TOP: To wcale nie miało się tak skończyć...

Niezadowoleni, wtrącający swoje trzy grosze producenci. Protestująca publiczność na pokazie testowym. Nagła zmiana reżyserskich koncepcji. To wszystko sprawia, że fragmenty scenariuszy wielu kinowych hitów zostają napisane od nowa dosłownie w ostatniej chwili. Wyobraźcie sobie, że wasze ulubione filmy, które nagle nie kończą się happy endem. Albo wręcz przeciwnie.

To wszystko sprawia, że fragmenty scenariuszy wielu kinowych hitów zostają napisane od nowa dosłownie w ostatniej chwili. Wyobraźcie sobie, że wasze ulubione filmy, które nagle nie kończą się happy endem. Albo wręcz przeciwnie.

Uczciwie ostrzegamy – przed tobą masa spoilerów.

Jak się kończy: Czysty romantyzm. Richard Gere podjeżdża limuzyną i wspina się po schodach przeciwpożarowych, by wyznać swoje uczucia Julii Roberts.

A jak miało się skończyć: Zupełnie inaczej. W pierwszej wersji scenariusza bohater grany przez Gere'a odjeżdża, zostawiając Roberts kopertę z pieniędzmi. Może niezbyt to romantyczne, ale z pewnością znacznie bardziej wiarygodne.

Jak się kończy: John McClane (Bruce Willis)
pokonuje złych kolesi, zestrzeliwuje helikopter, w którym leci terrorysta Simon (Jeremy Irons)
, i odzyskuje skradzione złoto.

A jak miało się skończyć: Scenarzyści wymyślili, że Simonowi uda się zbiec do Europy. McClane miał ruszyć jego tropem i wyzwać przestępcę na pojedynek, „rosyjską ruletkę przy użyciu wyrzutni rakiet”. Producenci jednak gwałtownie zaprotestowali, choć nie chodziło im o scenariuszowe mielizny. Obawiali się po prostu, że widzom może nie spodobać się taki „sadystyczny i mściwy” McClane.

Jak się kończy: Brooke (Jennifer Aniston)
i Gary (Vince Vaughn)
spotykają się kilka miesięcy po rozstaniu w przyjaznej atmosferze.

A jak miało się skończyć: Początkowo film miał się kończyć ostatecznym i definitywnym zerwaniem bohaterów. Tylko że kręcenie „Sztuki zrywania” zbiegło się z głośnym rozstaniem Aniston z Bradem Pittem, który porzucił ją dla Angeliny Jolie. Producenci uznali, że Aniston wystarczy już tych przykrych przeżyć i zmienili zakończenie na bardziej dwuznaczne, dając jej bohaterce szansę na ponowne zejście się z byłym partnerem.

Jak się kończy: Grający głównego bohatera Jack Nicholson, pogrążony w szaleństwie, zamarza w labiryncie z żywopłotu.

A jak miało się skończyć: Jest szansa, że gdyby zachowano pierwotną scenariuszową propozycję, Stephen King znienawidziłby tę ekranizację jeszcze bardziej. Film wieńczył epilog, w którym Wendy i Danny'ego, dochodzących do zdrowia w szpitalu, odwiedzał manager hotelu, tłumaczący im, że tak naprawdę wszystkie te wydarzenia były jedynie wytworem ich wyobraźni. Po kilku publicznych pokazach Kubrick, dostosowując się do sugestii widzów, posłusznie wyciął tę scenę.

Jak się kończy: Neville (Will Smith)
wysadza siebie i grupę krwiożerczych potworów, aby ocalić życie swoim przyjaciołom.

A jak miało się skończyć: Neville odkrywa, że nie walczy wcale z pozbawionymi uczuć bestiami – jego przeciwnicy próbują po prostu odbić jednego ze swoich pobratymców, z którego Neville zrobił sobie obiekt badań. Ale publiczności testowej nie spodobało się uczłowieczenie „tych złych”, więc ostatecznie poprzestano na efektownym łubudu.

Jak się kończy: Szalona kochanka, w którą wcieliła się Glenn Close, zostaje zastrzelona przez wściekłą żonę Michaela Douglasa.

A jak miało się skończyć: Close miała popełnić samobójstwo, ale w taki sposób, by obarczyć winą za swoją śmierć granego przez Douglasa bohatera.

Jak się kończy: Andie wiąże się z bogatym chłopakiem, do którego miała słabość.

A jak miało się skończyć: Andie wiąże się ze swoim najlepszym przyjacielem Duckiem. Publika testowa wygwizdała jednak ten finał, zmuszając reżysera do przepisania ostatniej sceny.

Jak się kończy: Po dniu pełnym wrażeń Dante zamyka sklep i wraca do domu.

A jak miało się skończyć: W pierwszej wersji scenariusza finał miał być bardziej dramatyczny – na końcu Dante ginął, zastrzelony przez włamywacza.

Jak się kończy: Odpowiedź na pytanie „Co jest w pudełku?” mrozi krew w żyłach. Brad Pitt, widząc odciętą głowę swojej żony, w amoku strzela do Kevina Spaceya.

A jak miało się skończyć: Na początku tak samo. Producenci byli jednak przerażeni takim mało szczęśliwym zakończeniem i zażądali, by napisano je od nowa. Tylko zdecydowana reakcja Pitta i Davida Finchera sprawiła, że scena przetrwała w stanie nienaruszonym. Pitt w swoim kontrakcie zażądał ponoć dopisania klauzuli: „Głowa zostaje w pudełku”. No to została.

Jak się kończy: Jim, próbując ratować swoich przyjaciół, dostaje kulkę, zapada w śpiączkę i budzi się w spokojnej wiejskiej chatce, czekając na ratunek.

A jak miało się skończyć: Jim umiera w szpitalu. W końcu i tak w sequelu zmienia się cała obsada. (sm/ls)