Cameronki: Polska królowa obciachu

**Nie ma chyba w Polsce osoby, która nie znałaby Kasi Cichopek. Aktorka znana z telenoweli telewizyjnej "M jak miłość" obecna jest niemal we wszystkich mediach: w prasie, radiu, telewizji,a przede wszystkim w Internecie.

W tym tygodniu w Cameronkach postanowiliśmy zebrać najbardziej niewiarygodne i żenujące informacje, jakie prasa podała na temat polskiej królowej obciachu.

"Niedawno media obiegła plotka, że Cichopki będą mieli syna. Teraz okazuje się, że nawet dwóch! Młode małżeństwo bardzo ucieszyło się tą nowiną i wymyśliło już nawet imiona dla chłopców! Ze względu na długoletnią przyjaźń z braćmi Mroczek, Kasia Cichopek chce, aby jej synowie nazywali się Marcin i Rafał. Tak jak jej koledzy z planu "M jak miłość". Cichopek i Hakiel zgodzili się na obecność kamer w szpitalu, w którym będzie rodziła Gwiazda! Zamierzają przeznaczyć dochód ze sprzedanych zdjęć i filmów z narodzin swoich synów na cele charytatywne".

Będąca w stanie błogosławionym gwiazda najnowszej produkcji TVP traktowana jest lepiej od reszty obsady. Tempo pracy na planie "Tancerzy" jest olbrzymie. Aktorzy nie mają nawet czasu chodzić na przerwy. Ciężkim wymogom planu serialowego podporządkowali się wszyscy członkowie ekipy. Wszyscy poza Kasią Cichopek. Gwiazda "M jak miłość" na planie "Tancerzy" traktowana jest zupełnie inaczej od reszty ekipy. Wpływ na ten stan rzeczy ma nie tylko jej ciąża. Kasia Cichopek gra jedną z głównym ról i dlatego jej kontrakt został skonstruowany na gwiazdorskich zasadach. Jeśli Kasia musi dotrzeć na plan z odległego zakątka Polski, pomaga jej w tym prywatny helikopter wynajęty przez producentów.

W myśl tego projektu tytuł "aktora" przysługuje jedynie osobie, która „ukończyła studia wyższe aktorskie” albo ma „kwalifikacje zawodowe potwierdzone egzaminem złożonym przed komisją powołaną przez organizację zbiorowego zarządzania (…) lub Ministra Kultury i Sztuki”. Jak wiadomo Katarzyna Cichopek, Marcin i Rafał Mroczkowie , Michał Koterski , Jakub Wesołowski, nie mają ukończonych studiów aktorskich i nowa ustawa mogła być dla nich bolesna w skutkach.

Kasia Cichopek została okrzyknięta przez tabloidy najdroższym chałturnikiem: za prowadzenie dwugodzinnej imprezy żąda aż 40 tysięcy złotych.

Aktor Jan Nowicki w wywiadzie dla magazynu "Przegląd" dokonał oceny polskiego show-biznesu przez pryzmat aktorów serialu "M jak miłość": braci Mroczków czy Kasi Cichopek, których nazwał serialową hałastrą.

**Przecież tego, co on(Janusz Gajos - przyp. red) pokazuje w ciągu minuty, oni nie zrobią w ciągu całego życia.

Tabloidy rozpisywały się także na temat wakacji Cichopków.

**"W wakacje beztrosko wojażują po świecie i odwiedzają luksusowe, najpiękniejsze zakątki kuli ziemskiej. Gdzie w tym roku odpoczywać będą gwiazdy? Ile je to będzie kosztowało?

Za wakacje w USA Cichopki zapłacili 6000 zł od osoby.

"Aktorzy Bollywood dla swoich fanów stają się niemal istotami boskimi. Czy takie uwielbienie czeka naszą polską gwiazdkę?" - czytamy.

"- Jest bardzo ładna i umie tańczyć" - miał powiedzieć Saikat Basu. A Hindus wie, co mówi. Obejrzał w życiu tysiące filmów i jest organizatorem festiwalów bollywoodzkich.

Ponadto Gwiazda ma na swoim koncie wyróżnienia typu: najseksowniejsza gwiazda, najbardziej wpływowa kobieta w Polsce, czy kobieta 'Cosmopolitan'.

Oczywiście bohaterami spotów reklamowych są Kasia Cichopek i Marcin Hakiel.

Zresztą przeczytajcie sami!

Kasia i Marcin szykują się do kolacji z jej rodzicami. Marcin jest zdenerwowany faktem poznania przyszłych teściów. Stara się ubrać elegancko. Niestety, gdy wyjmuje koszulę z szafy, widzi na niej żółtą plamę po pizzy na telefon... Zgroza! Kto wyda córkę za takiego niechluja! W tym momencie na scenę wkracza Kasia. W śnieżnobiałej bluzeczce wygląda olśniewająco. - Och, kochanie, to straszne! - mówi. - Ale da się temu zaradzić.
W kolejnej scenie młodzi są już gotowi. Głos lektora: "Nie ma takiej plamy, której (tu nazwa wybielacza) rady nie damy".

Kasia smętnie wygląda przez okno. A za oknem bez zmian. Szaro, mokro i ponuro. - Ach jak mi smutno - wzdycha. W jej główce pojawiają się obrazy egzotycznych krajów, ciepłego morza, muszelek na plaży. - Tak bym gdzieś poleciała - mówi. Marcin nie zastanawia się długo. Chwyta ją w pasie i robi "samolot". W tym momencie rozlega się głos lektora: "Z liniami (tu pada nazwa) dolecisz znacznie dalej".