Trwa ładowanie...

Znana fotografka vs. rodzina miliarderów. Upokorzyła właścicieli firmy farmaceutycznej

Aktywistyczna działalność Nan Goldin i jej grupy P.A.I.N. jest dowodem na to, że sztuka wciąż może zmieniać świat. Swoim uporem doprowadziła do publicznego upokorzenia rodziny Sacklerów, która wzbogaciła się na uzależnieniu setek tysięcy Amerykanów od leków opioidowych. O tym, jak jej się to udało, opowiada dokument Laury Poitras "Całe to piękno i krew".

Nan Goldin we własnym obiektywieNan Goldin we własnym obiektywieŹródło: Materiały prasowe
d5tvs6w
d5tvs6w

Nan Goldin jako jedna z nielicznych fotografek ma odwagę kierować obiektyw na swoje ciało. W ten sposób pokazywała siebie i swojego ówczesnego partnera w trakcie seksu czy po pobiciu przez niego, wywołując tym sensację w świecie sztuki. 

Obok twórczości Goldin (którą można było oglądać też w Polsce) nie da się przejść obojętnie. Fotografuje osoby ze swojego otoczenia m.in. artystów, drag queens, narkomanów i sex workerów. Przed kamerą Laury Poitras w filmie "Całe to piękno i krew" wyznała, że przez jakiś czas parała się pracą seksualną, gdy nie było jej stać na opłacenie czynszu.

CAŁE TO PIĘKNO I KREW | zwiastun

W Stanach Zjednoczonych głośnym echem odbiła się jej wystawa "Ballada o zależności seksualnej", której część była poświęcona parom zmagającym się z AIDS. W otoczeniu fotografki wielu jej znajomych i przyjaciół zmarło w wyniku epidemii HIV. W swojej sztuce Goldin rozprawia się też z osobistą utratą starszej siostry Barbary, która jako nastolatka popełniła samobójstwo. Historia jej rzekomej choroby psychicznej i postawy rodziców wobec zbuntowanej dziewczyny naznaczyła artystkę na całe życie.

d5tvs6w

Jednak autorka oscarowego "Citizenfour" o Edwardzie Snowdenie skupia uwagę widzów "Całego piękna i krwi" na ostatnich latach działalności Nan Goldin. Uznana fotografka, której prace znajdują się w najbardziej prestiżowych galeriach i muzeach świata, wypowiedziała im wojnę. W 2017 r. założyła grupę P.A.I.N, zrzeszającą ofiary opioidowej polityki firmy farmaceutycznej Purdue Pharma. 

Sama Goldin popadła w uzależnienie, gdy w 2014 r. skierowano ją na operację nadgarstka. Ból był tak silny, że lekarz przepisał jest OxyContin. Jak twierdzi fotografka, momentalnie się od niego uzależniła. Po dwóch tygodniach leczenia zamiast przepisanych trzech tabletek dziennie zażywała już 15.

Włodarze Purdue Pharma dobrze zdawali sobie sprawę z tego, że okłamują środowisko medyczne, jak i samych pacjentów. Fałszowanie badań i korupcja doprowadziły do ich wzbogacenia się kosztem setek tysięcy Amerykanów, którzy przedawkowali opioidowy lek. Kulisy tej czarnej gry dobrze zobrazował serial "Lekomania" dostępny na platformie Disney+.

Nan Goldin i grupa P.A.I.N protestujący przed paryskim Luwrem Materiały prasowe
Nan Goldin i grupa P.A.I.N protestujący przed paryskim LuwremŹródło: Materiały prasowe

Twardo stąpająca po ziemi Goldin nigdy nie liczyła na to, że rodzina Sacklerów, do których należy Purdue Pharma, odpowie karnie za swoje zbrodnie. Jednak zmusiła największe instytucje kulturalne na świecie, by nie przyjmowały milionowych dotacji od wątpliwych moralnie filantropów.

d5tvs6w

Choć mogłoby się zdawać, że kameralny protest kilkunastoosobowej grupy nie ma szans, by osiągnąć oczekiwany rezultat, stało się inaczej. Wszystko to za sprawą siły Nan Goldin, która postawiła ultimatum m.in. nowojorskiej MET, Muzeum Guggenhaima czy londyńskiej The National Gallery - albo nie będą przyjmować dotacji Sacklerów i wycofają ich nazwisko z listy darczyńców, albo ona wycofa swoje fotografie z ich zbiorów.  

Opór miał sens. Paryski Luwr jako pierwszy usunął tablicę upamiętniającą szeroki dorobek Sacklerów, a jego śladem podążyli inni. Co prawda nie wpłynęło to na stan zbiorów instytucji kultury, jednak uszczupliło ich przyszły budżet. Jedni uważają, że to szkoda dla sztuki, inni doceniają, że choć w tak symboliczny sposób ukarano miliarderów, którzy wybielali swoje niecne czyny działalnością filantropijną.

Nan Goldin z grupą aktywistów w filmie "Całe to piękno i krew" Materiały prasowe
Nan Goldin z grupą aktywistów w filmie "Całe to piękno i krew"Źródło: Materiały prasowe

Obraz poplamionych krwią banknotów i pustych opakowań po OxyContinie przypomina, o co toczy się walka. Nie o uszczuplenie czyjegoś majątku, a zdrowie i życie tysięcy, jeśli nie milionów pacjentów na całym świecie. Fotografka nie ma jednak złudzeń, że jej protest przyczyni się do upadku pozycji Sacklerów.

d5tvs6w

Gdy "Całe to piękno i krew" dobiega końca, Goldin staje niemal oko w oko ze swoimi wrogami. W trakcie zdalnej rozprawy sądowej, będącej częścią zawieranej ugody między właścicielami Purdue Pharma a rodzinami ofiar, Sacklerowie zostają zmuszeni do wysłuchania osobistych historii uzależnienia, nieraz kończącego się śmiercią. Czy wysiłek jednostki mógłby zakończyć się większym sukcesem?

Działanie Goldin jest przykładem na to, że kropla drąży skałę. Nic dziwnego, że dokument Laury Poitras spotkał się z ciepłym przyjęciem. Zdobył Złotego Lwa na ubiegłorocznym festiwalu w Wenecji i szturmem został okrzyknięty najlepszym dokumentem roku. Mimo że niskobudżetowa produkcja przegrała starcie o Oscara z filmem "Nawalny". 

"Całe to piękno i krew" w polskich kinach od 16 czerwca

d5tvs6w

Marta Ossowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat finały tegorocznej Eurowizji, rozprawiamy o "Yellowstone" z Kevinem Costnerem oraz polecamy trzy książki, od których nie będziecie mogli się oderwać w maju. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d5tvs6w
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d5tvs6w

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj