Tomasz Kammel wróci do TVP?
Czy Tomasz Kammel (38 l.) wróci do TVP 2? Są na to wielkie szanse. W środę nowy dyrektor Dwójki podziękował Janowi Pospieszalskiemu (54 l.) za prowadzenie "Pytania na śniadanie".
Prawdopodobnie już w przyszłym tygodniu będzie wiadomo, kto go zastąpi. Na korytarzach aż huczy od plotek. Mówi się, że największe szanse ma właśnie Tomek.
Pospieszalski w "Pytaniu" nie zagrzał długo miejsca. Pracę zaczął we wrześniu. Niestety, nie sprawdził się i zaledwie po kilku tygodniach mu podziękowano. Castingi i rozmowy z kandydatami na nowego prowadzącego poranny program odbędą się prawdopodobnie w środę. Plotkuje się, że następcą Jana może być Kammel lub Jarosław Kulczycki (42 l.), który właśnie rozstał się z "Wiadomościami".
Najwyższe notowania ma Tomek. Był prezenterem porannego programu przez wiele miesięcy i radził sobie doskonale. W studiu Kammel czuje się jak ryba w wodzie, a rozmowy z gośćmi to dla niego przyjemność. Jego powrót byłby dla telewizji bardzo cenny, bo jak wiadomo na Woronicza, nie ma teraz zbyt wiele gwiazd i rozpoznawalnych twarzy. A Tomka wszyscy znają. Mimo że nie pracuje już od pół roku i tak kojarzony jest z telewizją publiczną. Choć Dwójka próbowała znaleźć nową gwiazdę na jego miejsce, nie udało się. Wygląda więc na to, że Kammel jest po prostu niezastąpiony. Jeśli rozmowy z dziennikarzem się powiodą, stworzyłby duet z Marzeną Rogalską (39 l.).
Jak udało nam się dowiedzieć, sam Tomek tęskni za telewizją. Błysk fleszy, kamery i adrenalina związana z pracą na żywo to coś, co kocha. A że w telewizji spędził ostatnie dwanaście lat, traktuje to miejsce jak swój drugi dom. Rozstanie z Dwójką sporo go kosztowało i mimo że Tomek robił dobrą minę do złej gry, wszyscy wiedzieli, że bardzo to przeżył.
Z "Pytaniem" Tomek rozstał się 8 maja tego roku. Telewizja rozwiązała z nim umowę za porozumieniem stron. Powodem była afera związana z nim i jego narzeczoną Katarzyną Niezgodą (40 l.). Choć postępowanie ciągle się toczy, wszyscy powoli zapominają o sprawie, a nowe szefostwo Dwójki z tęsknotą myśli o Tomku. Już w przeszłym tygodniu może się więc okazać, że okręt o nazwie Tomasz Kammel jest naprawdę niezatapialny.