Zdementowano doniesienia o stanie zdrowia Olivii Newton-John. Plotki były przesadzone
Kolorowa prasa zza oceanu zdążyła już zacząć bić na alarm, że z gwiazdą "Grease" jest naprawdę źle. Przedstawiciele aktorki szybko ukrócili niepokojące doniesienia.
Stan zdrowia Olivii Newton-John znów niepokoi jej fanów. Portale plotkarskie, takie jak radaronline.com, zwłaszcza po tym, gdy w sieci pojawiły się jej mniej korzystne zdjęcia, alarmowały, że jej stan jest coraz bardziej poważny i że zostały jej nie miesiące, ale tygodnie życia. "Radar Online" donosił także, że aktorkę przy życiu trzyma nadchodzący ślub jej córki, Chloe Lattanzi. Manager aktorki niezwłocznie zdementował krążące plotki. Zaznaczył, że doniesienia o tym, że gwiazda "Grease" jest bliska śmierci, są kuriozalne.
W podobnym tonie napisała w mediach społecznościowych o swojej ciotce Tottie Goldsmith, zapewniając, że ta upoważniła ją, by wypowiadała się w jej imieniu. - Livy pozostaje w dobrym zdrowiu, zostawmy chore plotki tam, gdzie ich miejsce. Możecie być pewni, że nigdzie się nie wybiera i jest w dobrej formie - skwitowała w poście na Instagramie.
70-letnia dziś aktorka po raz pierwszy została zdiangozowana w 1992 r. Przeszła wówczas chemioterapię i podwójną mastektomię. Zdradziła po latach, że kolejny raz taką diagnozę usłyszała w 2013 r. Przeżyła wtedy wypadek samochodowy, a podczas badań wykryto zmianę nowotworową w jej ramieniu. Jak przyznaje, lekarze początkowo myśleli, że to tylko guz, który powstał w wyniku uderzenia. Dopiero po badaniach okazało się, że to nawrót raka piersi, a guzy rozprzestrzeniły się poza klatkę piersiową. Choroba zaatakowała po raz trzeci w 2017 r. Tym razem guz umiejscowił się w dolnych partiach pleców.
Newton-John powiedziała, że nie chciała kolejny raz mówić otwarcie o swojej chorobie. Ostatecznie jednak zdecydowała się opowiedzieć, jaka metoda terapii jej pomaga. W rozmowie z Karlem Stefanovicem w programie "60 minut” aktorka zdradziła, że w walce z rakiem niezmiernie pomogła jej lecznicza marihuana.
- Przez lata marihuana była uznawana za złowieszczą roślinę. Jednak według mnie może zdziałać cuda - stwierdziła Newton-John. Aktorka zdradziła też, że jej mąż jest zwolennikiem medycyny naturalnej, dlatego uprawia dla niej marihuanę. Robi z niej olej, który uśmierza ból aktorki.
Sama Olivia Newton-John w wywiadzie dla australijskiej CNN we wrześniu wyznała, że ma się naprawdę dobrze. Stwierdziła wówczas także, że jest zdeterminowana, by pokonać chorobę po raz trzeci.