Tajemnice prowincjonalnego open space’u. Zobacz oba sezony "The Office.pl" w serwisie CANAL+ online

Serial "The Office" ma już swoją historię i międzynarodową karierę. Powstał jako mockument (fikcja udająca film dokumentalny) w Wielkiej Brytanii w 2001 r. Brytyjska wersja miała tylko dwa sezony, a autorem sukcesu był Ricky Gervais, który nie tylko napisał scenariusz, ale zagrał główną rolę, wcielając się w dyrektora regionalnego Davida Brenta. Format zawędrował do Stanów Zjednoczonych, by tam przez 9 sezonów zaskarbiać sobie przychylność widzów. Najpierw prezentowany w telewizji, potem trafił na filmowe platformy. W rolę szefa wcielił się komik Steve Carell, znany m.in. z filmu "Czterdziestoletni prawiczek". Format serialu paradokumentalnego, służący głownie satyrze i parodii, zrobił w USA prawdziwą furorę i zyskał miano kultowego.

Dlatego decyzja, by zrobić polską wersję, była naprawdę odważna. Zadania podjęło się CANAL+. Z sukcesem! Polska publiczność pokochała ekipę biura z Siedlec. Do tego stopnia, że zrealizowano drugi sezon serialu, z nieco zmienioną obsadą, nową czołówką i jeszcze większą liczbą satyrycznych pomysłów scenariuszowych. Menażeria dziwacznych pracowników i fachowców od marketingu, logistyki czy sprzedaży o różnych temperamentach i całkowicie rozbieżnych poglądach po raz drugi zaprasza do swojego prowincjonalnego biura.

Możemy się im przyglądać i odkrywać ich intencje czy emocje dzięki goszczącej w firmie ekipie filmowej, kręcącej dokument o codziennej pracy biura. Kamerze udaje się uchwycić całkiem zaskakujące sytuacje, utarczki słowne, kryzysy i momenty wspólnych sukcesów. To nie korpoludki w idealnie skrojonych kostiumach i garniturach, ale prawdziwi ludzie z krwi i kości, z zawodowymi i prywatnymi tajemnicami, które wyjawiają nam na osobności, patrząc prosto w obiektyw kamery. Dzięki temu zaczynamy rozumieć ich dziwaczne zachowanie, a przede wszystkim wierzymy, że wszyscy ciężko pracują na sukces firmy produkującej wodę Kropliczanka z Siedlec.

W wersjach anglojęzycznych zaglądamy do biura najnudniejszej firmy na świecie – produkującej papier i na dodatek zagrożonej restrukturyzacją. W wersji polskiej Kropliczanka została przejęta przez ogromny koncern i także ważą się jej losy. Pojawia się wiceprezeska z Warszawy Patrycja (Vanessa Aleksander), która ma przyjrzeć się pracy i wprowadzić ewentualne zmiany. Córka właściciela do Siedlec przywozi ogromną walizkę nepotyzmu, przyprószoną brokatem warszawskiego bogactwa, blichtru i sporo kasy na reklamę. Na miejscu trafia na poważnego zawodnika. Szefem w Siedlcach jest zadufany w sobie, szukający atencji Michał Holc (Piotr Polak), który uwielbia żartować, ale przewaga jego dowcipów jest tak żenująca, że aż śmieszna. Choć sprawia wrażenie głupowatego pajaca, nie jest chętny, by oddać władzę młodej dziewczynie ze stolicy. Czuje, że Kropliczanka to on. W sezonie drugim oboje rywalizują o awans do warszawskiego biura. Kto okaże się lepszy?

Ich rywalizacji przygląda się ciekawa ekipa różniących się osobowościami, poglądami i charakterami pracowników. Każdy oglądający znajdzie swojego faworyta. Na czele: klasyczny boomer Darek Wasiak, który po firmie chodzi w kapciach, z rozrzewnieniem wspomina PRL i stan wojenny, jest piewcą dziedzictwa historycznego Polski i zwycięskich walk rycerzy. Uważa się za katolika, choć niepraktykującego, broni chrześcijańskich wartości. Typowy wujek wyciągnięty z lamusa, który zatruwa wszystkim życie na rodzinnych imprezach, zwłaszcza gdy wypije o jeden kieliszek za dużo. Choć jest antypatyczny, wzbudza sympatię widzów. Taką niejednoznaczną kreację mógł stworzyć tylko prawdziwy mistrz kamuflażu, Adam Woronowicz.

