TOP 10: Niechlubne początki wielkich gwiazd filmowych
06.05.2015 | aktual.: 22.03.2017 17:14
Clooney, Jolie czy DiCaprio, zanim zaistnieli w zbiorowej wyobraźni widzów, musieli od czegoś zacząć. A początki nie były łatwe, oj nie... Oto najbardziej obciachowe i zabawne role gwiazd wielkiego ekranu!
Dziś na koncie ma ponad 70 ról, jego kolejne filmy gromadzą w kinach tłumy, a ślub z piękną prawniczką Amal Alamuddin był jednym z największych show-biznesowych wydarzeń 2014 roku. Nie da się ukryć, George Clooney, który 6 maja skończył 54 lata, może mówić, że udało mu się osiągnąć sukces. Jednak jego początki wcale na to nie wskazywały.
George Clooney, Angelina Jolie czy Leonardo DiCaprio zanim zaistnieli w zbiorowej wyobraźni widzów, musieli od czegoś zacząć. Wyobrażacie sobie Demi Moore walczącą z gumowym mutantem? Albo Denzela Washingtona w komedii przełamującej rasistowskie tabu? A może gwiazdę „Przyjaciół” walczącą z mściwym irlandzkim karłem? Nie? A to dopiero początek.
Droga na szczyt aktorskiego Parnasu jest długa, wyboista i często usiana upokorzeniami. Wiedzą o tym dzisiejsze gwiazdy, które na własnej skórze przekonały się, czym jest kino z niższej półki. Zobaczcie, w jakich filmach stawiali swoje pierwsze kroki i szlifowali warsztat.
George Clooney
Rola w "Powrocie zabójczych pomidorów" z 1989 roku to czwarty, a zarazem najbardziej poważny występ w karierze początkującego aktora, który kilka lat później stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych artystów kina.
Film jest drugą częścią kultowej komedii w reżyserii Johna De Bello, w której obok George'a Clooney'a pojawiają się dziewczyny w bikini, pomidorowi komandosi i... Jan Paweł II.
Wszelkie wątpliwości odnośnie filmu rozwiewa krótkie streszczenie fabuły - szalony naukowiec profesor Gangreen ponownie próbuje przejąć władzę nad światem, tym razem przy pomocy pomidorów, które zamienia w ludzi.
Johnny Depp
Zanim bożyszcze współczesnego kina wystąpiło m.in. w kultowym serialu "21 Jump Street" czy filmach Tima Burtona, które przyniosły mu słąwę, widzowie mogli podziwiać jego wdzięki w frywolnej komedii w reżyserii George'a Bowersa.
W opowieści o dwóch kumplach, którzy chcą skosztować erotycznego szaleństwa w ośrodku wczasowym na Florydzie, aktor partneruje Robowi Morrowowi (doktor Joel Fleischman z "Przystanku Alaska").
"Wakacje w kurorcie" weszły na ekrany rok po oficjalnym debiucie Johnny’ego Deppa w "Koszmarze z ulicy Wiązów" z 1984 roku.
Denzel Washington
Wprawdzie Denzel Washington zadebiutował epizodem w "Życzeniu śmierci" z 1974 roku, jednak dopiero rola w "Dokładnie tacy sami" z 1981 roku zwróciła uwagę producentów i jest uznawana za faktyczny początek jego kariery.
Po obejrzeniu obrazu Michaela Schultza można dojść do dwóch wniosków. Po pierwsze, dziwne, że po tej roli ktoś zaangażował Washingtona do innych produkcji. Po drugie staje się jasne, czemu w jego dorobku jest tak mało komedii.
Leonardo DiCaprio
Jeśli spróbujecie sobie przypomnieć najlepsze filmy ostatnich lat, możecie być pewni, że w co najmniej połowie zagrał Leonardo.
Jednak zanim aktor stał się najbardziej rozpoznawalną twarzą Hollywood, wystąpił w niecodziennym dla siebie filmie. Była to trzecia część kultowych "Crittersów" w reżyserii Kristine Peterson z 1991 roku.
Demi Moore
Zanim zrobiło się o niej głośno za sprawą świetnych kreacji w "Uwierz w ducha" czy "W sieci", Demi Moore wystąpiła w filmie, przy którym "Critters 3" z DiCaprio to pretendent do Oscara.
Chodzi o "Pasożyta" z 1982 roku, w reżyserii Charlesa Banda, legendy niskobudżetowych filmów grozy i założyciela wytwórni Full Moon Pictures.
Akcja filmu rozgrywa się w 1992 roku, tuż po wojnie nuklearnej, która spustoszyła niemal całe Stany Zjednoczone. Bohaterowie muszą stawić czoła podstępnym zakusom rządu, bandziorom i wyhodowanym w laboratorium zmutowanym pasożytom. Czyż nie brzmi to pięknie?
Na planie tego filmu aktorka poznała swojego pierwszego męża, po którym przejęła nazwisko.
Jennifer Aniston
Trzy lata po swoim debiucie z 1990 roku ("Obóz Cucamonga, czyli jak spędziłem lato"), przyszła gwiazda "Przyjaciół" wystąpiła w niskobudżetowy horrorze Marka Jonesa.
W "Karle", który nota bene doczekał się pięciu kolejnych części i remake’u, bohaterka grana przez Aniston musi stawić czoła Leprechaunowi - legendarnej irlandzkiej kreaturze, która zazdrośnie strzeże garnka ze złotem.
Angelina Jolie
W 1993 roku Jean-Claude Van Damme odmówił zagrania w sequelu "Cyborga" Alberta Pyuna. Aby ocalić swoje portfele, zrozpaczeni producenci zdecydowali się na desperacki krok.
Do roli robota-karateki zaangażowali młodziutką córkę hollywoodzkiego weterana Jona Voighta. Tak powstał jeden z najgorszych filmów w karierze Angeliny Jolie.
Julia Roberts
Julia Roberts, jako jedna z nielicznych w naszym zestawieniu, nie ma się czego wstydzić.
W "Satisfaction" nie ma krwiożerczych kosmitów, gołych biustów czy kiepskiej fryzury George'a Clooney'a.
Film w reżyserii Joan Freeman to po prostu przeciętna komedia muzyczna o przyjaciółkach z zespołu rockowego, ich przygodach, romansach i pierwszych dorosłych wyborach.
Obraz nie odniósł finansowego sukcesu, jednak dwa lata później, kiedy Roberts stała się wschodzącą gwiazdą, producenci zmienili tytuł filmu na "Girls of Summer", a aktorka znalazła się na okładce kasety wideo.
Brad Pitt
Najprawdopodobniej nikt nie pamiętałby o filmie Rospo Pallenberga z 1989 roku, gdyby nie fakt, że w jednej z głównych ról obsadzono Brad Pitt.
Zupełnie nie dziwi fakt, że aktor tak niechętnie wspomina o tym mało chlubnym epizodzie w swojej karierze. Jeśli chcecie obejrzeć dobry slasher sięgnijcie po "Piątek 13-go" albo "Tuż przed świtem". "Krwawe wagary" to naprawdę strata czasu.
Arnold Schwarzenegger
Jeżeli, tak jak my, jesteście zdania, że talent aktorski byłego gubernatora Kalifornii jest odwrotnie proporcjonalny do jego masy mięśniowej, musicie zobaczyć ten film.
W "Herkulesie w Nowym Jorku" Schwarzenegger nie tyle gra, co po prostu jest.
Oglądając debiut Schwarzeneggera z 1970 roku, aż trudno uwierzyć, że odniósł on tak oszałamiający sukces i wykreował kilka, naprawdę niezłych ról. (gk/mn)