Torbicka na premierze filmu Holland. Nawiązała na scenie do Ziobry
W środę 20 września odbył się uroczysty pokaz "Zielonej granicy". Wśród gwiazd nie zabrakło Grażyny Torbickiej, która poprowadziła wydarzenie. W pewnym momencie dziennikarka wspomniała o kontrowersjach wokół filmu, co spotkało się z wymowną reakcją publiczności.
Na warszawskiej premierze "Zielonej granicy" Agnieszki Holland zjawili się m.in. Janina Ochojska, Jerzy Owsiak, Małgorzata Kidawa-Błońska czy Adam Bodnar. Rzecz jasna nie zabrakło przede wszystkim ludzi z obsady filmu, czyli Mai Ostaszewskiej, Tomasza Wołoska, Macieja Stuhra czy Magdaleny Popławskiej. Na wydarzeniu pojawili się także Paweł Pawlikowski i Juliusz Machulski.
Uroczystość poprowadziła niezawodna Grażyna Torbicka, która jak zwykle prezentowała się niezwykle elegancko. Dziennikarka pojawiła się w białej, dwurzędowej marynarce, które zestawiła z czarnymi spodniami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak można przeczytać w "Gazecie Wyborczej", Torbicka podkreśliła na scenie, że powstanie filmu poprzedziła szczegółowa praca. Były rozmowy z ludźmi na granicy, strażnikami granicznymi, czy ekspertami. Jednak nie to zrobiło na zgromadzonej publiczności największe wrażenie.
Torbicka nawiązała do Ziobry
Torbicka zapraszając na seans "Zielonej granicy", nie zapomniała nawiązać do tego, co dzieje się wokół filmu. - Będziemy mogli mówić o filmie naszym głosem, bo zobaczymy go osobiście, a nie nieosobiście, jak niektórzy - powiedziała. Te słowa wywołały śmiech i brawa.
Nic dziwnego. Torbicka subtelnie wyśmiała fakt, że ludzie związani z prawicą ostro zaatakowali obraz Holland, choć oczywiście nie mieli szans go oglądać. Chodzi przede wszystkim o Zbigniewa Ziobrę. "W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland…" - napisał polityk na X.
Warto wspomnieć, że choć Torbicka należy do osób, które raczej nie wypowiadają się na tematy polityczne, to jednak w przeszłości zdradziła, co myśli o partii rządzącej.
Torbicka o PiS
W ubiegłym roku Torbicka gościła w programie "Kobiecy punkt widzenia" w TVN24. Mówiła w nim m.in. o pierwszych latach po transformacji ustrojowej. - Ja pamiętam dokładnie, kiedy był okres transformacji i mówiło się o pluralizmie politycznym, to było coś fantastycznego. Wydawało nam się, że to jest coś cudownego, że teraz będzie można wysłuchać jednej strony, drugiej strony, będzie można posłuchać trzeciej strony, że poprzez różnorodność możemy być bogatsi - powiedziała.
Potem Torbicka odniosła się do rządów Prawa i Sprawiedliwości, odnosząc się chociażby do zakazu aborcji. - Cóż, my jesteśmy podzieleni, to jest wiadome. (…) Jest czas dominacji jednej partii, jednych racji, i to w taki sposób absolutnie bezwzględny, który czyni wiele zła. (...) My nie możemy nikomu niczego zakazać. Musimy uwierzyć kobietom, że one wiedzą najlepiej, co zrobić, jak zrobić, żeby żyć dalej - stwierdziła.