Naprzeciwko niego siedzi Młody, Franek, który wygląda na całkiem normalnego, lecz szybko przejmuje siedlecki sznyt pracy i relacji pracowniczych. W biurze jest także Gruzin, popijająca i robiąca na drutach Bożenka i jej kumpela Gosia, która w pracy przez telefon czyta dzieciakom "Harry’ego Pottera", obie chętnie wychodzą razem na papierosa. Miss social mediów Agnieszka uosabia wszystkie najgorsze cechy topowych influencerek: brak polotu, wiedzy i solidną głupotę, która objawia się pseudointeligentnymi postami. Kurier, czyli cwany i interesowany Łuki, Sebastian –księgowy z cicha pęk, który, choć wygląda niepewnie, potrafi zadbać o swoje. I królowa biura, recepcjonistka sprawiająca wrażenie normalnej, jedynej kompetentnej i nieskażonej atmosferą biura, Asia Strzelecka, która jednak doskonale się w biurowych relacjach orientuje.

W drugim sezonie dołącza kolorowa Marzenka Krupska o nerwach na wierzchu, nowy stażysta Adam Szeliga i narzeczony Asi, który okazuje się być niezłym szowinistą.

"The Office.PL" oferuje inteligentną rozrywkę i pastisz. Śmiało czerpie z wydarzeń polskiej polityki i przejawów polaryzacji naszego społeczeństwa. Dla ekipy nie ma tematów tabu. Zajmują się aborcją, krzyżem, równouprawnieniem, tolerancją, podwójną moralnością gwiazd, seksizmem, uprzedzeniami i ksenofobią. Wkładają kij w mrowisko, pokazując, że poglądy mogą naprawdę ranić. Uosabiają wszystko to, co w Polakach najgorsze i najsmutniejsze, często w tak zabawnej formie, że widzowie śmieją się w głos. Serial skrzy się od doskonałych, ciętych ripost i dopowiedzeń, które zmieniają sens całych wypowiedzi. Dodatkowym komentarzem jest reakcja świadków wydarzeń. Na twarzach pracowników biura często maluje się zażenowanie. Czują, że właśnie słyszeli głupi żart i nie bardzo wiedzą, co mają z tym zrobić. Dlatego zapada niezręczna cisza, a oni dyplomatycznie milczą.

Takie żarty i dowcipy dają szansę na refleksję. Czasami śmiech grzęźnie w gardle, gdy okazuje się, że bohaterowie nie są jedynie jednowymiarowymi kukłami, mają swoje uczucia, bolączki i niepokoje, które pokrywają niezbyt przemyślanymi żartami czy zachowaniami. Wiceprezeska marzy o wielkiej miłości, prezes jest bardzo samotny, a Dariusz – tak zatwardziały w swoich poglądach i przywiązany do swoich pamiątek, że nie obawia się wejść w konflikt ze wszystkimi pracownikami. Dzięki temu serial jakościowo stoi znacznie wyżej od dużej grupy popularnych jednowymiarowych kabaretów, które podbijają bębenek polskich przywar, pozwalając ludziom jedynie bezrefleksyjnie się z nich śmiać, skupiając się najwyżej na przekleństwach oraz słabych jakościowo przebierankach i gagach.

