Recenzje"Tak źle jeszcze nie było". Najważniejsze wydarzenie w karierze Sanah mogło się nie odbyć [RECENZJA]

"Tak źle jeszcze nie było". Najważniejsze wydarzenie w karierze Sanah mogło się nie odbyć [RECENZJA]

Zaledwie dwa dni po premierze kinowej filmu o Dawidzie Podsiadło, na wielkie ekrany trafiła produkcja o Sanah. Oboje wyprzedali największe stadiony w Polsce na swoje koncerty, oboje stworzyli dokumenty o sobie. To jednak koniec podobieństw. Te dwie produkcje diametralnie się różnią i tylko jedna z nich jest godna polecenia.

Sanah
Sanah
Źródło zdjęć: © East News | Tadeusz Wypych/REPORTER
Karolina Grabińska

Zbliżenie na twarz i oczy, z których lecą łzy. Uporczywy kaszel, katar zatykający nos i bezradność. Do najważniejszego koncertu w karierze została doba, a Sanah na próbie generalnej nie jest w stanie śpiewać z powodu infekcji. "Tak źle jeszcze nie było" - mówi do swojego przerażonego managmentu. Agent piosenkarki nie ukrywa, że była groźba, że koncert na Stadionie Narodowym w Warszawie we wrześniu 2023 roku się nie odbędzie.

Dzień później widzimy artystkę u lekarza, gdzie dostaje sterydy w zastrzyku. Wiemy, że to pomogło, bo koncert się udał i zapisał w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Zupełnie odwrotnie niż film, z którego pochodzi ta jedyna, emocjonalna scena.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Filmy, których nie można przegapić. To będą petardy

Biografia w wieku 27 lat

Sanah w młodym wieku osiągnęła duży sukces. W przeciągu czterech lat nagrała pięć płyt, z których każda okazała się wydarzeniem muzycznym. Jej single zajmowały pierwsze miejsca na listach przebojów. W 2023 roku artystka ruszyła w wielką trasę koncertową po największych stadionach w Polsce, które w większości zapełniła. Została nagrodzona licznymi nagrodami, w tym za najlepiej sprzedającą się płytę przez sieć Empik w 2021 roku czy Album Roku na rozdaniu Fryderyków. Czy to jednak powód, by w wieku 27 lat tworzyć biografię o sobie?

Film dokumentalny "Sanah na Stadionach" nie pokazuje bowiem od kulis wielkich koncertów czy Sanah przy pracy. To opowieść o dziewczynie, która od siódmego roku życia wiedziała, że chce zostać piosenkarką. Gratką dla fanów mogą być liczne materiały archiwalne, które pokazują artystkę od jej najmłodszych lat.

Na ekranie widzimy między innymi 7-letnią Zuzię (prawdziwe imię Sanah - przyp. red.), która ćwiczy w szkole muzycznej grę na skrzypcach. Artystka udostępniła na potrzeby dokumentu o sobie również filmy z rodzinnego domu, gdzie śpiewała do dezodorantu czy z pierwszych występów publicznych w małych klubach.

To wszystko składa się na obraz pewnej swojego dziewczyny, która zrobiła wszystko, by zrealizować marzenia. Świadczy o tym również jej rozmowa z 2018 roku z menadżerem, którego Sanah jeszcze przed wydaniem pierwszej płyty pyta, czy on myśli już o koncertach na stadionach. Oboje dają sobie na to pięć lat. Już wiemy, że zmieścili się w tym terminie.

"Sanah na Stadionach" to biografia 27-latki - od jej dziecięcych marzeń o wielkiej karierze po wypełnione po brzegi obiekty koncertowe. Sanah jest pokazana jako wielka gwiazda, o której wypowiadają się inni ludzie: jej rodzice, mąż, ale także artyści jak Dawid Podsiadło, Felicjan Andrzejczak czy Grzegorz Turnau. Na kilometr pachnie to megalomanią, co może dziwić, bo do tej pory wizerunek Sanah był dość spójny i opierał się na poczuciu, że to skromna i zwykła "dziewczyna z sąsiedztwa". Skoro w tak młodym wieku tworzy o sobie film biograficzny, to strach pomyśleć, co będzie dalej.

Nieuniknione porówniania

Pech Sanah polega na tym, że w tym samym czasie na ekranach kin pojawił się dokument o Dawidzie Podsiadło. Oboje artyści mają podobne sukcesy na koncie. Jako pierwsi w historii wyprzedali stadiony na swoje solowe koncerty. Oboje określani są fenomenem polskiej sceny muzycznej. W produkcji "Dawid Podsiadło - Dokumentalny" dostajemy jednak obrazek z 7 dni, które zapisały się w historii polskiej muzyki. Podsiadło nie ulega pokusie narcystycznego pokazania siebie jako wielkiej gwiazdy.

Subtelnie wpuszcza fanów do swojego świata, dając im namiastkę tego, co jest jego życiem. Pokazuje całą machinę i ekipę ludzi, którzy z nim pracują i tworzą historyczne wydarzenia. Nie zatraca się, oddaje pole innym bohaterom, którzy zazwyczaj są na drugim albo nawet trzecim planie. I w tym tkwi jego siła.

Tymczasem Sanah mówi o sobie, swojej przeszłości, o marzeniach i planach. Jest gwiazdą, która kradnie show, ale tak naprawdę nie dowiadujemy się o niej wiele więcej niż to, co już wiedzieliśmy. Dokument pokazuje jej drogę do celu i wygląda jak opowieść kogoś, kto wszystko już zrobił i przeżył. A szkoda, bo na pewno jeszcze sporo przed nią.

"Sanah na Stadionach" można oglądać od 5 do 15 grudnia w kinach w całej Polsce. Na seansie w dniu premiery była zaledwie garstka osób. Nie ma problemu z rezerwacją miejsc na kolejne dni.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o nowości Prime Video, czyli "Gąsce", sprawdzamy, jak prezentuje się "Diuna: Proroctwo" i zachwalamy "Matki Pingwinów". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
sanahfilmdokument

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (104)