Tajemnicza śmierć gwiazdy ''Kogla-mogla''. Co wydarzyło się 9 lat temu w podłódzkim hotelu?
15.08.2017 | aktual.: 15.08.2017 10:50
"Kogel-mogel" Romana Załuskiego, jedna z najpopularniejszych komedii schyłkowego PRL-u, wszedł na ekrany 29 lat temu. W rolach głównych wystąpili debiutująca Grażyna Błęcka-Kolska (więcej o jej losach tutaj)
oraz 28-letni Dariusz Siatkowski, który podbił szturmem serca damskiej widowni.
- Dysponował aktorską intuicją i sceniczną charyzmą, które sprawiały, że przykuwał do siebie uwagę widzów – tak wspominała zmarłego artystę Daria Kubiak z Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi.
Gdyby Siatkowski żył, miałby 57 lat. Co wydarzyło się 9 lat temu w podłódzkim hotelu? Z okazji kolejjnej rocznicy premiery "Kogla-mogla" wspominamy jego twórczość i rolę, która przyniosła mu popularność i nieśmiertelność.
Chciał budować mosty
Urodził się 31 lipca 1960 r. w Koszalinie. Początkowo nie wiązał swojej kariery zawodowej z aktorstwem. 20 lat później ukończył tamtejsze Technikum Budowy Dróg i Mostów. Jednak zawód budowlańca nie był mu pisany. Młody Siatkowski przeniósł się do Krakowa i zdał egzaminy na tamtejszą PWST im. Ludwika Solskiego.
Od razu dostrzegli jego talent
W 1984 r. został absolwentem Wydziału Aktorskiego, a za rolę w przedstawieniu dyplomowym w reżyserii Jerzego Treli otrzymał nagrodę na II Ogólnopolskim Przeglądzie Sztuk Dyplomowych Szkół Teatralnych w Łodzi.
Było to pierwsze, ale nie ostatnie wyróżnienie w jego artystycznej karierze. Po studiach związał się z łódzką sceną. Na deskach Teatru im. Stefana Jaracza stworzył masę znakomitych kreacji. Występował tam w latach 1984-92, 1994-96 i od 1997 r. W międzyczasie można było go podziwiać w krakowskim Teatrze im. Słowackiego oraz Teatrze Polskim we Wrocławiu.
Debiutował w połowie lat 80.
Jednak Siatkowski nie ograniczał się jedynie do występów na scenie teatralnej. Masową popularność przyniosły mu role na dużym i małym ekranie.
Aktor pojawił się w kilkudziesięciu filmach i serialach. W 1985 r. zadebiutował przed kamerą w nieco już zapomnianym dramacie sensacyjnym "Tanie pieniądze" w reżyserii Tomasza Lengrena.
Jednak prawdziwa popularność przyszła trzy lata później, kiedy Załuski zaproponował mu rolę w komedii "Kogel-mogel", do której wraz z Iloną Łepkowską napisali scenariusz.
Gorący towar z prowincji
Mimo że od czasu premiery filmu minęło niemal 30 lat (więcej tutaj)
, za każdym razem, kiedy "Kogel-mogel" emitowany jest w telewizji, przyciąga przed odbiorniki tłumy widzów.
Opowieść o niesfornej Kasi, która przeciwstawia się woli rodziców i ucieka sprzed ołtarza, sprawiła że Grażyna Błęcka-Kolska oraz partnerujący jej Siatkowski natychmiast stali się najgorętszą parą PRL-u.
28-letni aktor wcielił się w Pawła Zawadę, przystojnego i elokwentnego absolwenta Wyższej Szkoły Rolniczej, który po powrocie ze stażu w Holandii zamierza utworzyć nowoczesne gospodarstwo.
Kochały się w nim Polki
Rok po premierze do kin wszedł sequel zatytułowany "Galimatias czyli kogel-mogel II", który powtórzył sukces części pierwszej.
W latach 90. Siatkowskiego można było zobaczyć również w filmach Władysława Pasikowskiego (m.in. "Słodko gorzki" i "Kroll")
czy Kazimierza Kutza ("Śmierć jak kromka chleba")
.
Jednak nie ulega wątpliwości, że przed kamerą już nigdy nie udało mu się wykreować roli na miarę postępowego rolnika, w którym kochała się co druga Polka.
Znaleźli go w pokoju hotelowym
Siatkowski odszedł 11 października 2008 r. w jednym z hoteli pod Łodzią. Cztery dni później jego ciało spoczęło na cmentarzu przy ul. Gnieźnieńskiej w rodzinnym Koszalinie.
W sieci można znaleźć informację, wedle której aktor zmarł w wyniku komplikacji po ostrym zapaleniu górnych dróg oddechowych. Podobno przyjął niewłaściwą dawkę leków. Jednak nikt nie potwierdził, ani nie skomentował tych informacji.
W ostatnich latach życia można było go zobaczyć głównie na małym ekranie, gdzie wystąpił m.in. w "PitBullu". W 2005 r. zadebiutował jako reżyser sztuką "Klaustrofobia".