Kto to wie? A może to już będzie mój koniec?... Przecież nie będę chodziła od drzwi do drzwi i prosiła, aby ktoś mnie zatrudnił. Miło mi, że ktoś mnie nagrodził i bardzo bym się cieszyła, gdyby moja kariera dalej się rozwijała, ale jeśli będzie inaczej, to nie będę płakała. W końcu nie to jest chyba w życiu najważniejsze.
**
Dziękuję za rozmowę.**