Sophie Marceau swój rozwój zawdzięcza polskiemu reżyserowi. "Była analfabetką z proletariatu"
Odkrycie Żuławskiego
Zaczynała od ról uroczych i niewinnych dziewcząt, była "maskotką Francuzów", ich dumą narodową, europejską gwiazdą, która bez problemu podbiła Hollywood. Ale jej wcale nie podobała się taka łatka.
To dzięki Andrzejowi Żuławskiemu (na zdjęciu) ludzie zaczęli postrzegać ją jako utalentowaną aktorkę i zapraszać do ambitniejszych projektów. Jednak związek Sophie Marceau, która w listopadzie obchodzi 51 urodziny, ze znacznie starszym reżyserem wywołał też niemałe kontrowersje – mówiono, że ją wykorzystuje i tyranizuje, że próbuje odciąć od świata i przerobić na swoją modłę.
Ich relacja nie przetrwała. Żuławski nie szczędził później byłej partnerce i jej nowemu chłopakowi gorzkich słów. Ona jednak nie odpowiedziała na te ataki i do końca, ze względu na ich syna, starała się z nim utrzymywać poprawne kontakty.