Tadeusz Chmielewski
Miejsce urodzenia: | Tomaszów Mazowiecki |
Reżyser: | Nie lubię poniedziałku (1971) (zaopatrzeniowiec Zygmunt Bączyk z Sulęcic) Dwaj panowie "N" (1961) (Żołnierz) Pieczone gołąbki (1966) (Harcerz) Wśród nocnej ciszy (1978) (Helena) |
Scenarzysta: | Nie lubię poniedziałku (1971) (zaopatrzeniowiec Zygmunt Bączyk z Sulęcic) Dwaj panowie "N" (1961) (Żołnierz) Pieczone gołąbki (1966) (Harcerz) Wśród nocnej ciszy (1978) (Helena) |
Filmografia: | Nie lubię poniedziałku (1971) (zaopatrzeniowiec Zygmunt Bączyk z Sulęcic) Pieczone gołąbki (1966) (Robotnik Chmielewski) Wśród nocnej ciszy (1978) (Technik policyjny) Jak rozpętałem drugą wojnę światową (1969) (Franek Dolas) |
Komedia ma być śmieszna, a film sensacyjny trzymać w napięciu. Wystarczy, aby uznać, że są to filmy dobre – mówił już w latach 80-tych wielki mistrz polskiej komedii. Przez kilkadziesiąt lat Tadeusz Chmielewski reżyserował filmy, które z założenia trafiać miały do szerokiej publiczności i które przede wszystkim miały widza bawić i wciągać.
Urodził się w 1927 roku w Tomaszowie Mazowieckim, ukończył Wydział Reżyserii na PWST w Łodzi. Jego wybór artystyczny- kino gatunkowe, komedia, w latach 50-tych, 60-tych i 70-tych był w polskiej kinematografii czymś niezwykłym. Podobnie, jak nieprzemijająca popularność tych filmów: „Ewa chce spać”, wybitny debiut nagrodzony Złotą Muszlą w San Sebastian, należy dziś do kanonu… polskiej szkoły filmowej! „Gdzie jest generał” z 1963 roku był pierwszą polską komedią wojenną.
Do tematu wojny wrócił Chmielewski sześć lat później w adaptacji prozy Stawińskiego „Przygody kanoniera Dolasa”. Trzyczęściowy film „Jak rozpętałem II Wojnę Światową” należy do najchętniej i najczęściej oglądanych polskich komedii. W 2000 roku reżyser wrócił do swojej trylogii, włączając się w proces koloryzacji filmu.
„Pieczone gołąbki”, „Wiosna panie sierżancie”, świetny kryminał „Wśród nocnej ciszy” – to filmy, które nie boją się upływu czasu. Podobnie jak znakomita komedia „Nie lubię poniedziałku”, której scenariusz powstał z dnia na dzień, z codziennych notatek: Na pierwszym spotkaniu z zaczynającym swe urzędowanie ministrem, musiałem przedstawić jakiś nowy projekt. (…) Naprędce wymyśliłem zarys komedii o jednym dniu z życia Warszawy.
Ostatnim swoim filmem, zrealizowaną w 1984 roku „Wierną rzeką” według prozy Żeromskiego, Tadeusz Chmielewski zaskoczył swoich widzów. Powstała wybitna, pełna dramatyzmu adaptacja z wielkimi kreacjami Małgorzaty Pieczyńskiej i Olgierda Łukaszewicza.
Od 1984 jest dyrektorem i kierownikiem artystycznym Studia Filmowego „Oko” (d. Zespołu). Przy wyborze projektów kierował się przede wszystkim scenariuszem, któremu stawia największe wymagania. W Studiu powstały tak znane i tak różne filmy, jak „Kobieta z prowincji”, „Kramarz” i „Nad rzeką której nie ma” Andrzeja Barańskiego, „Wrony” Doroty Kędzierzawskiej, „Och Karol” i oba „Kogle-mogle” Romana Załuskiego, „Stan strachu” Janusza Kijowskiego, „Show” Macieja Ślesickiego czy „To ja złodziej” Jacka Bromskiego. Tadeusz Chmielewski jest autorem scenariusza „U Pana Boga za piecem” Jacka Bromskiego, jednego z najpopularniejszych polskich filmów ostatnich dwudziestu lat, który doczekał się kontynuacji w postaci dwóch kolejnych części oraz serialu.
Tadeusz Chmielewski przez wiele lat wykładał sztukę scenariusza na PWSFTviT. Był niezwykle czynnym działaczem SFP, przez wiele lat wiceprezesem organizacji. Wielokrotnie upominał się o prawa twórców, walczył o zwolnienie z więzień kolegów i o odłożone na półkę filmy.
Komentarze