*James Wan stanie za kamerą siódmej odsłony "Szybkich i wściekłych".*
Twórca ostatnich czterech części serii, Justin Lin, poinformował niedawno, że nie powróci na plan ze względu na niewystarczającą ilość czasu. Studio Universal Pictures rozpoczęło więc poszukiwania jego następcy. Faworytami na stanowisko reżysera byli jeszcze do niedawna Jeff Wadlow ("Kick-Ass 2"), Brad Furman ("Prawnik z Lincolna") i Harald Zwart ("Karate Kid"), jednak ostatecznie pokonał ich James Wan ("Piła", "Wyrok śmierci").
- Jestem bardzo dumny, że mogłem przez tyle lat uczestniczyć w tworzeniu tak wspaniałej serii i na zawsze będę wdzięczny za do doświadczenie - oznajmił Justin Lin. - Nadszedł już czas, abym zrobił krok naprzód i podjął kolejne wyzwania. Tym bardziej cieszę się, że zostawiam "Szybkich i wściekłych" w dobrych rękach Jamesa Wana.
Dorobek Wana zamyka horror "Naznaczony", który w lipcu 2011 roku gościł w polskich kinach. Tymczasem już 24 maja na nasze ekrany trafi szósta część "Szybkich i wściekłych", w której pojawią się m.in. Vin Diesel, Paul Walker i Dwayne Johnson.