''Syberiada polska'': Uroczysta premiera filmu [foto]
"Mimo że pracowaliśmy w mrozie i ogromnym zimnie, dla mnie ten film jest bardzo gorący" - powiedział o swoim najnowszym dziele "Syberiada Polska", reżyser Janusz Zaorski.
19.02.2013 17:52
18 lutego w warszawskim kinie Kultura odbyła się konferencja prasowa, a kilka godzin później uroczysta premiera filmu. Nie zabrakło na niej polskich i zagranicznych twórców. Pojawili się m.in. Sonia Bohosiewicz, Adam Woronowicz, Urszula Grabowska, Natalia Rybicka, Agnieszka Więdłocha, a także ukraińscy aktorzy: Valerina Guliaiewa, Andrii Zhurba, Aleksander Kriżanowski czy Igor Gniezdilow.
Film "Syberiada Polska" powstał na motywach powieści Zbigniewa Domino. Tematem jest deportacja Polaków w latach 40. na Syberię. "Zdecydowałem się na realizację filmu z dwóch powodów. Po pierwsze byłem osobiście zaangażowany w tę tematykę, a po drugie scenariusz był doskonały. Kilkoro moich kuzynów ze strony matki zostało zesłanych na Syberię, o czym często opowiadała mi moja babcia Emilia. Ten temat towarzyszył mi od dawna. Zacząłem gromadzić literaturę o zsyłce na Sybir, a od Andrzeja Wajdy dostałam, tuż przed realizacją filmu, kolejnych dwadzieścia książek na ten temat" - powiedział reżyser.
Część filmu została zrealizowana w surowych warunkach syberyjskich. "Syberia robi wrażenie. To ogromna, przerażająca przestrzeń. Wielki bezkres" - powiedział Adam Woronowicz, który wcielił się w postać głównego bohatera, Jana Doliny. "Dla mnie największym wyzwaniem było pokazanie bezkresu i bezmiaru tajgi. Między innymi, dlatego część zdjęć robiliśmy przy użyciu motolotni" - powiedział Janusz Zaorski.
"W filmie podejmujemy trudny, szczególny temat. Podczas pierwszego dnia zdjęciowego poznałam autora książki "Syberiada Polska", Zbigniewa Domino. Poczułam ciężar odpowiedzialności, ponieważ historia w niej opisana dotyczy jego rodziny, a moja bohaterka gra jego matkę" - powiedziała Urszula Grabowska.
Dla aktorów ukraińskich "Syberida Polska" jest także ważnym filmem. "Tematyka zesłań na Syberię jest bliska naszemu narodowi i bliska mi osobiście, ponieważ moi przodkowie także byli zesłańcami" - powiedział znany ukraiński aktor, Igor Gniezdilow, który zagrał w filmie o podobnej tematyce u Petera Weir'a w filmie "Niepokonani".