"The Office.PL" kpi także z wielkich korporacji, zarządzanych przez ludzi bez gustu, umiejętności, wiedzy, za to koszmarnie bogatych i władczych. Przez ten kontrast pokazuje polską prowincję: z niskimi pensjami, ograniczeniami (jest nawet pracownik, który nigdy nie był w Warszawie) i lękiem, że po utracie pracy ciężko będzie znaleźć nową. Ta Polska B ma jednak w sobie coś uroczego: prawdę. Oglądając, można mieć poczucie, że tak u nas w kraju jest. Ten europejski czy światowy sznyt, w który próbujemy się ubrać, jest tylko przebraniem, a zegarki pokazujące czas w różnych miejscach na świecie zamiast pozwalać myśleć "outside the box" – jak głosi napis na biurowej lodówce w serialu – wprowadzają jedynie zamieszanie.

W biurze jest też czas na kontakty towarzyskie, ukryte miłości, fascynacje. Wszyscy są przywiązani do swoich przywar, co sprawia, że w biurze ciągle iskrzy. To jednak zgrana ekipa. Gdy zajdzie potrzeba, zespół potrafi się zjednoczyć i razem świetnie bawić. Uroczy jest zwłaszcza turniej, w którym nagrodą jest… zastępstwo za szefów podczas ich nieobecności. A jedną z konkurencji plucie wodą na odległość. Ekipa świętuje swoje urodziny, ważne wydarzenia w życiu rodzinnym, choć zwykle chodzi nie tylko o zabawę. Prezesostwo prześciga się w pomysłach na dni, imprezy, spotkania, by pokazać swoje przywiązanie do zespołu i zaliczyć kilka dodatkowych punktów w rankingu popularności. Ogłaszane i wycofywane podwyżki i zwolnienia z pracy, dodatkowe benefity, nietrafione prezenty czy złośliwe i nie do końca przemyślane komentarze dają jednak efekt odwrotny. Mimo to ekipa trwa, tworząc nietypową biznesową rodzinę, którą spaja woda mineralna. Choć pracy jest w tym biurze jakby… najmniej.

Ale nawet na polskiej prowincji można trafić na niezłą minę. Media i opinia publiczna mogą zohydzić nawet najlepszy pomysł rozwoju. Kropliczanka zmienia opakowania na szklane i zatrudnia jedną z największych gwiazd pop (Uwaga! Prawdziwa gwiazda gra samą siebie!). A lokalne rozmowy biznesowe nie mają w sobie nic z profesjonalizmu negocjacji w salach konferencyjnych wybudowanych w drapaczach chmur i pozwalających na świat patrzeć z wyniosłością kilkudziesięciu lub kilkuset metrów.

Jeśli kochacie kabarety, stand-upy i seriale komediowe, koniecznie zajrzyjcie do siedleckiego biura. Gwarantowana dobra, inteligentna rozrywka i momentami ryzykowny, choć skłaniający do refleksji dowcip. W serialu "The Office.PL" znajdziecie także duże niespodzianki. W epizodycznych rolach pojawia się kwiat polskiego aktorstwa i show-biznesu.

Format mockumentu jest dodatkową kpiną z licznych paradokumentów o wydumanych fabułach z kiepską grą aktorską naturszczyków, które królują w polskich stacjach telewizyjnych. W biurze Kropliczanki jak w soczewce skupiają się wszystkie nasze polskie przywary, drażliwe tematy i konflikty, które twórcy potraktowali jednocześnie bardzo serio i z przymrużeniem oka. Ten pseudodokument satyryczny rozszerzy wasze horyzonty. Spojrzycie na współczesną Polskę z perspektywy prowincji i doskonale się ubawicie, a może także coś zrozumiecie.

Wszystkie odcinki obu sezonów the office.pl w serwisie CANAL+ online.

CANAL+ online to serwis streamingowy oferujący tysiące seriali i filmów na życzenie oraz informacje i sport na żywo. Za dostęp do oferty serwisu można płacić wygodnie w miesięcznym modelu subskrypcyjnym i bez długoterminowej umowy, korzystać na wielu urządzeniach i odtwarzać treści w trzech streamach jednocześnie. Z CANAL+ online można obecnie korzystać przez przeglądarkę internetową, aplikację mobilną na iOS i Android, dekoder CANAL+ BOX 4K, aplikację w telewizorze z systemem Android TV, Samsung Smart TV i LG WebOS oraz przystawki Android TV i Apple TV.