Susan Sarandon lubi grać złe kobiety.
Aktorka przyznała, że wcielanie się w skomplikowane i mroczne postacie to dla niej nie tylko wyzwanie, ale i przyjemność.
- To oczywiste, że wolę grać złe kobiety, bo mogę mówić i robić to, czego w prawdziwym życiu nigdy bym nie powiedziała ani nie zrobiła - tłumaczy Sarandon. - I z reguły jest też tak, że partie czarnych charakterów są o wiele lepiej napisane, niż dobrych bohaterów. Spójrzmy chociażby na rolę siostry Helen, w którą wcieliłam się w filmie "Przed egzekucją": cały czas tylko mówię "módlmy się" i "przepraszam". Jako czarny charakter mam o wiele więcej do zagrania.
Susan Sarandon będziemy mogli podziwiać od 17 sierpnia w komedii "Spadaj tato".