Wręczono filmowe Złote Taśmy za rok 2008
Twórcy filmów "Rysa" i "Po-Lin. Okruchy pamięci" - reżyserzy Michał Rosa i Jolanta Dylewska - otrzymali we wtorek w Warszawie nagrody Złotych Taśm dla autorów najlepszych polskich filmów wprowadzonych do kin w 2008 roku.
11.03.2009 09:58
Złote Taśmy są przyznawane przez krytyków filmowych ze Stowarzyszenia Filmowców Polskich, zrzeszonych ponadto w Międzynarodowej Federacji Prasy Filmowej FIPRESCI (Federation Internationale de la Presse Cinematographique). Listę laureatów Złotych Taśm za rok 2008 ogłoszono w styczniu, we wtorek odbyła się w Warszawie gala, podczas której wręczono nagrody.
"Rysa" to dramat psychologiczny w reżyserii Michała Rosy. Główne role wykreowali w nim Jadwiga Jankowska-Cieślak i Krzysztof Stroiński. Zagrali kochające się małżeństwo z wieloletnim stażem, na którego życiu cieniem kładą się informacje o niechlubnej przeszłości męża.
Joanna (Jankowska-Cieślak) to szanowana profesor uniwersytetu, biolog, córka znanego polityka. Jan (Stroiński) jest matematykiem, podporą rodziny, człowiekiem statecznym, dobrym i opiekuńczym mężem. Pewnego dnia Joanna dowiaduje się od "życzliwego nieznajomego", że Jan w czasach PRL współpracował ze służbą bezpieczeństwa i donosił na jej ojca-polityka.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co zrobił w życiu, te rzeczy całe życie idą za nim. O tym jest mój film. Trzeba pamiętać na każdym etapie bytu, że zostają po nas ślady, że za każdy krok możemy kiedyś odpowiadać" - powiedział PAP podczas wtorkowej gali reżyser Michał Rosa.
Krytyk Andrzej Werner uważa, że "Rysa" jest "niezmiernie ważnym filmem, dość rzadkim dziś w salach kinowych filmem naprawdę dla dorosłych". Zaznaczył, że "Rysy" nie należy odczytywać w kontekście lustracji. "To przede wszystkim opowieść o kruchości życia. O tym, że gdy jedna cegiełka wypada z muru, cały mur się sypie, konstrukcja traci sens" - powiedział PAP prof. Werner. Zdaniem innego krytyka, prof. Jerzego Płażewskiego, "Rysa" to film o "grzechach pokolenia, które było podatne na kompromisy i kompromitację". W filmie Rosy nie chodzi o lustrację jako problem polityczny, lecz o motywy prowadzące ludzi do kompromitacji, które później miała wykryć lustracja - tłumaczył krytyk w rozmowie z PAP. Zwrócił też uwagę, że w "Rysie" przeciwstawiono "mężczyznę kobiecie w sposób niebywale drastyczny".
"Po-Lin. Okruchy pamięci", nagrodzony przez krytyków ex aequo z "Rysą", to wyreżyserowany przez Jolantę Dylewską film dokumentalny o życiu codziennym Żydów w Polsce w latach trzydziestych XX wieku.
Dokument jest oparty m.in. na filmowych materiałach archiwalnych gromadzonych przez wiele lat przez Dylewską. Autorami tych amatorskich filmów byli Żydzi, którzy wyemigrowali do USA, ale w latach 30. przyjeżdżali do Polski, by odwiedzić krewnych i często przywozili ze sobą kamery. "Po-Lin" to w języku hebrajskim nazwa Polski, którą Żydzi uważali za swoją ojczyznę.
"To bardzo piękny film. On powstał na obrzeżach wielkiej produkcji" - powiedział Andrzej Werner. Jak tłumaczył, "bez ideologicznych zacięć, wspomina się w nim - a zarazem na chwilę przywraca - to, co dawno minęło, co zginęło na zawsze, czego już nigdy nie zobaczymy".
Jerzy Płażewski uważa, że "Po-Lin" to "filmowy pomnik dla tych, którzy tragicznie zginęli". "To byli nasi współziomkowie. Stanowili odrębną całość, wyróżniającą się wyraźnie, a zarazem współżyli z nami i zapisali się na trwałe w historii Polski" - powiedział Płażewski o Żydach z filmu Dylewskiej.
Złotą Taśmę dla najlepszego filmu zagranicznego wprowadzonego w 2008 r. do polskich kin przyznano za amerykańsko-chińskie "Ostrożnie, pożądanie", w reżyserii Anga Lee. Nagrodę w imieniu twórców tego filmu odebrała przedstawicielka jego polskiego dystrybutora, firmy Monolith Films, Joanna Hanusiak.
Krytycy przyznali też dwa wyróżnienia - za rosyjski thriller "Ładunek 200" w reż. Aleksieja Bałabanowa i francusko-amerykański dramat "Motyl i skafander" w reż. Juliana Schnabla. W imieniu Bałabanowa wyróżnienie odebrał aktor, który zagrał w "Ładunku 200" jedną z głównych ról, Aleksiej Polujan. Natomiast w imieniu Schnabla - dyrektor Instytutu Francuskiego w Warszawie, Gilles Carasso, który przypomniał, że wielki wkład w sukces "Motyla..." miał polski operator Janusz Kamiński, autor zdjęć do tego filmu.
Złote Taśmy są przyznawane od 1985 r.