''W pustyni i w puszczy'': Tomasz Mędrzak skonczył 61 lat
Gdy Władysław Ślesicki ogłosił, że zamierza przenieść na ekran popularną powieść Henryka Sienkiewicza „W pustyni i w puszczy”, w mediach zawrzało. Przesłuchanie było wielkim wydarzeniem, na które ściągnęły tysiące chętnych, a w „Dzienniku Telewizyjnym” na bieżąco relacjonowano zaś przebieg castingów.
Gdy Władysław Ślesicki ogłosił, że zamierza przenieść na ekran popularną powieść Henryka Sienkiewicza „W pustyni i w puszczy”, w mediach zawrzało. Przesłuchanie było wielkim wydarzeniem, na które ściągnęły tysiące chętnych, a w „Dzienniku Telewizyjnym” na bieżąco relacjonowano zaś przebieg castingów.
Dziś trudno wyobrazić sobie bardziej odpowiedniego kandydata do roli Stasia – nastoletniego Tomasza Mędrzaka z miejsca okrzyknięto jednym z najprzystojniejszych aktorów młodego pokolenia, a zakochane dziewczęta zasypywały chłopaka listami z miłosnymi wyznaniami.
Podczas gdy jego koleżanka z planu, Monica Rosca, postanowiła poświęcić się muzyce (więcej tutaj), Tomasz Mędrzak raźno kroczy obraną przed laty ścieżką. Aktor – obchodzący właśnie 61. urodziny – którego do tej pory można było oglądać wyłącznie na scenie, po kilkunastu latach przerwy powrócił na ekran. Artysta pojawił się gościnnie w serialu „Na dobre i na złe”. Niestety jego rola przeszła niemal bez echa. Czyżby liczył na to, że branża filmowa wreszcie sobie o nim przypomni?
Urażona ambicja
Tomasz Mędrzak urodził się 18 grudnia 1954 roku w Łodzi. O karierze aktorskiej nie myślał, choć swoją przyszłość planował związać z filmem – chciał zostać operatorem. To dlatego, choć na rolę nie liczył, zgłosił się na przesłuchanie; uznał, że będzie to ciekawe doświadczenie i przynajmniej zobaczy branżę „od środka”.
- Miałem wtedy 17 lat. Chciałem zobaczyć, jak wygląda wytwórnia filmowa. Od wejścia zrozumiałem, że nie mam żadnych szans na rolę, bo kręciło się tam z pięćdziesięciu Stasiów – wspominał.
I to go właśnie zmobilizowało. Kiedy zaczął przechodzić kolejne etapy przesłuchania, poczuł ducha sportowej rywalizacji. Ambicja wzięła górę, musiał wygrać. I wygrał.
''Jestem tunel''
Oczywiście zwycięstwo * było okupione ciężką pracą i wieloma wyrzeczeniami.* Mędrzak miał też poważne problemy z dykcją.
W rozmowie z prowadzącymi „Pytanie na śniadanie” opowiadał, jak podczas zdjęć do jednej ze scen miał krzyknąć: „Jestem tu, Nel”. Niestety, za każdym razem wychodziło mu: „Jestem tunel!”. Ujęcie powtarzano kilkanaście razy.
Wreszcie Mędrzak uznał, że do roli się nie nadaje, i stwierdził, że rezygnuje z kolejnych przesłuchań. Do zmiany decyzji namówiła go żona reżysera, która dostrzegła drzemiący w chłopaku potencjał.
Wielkie wyrzeczenia
Pół roku później reżyser Władysław Ślesicki poinformował chłopca, że chce go w swoim filmie. Ponieważ chłopak nie był wówczas pełnoletni, w podróż pojechała z nim mama Stefania, która załapała się nawet na niewielką rólkę – zagrała guwernantkę Nel, Madame Olivier.
