Zmysłowa Czerwona Sonja powróci do kin. Kto ją zagra?

Wszystko wskazuje na to, że w końcu ruszą zdjęcia do remake’u "Czerownej Sonji". Nowa wersja kultowej produkcji fantasy z lat osiemdziesiątych z Brigitte Nielsen i Arnoldem Schwarzeneggerem ma nową scenarzystkę, reżyserkę i określony budżet.

Czerwona Sonia
Czerwona Sonia
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | materiały prasowe

01.03.2021 15:04

To nie pierwsze podejście do kinowej reaktywacji Czerwonej Sonji. Przed dwoma laty, praktycznie tuż przed rozpoczęciem zdjęć, wybuchła seksualna afera, której bohaterem był reżyser Bryan Singer. On to właśnie miał stanąć za kamerą wysokobudżetowej produkcji fantasy. Singer należał wówczas do najbardziej kasowych reżyserów w Hollywood i producenci gotowi byli przeznaczyć na projekt ponad 100 mln dol. Afera pokrzyżowała jednak te ambitne plany.

Obecna wersja filmu "Red Sonia" ma być autorskim projektem dwóch kobiet. Za reżyserię odpowiadać ma Jill Soloway, zaś scenarzystką została Tasha Huo, która dla Netfliksa przygotowuje teraz animowany serial ”Tomb Raider”. "Red Sonia" ma kosztować 60 mln dol.

Wkrótce mają ruszyć castingi do filmu.

Plakat z filmu "Czerwona Sonja" z 1985 roku
Plakat z filmu "Czerwona Sonja" z 1985 roku© Materiały prasowe | materiały prasowe

"Czerwona Sonja" to bez wątpienia jedna z najsłynniejszych produkcji fantasy. Powstała w 1985 roku i nawiązywała do ogromnie popularnych w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku filmów o Conanie. Obie postaci mają swą genezę w literaturze z gatunku magii i miecza, a ich ojcem jest amerykański pisarz Robert E. Howard. Główną rolę w "Czerwonej Sonji" zagrała Brigitte Nielsen (późniejsza żona Sylvestra Stallone), zaś w drugoplanowej roli wojownika Kalidora pojawił się sam Arnold Schwarzenegger.

Z perspektywy czasu widać, że film mocno się zestrzał (w przeciwieństwie np. do "Conana Barbarzyńcy"). Dwa elementy wciąż mogą jednak budzić zachwyt. Świetne zdjęcia Giuseppe Rotunno, wieloletniego współpracownika Federika Felliniego, oraz ponadczasowa, epicka muzyka Ennio Morricone.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)