Tadeusz Pluciński zamieszkał w domu seniora. "Artysta weteran to brzmi dumnie"

Według najnowszych informacji aktor od 2 miesięcy przebywa w domu dla seniorów w podwarszawskim Skolimowie. Mimo podeszłego wieku nie traci pogody ducha i dostrzega jasne strony nowej sytuacji.

Tadeusz Pluciński zamieszkał w domu seniora. "Artysta weteran to brzmi dumnie"
Źródło zdjęć: © ONS.pl

09.02.2018 | aktual.: 09.02.2018 07:55

- Jestem w domu artysty weterana, a artysta weteran to brzmi dumnie – mówił Pluciński w rozmowie z "Super Expressem". Aktor podobno cały czas przyzwyczaja się do nowego miejsca, poznaje personel i sąsiadów, ale życie w innych warunkach, z dala od własnego domu i rodziny, nie popsuło mu nastroju. - Wszyscy jesteśmy pod wrażeniem jego humoru i kultury osobistej. Zawsze był czarujący i tak jest do dziś – mówiła dyrektorka placówki w rozmowie z dziennikiem.

Tadeusz Pluciński będzie obchodził w tym roku 92. urodziny. Aktor przez większość swojego życia nie borykał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, jednak po niefortunnym wypadku, do którego doszło we wrześniu 2016 r., wszystko się zmieniło.

Tuż przed 90. urodzinami aktor złamał nogę w kolanie i chociaż początkowo nic nie zwiastowało długotrwałej kontuzji (Pluciński wsiadł do auta i samodzielnie dojechał do domu), to nie obyło się bez hospitalizacji.

- Wciąż nie mogę wyjść z ośrodka rehabilitacyjnego. Nie jest najlepiej z moim kolanem, bo nie jestem w stanie nawet przejść po ogrodzie, zawsze muszę mieć asystę. Nie wiem, kiedy wrócę na stałe do domu – mówił rok temu, tuż przed Wielkanocą, w rozmowie z "Dobrym Tygodniem". - Na razie to rodzina musi do mnie przyjeżdżać na odwiedziny.

Skutki wypadku odczuwa do dziś, więc przeprowadzka do Domu Artysty Weterana wydawała się najlepszym rozwiązaniem. Ma tam stałą opiekę, a najbliżsi odwiedzają go i zabierają na weekendy i święta.

Tadeusz Pluciński choć prawie nigdy nie grał na pierwszym planie, jest kojarzony przez polskich widzów bez trudu. Głównie za sprawą licznych epizodów w polskich komediach – m.in. "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz” , "Dzięcioł” , "Brunet wieczorową porą” czy słynnej "Hydrozagadce”, gdzie wypowiedział kultową kwestię: "Zdejm kapelusz!”.

Oglądaj: Maciej Stuhr zamierza odpocząć od grania. Najwyższy czas na rodzinę:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (168)