Zdjęcia trwały trzy lata. Film kręcono w różnych, często egzotycznych lokalizacjach – Egipcie, Sudanie czy Bułgarii. Mędrzak i Rosca wspominali, że oprócz paskudnych warunków pogodowych - upałów dochodzących do kilkudziesięciu stopni Celsjusza - i utrudnionej komunikacji z wielokulturową ekipą, dochodziły jeszcze „uroki” jedzenia z puszek i picia wody z beczek.
Mędrzak opowiadał, że codziennie musiał wstawać o piątej rano i poddawać się charakteryzacji, polegającej m.in. na wcieraniu we włosy oleju i pudru. Trud jednak się opłacił.
Młode gwiazdy
Premiera filmu była jedną z najbardziej wyczekiwanych. Dzieło Ślesickiego przyjęto bardzo ciepło, a do kin ściągały tłumy – ci, dla których zabrakło biletów, siłą próbowali wedrzeć się do sali. Do dziś „W pustyni i w puszczy” figuruje w czołówce polskiego box office’u wszech czasów.
Przez jakiś czas Monika Rosca i Tomasz Mędrzak byli najpopularniejszymi aktorami w kraju i nie mogli opędzić się od fanów.
Rosca nie wróciła już na plan filmowy. Tymczasem Tomaszowi Mędrzakowi granie spodobało się do tego stopnia, że porzucił plany o zostaniu operatorem i postanowił poświęcić swoje życie aktorstwu. W 1979 roku ukończył Wydział Aktorski PWSFTviT w Łodzi. Dwa lata później obronił pracę dyplomową.
Przyjaciel i żona
Do dziś pracę na planie „W pustyni i w puszczy” wspomina z ogromną nostalgią i to nie tylko dlatego, że była to dla niego wielka przygoda. To tam zaprzyjaźnił się z psem.
Był nim Apacz, jeden z czworonogów grających Sabę, którego Mędrzak przywiózł ze sobą do Polski.
Na planie spotkał również nastoletnią Marię, córkę kolegi reżysera. Zakochał się, poprosił ją o rękę, a trzy lata po premierze filmu wzięli ślub. Wkrótce potem razem świętowali narodziny córki Marty.
Kariera sceniczna
Pierwszym filmem po „W pustyni i w puszczy” z udziałem Mędrzaka był dramat wojenny „...Droga daleka przed nami...”. Później aktor zdobywał sympatię widzów, występując między innymi w kultowym serialu „Dom”. Od tamtej pory zagrał w kilkunastu produkcjach filmowych i telewizyjnych.
Ostatni raz na wielkim ekranie pojawił się w 1991 roku w filmie „V.I.P” w reżyserii Juliusza Machulskiego. Ale z branży filmowej odszedł bez żalu – jego prawdziwą życiową pasją od zawsze była scena.
Związał się z warszawskim Teatrem Ochoty, gdzie występował przez prawie 30 lat. Z powodzeniem zajmował się również reżyserią. W tym samym teatrze piastował także stanowisko dyrektora, z którego ustąpił w mało przyjemnej atmosferze w 2008 roku, po ponad 10 latach pracy.
Spełniony zawodowo
Obecnie Mędrzak wraz z Agnieszką Sitek, Cezarym Morawskim, Witoldem Pyrkoszem, Katarzyną Łaniewską i Waldemarem Barwińskim współtworzy stowarzyszenie "teatr tm", którego głównym celem „jest propagowanie sztuki teatru – syntezy wszystkich sztuk: literatury, muzyki i sztuk plastycznych”.
Mędrzak nie wyklucza jednak, że chętnie zagości na dłużej na ekranach, jeśli otrzyma jakąś interesującą propozycję.
- Zagrałem ponad 120 ról, tysiące przedstawień. Czuję się człowiekiem spełnionym zawodowo. Tylko dlatego zajmuję się teatrem, że to jest moja pasja, która daje mi ogromną satysfakcję i radość – mówił w „Dzienniku”. - A film? W filmie tej klasy co "W pustyni i w puszczy" Władka Siesickiego czy w serialu "Dom" Janka Łomnickiego zagrałbym z przyjemnością. Z ogromną przyjemnością. (sm/gk)