Tak żyje w więzieniu upadły producent. Nazywał je "piekłem"
Harvey Weinstein, upadły magnat filmowy odsiadujący wyrok za gwałty i molestowanie kobiet, powraca do Nowego Jorku na swój ponowny proces. Dziennikarze opisują, jak wygląda jego więzienna codzienność.
Harvey Weinstein został skazany na 23 lata więzienia za gwałt i napaść seksualną w procesie w Nowym Jorku. Dwa lata później otrzymał dodatkowy wyrok 16 lat pozbawienia wolności za gwałt na innej kobiecie. O przemoc seksualną oskarżało go kilkadziesiąt kobiet, wśród nich pierwszoligowe, hollywoodzkie gwiazdy. Po latach nie zaznały spokoju, bo o Weinsteinie wciąż głośno. Ostatnio narzekał na piekielne warunki w zakładzie karnym, błagając o to, by mógł być ponownie sądzony. I faktycznie dojdzie do ponownego procesu w Nowym Jorku. Tymczasem "Hollywood Reporter" opisuje szczegółowo, jak wygląda więzienna rzeczywistość upadłego milionera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Predatorzy z Hollywood. Prawda o ich czynach wyszła na jaw
Harvey Weinstein - co robi w więzieniu?
Weinstein spędza 23 godziny dziennie samotnie w celi na Rikers Island, czytając biografie i regularnie kontaktując się ze swoim "konsultantem więziennym", Craigiem Rothfeldem. Jak donosi "Hollywood Reporter", były szef studia filmowego zmaga się z cukrzycą, chorobami nerek, utratą wzroku, utratą zębów oraz przewlekłą białaczką. Pomimo to pozostaje w kontakcie ze swoimi nastoletnimi dziećmi z małżeństwa z projektantką mody Georginą Chapman, chroniąc je przed informacjami o swoim stanie zdrowia. Co z chronieniem dzieci przed informacjami o licznych gwałtach?
W 2020 roku Weinstein został skazany za przestępstwa seksualne wobec asystentki produkcji Miriam Haley i aspirującej aktorki Jessiki Mann. W mediach mnożyły się relacje z tego procesu, w którym ofiary ze szczegółami opisywały napaści Weinsteina. Wyrok został jednak unieważniony przez Sąd Apelacyjny stanu Nowy Jork, co umożliwiło ponowne rozpatrzenie sprawy. Podczas poprzednich rozpraw Weinstein pojawiał się na wózku inwalidzkim, wyraźnie osłabiony, skarżąc się na warunki panujące w więzieniu, które nazwał "piekłem" i "średniowieczną sytuacją". Twierdził, że nie dożyje kwietnia.
Craig Rothfeld, który sam był więźniem Rikers, pomaga Weinsteinowi przetrwać izolację. Rozmawia z nim kilka razy dziennie, doradzając i informując o bieżących wydarzeniach. "Rozmawiamy o polityce, o tym, co dzieje się na świecie" – przytacza słowa Rothfelda "Hollywood Reporter". Jak ustalili dziennikarze, Weinstein spędził 6 tys. minut, wisząc na telefonie z Rothfeldem. Mimo izolacji Weinstein stara się pozostać "aktywny intelektualnie", czytając książki i śledząc wiadomości, ale milionerowi łatwo przychodzi narzekanie na więzienną nudę i trudne warunki, jakich ma tam rzekomo doświadczać.
Niektórzy obserwatorzy zauważają, że Weinstein zyskuje wsparcie ze strony konserwatywnych mediów i komentatorów. Jednak jego głównym celem jest uniewinnienie w nadchodzącym procesie. "Chcę sprawiedliwo ści dla siebie" – powiedział Weinstein podczas jednej z rozpraw, cytowany przez "Hollywood Reporter". Warto zaznaczyć, że na byłym producencie filmowym ciąży wciąż wyrok z procesu w Los Angeles, gdzie skazano go na 16 lat pozbawienia wolności.