Od czasu publikacji ostatniego zdjęcia Russella Crowe’a poza planem filmowym bądź czerwonym dywanem minęło już kilka dobrych miesięcy. Jednak kilka dni temu filmowego Maximusa przyłapano podczas treningu na Manhattanie, gdzie pojawił się w towarzystwie osobistego trenera.
Od czasu publikacji ostatniego zdjęcia Russella Crowe’a poza planem filmowym bądź czerwonym dywanem minęło już kilka dobrych miesięcy. Jednak kilka dni temu filmowego Maximusa przyłapano podczas treningu na Manhattanie, gdzie pojawił się w towarzystwie osobistego trenera.
Nie da się ukryć, że Nowozelandczyk znowu bardzo przybrał na wadze. Aktor sam przyznaje, że ma skłonność do niepohamowanego konsumowania dobrego jedzenia i braku samodyscypliny.
Nic więc dziwnego, że w końcu musiał ostro wziąć się do roboty i zacząć trenować, bo tak źle nie było już od dawna.
Nie trwało to długo...
Na początku tego roku Russell Crowe pojawił się na gali wręczenia nagród przyznawanych przez Australian Academy Of Cinema And Television Arts.
Uroczystość odbyła się w zachodnim Hollywood, a Crowe wzbudził niemałą sensację swoim powrotem do formy.
Okazuje się, że nie trwało to zbyt długo…
Totalna klęska?
Gołym okiem widać, że Russell Crowe znowu przegrał batalię ze złymi nawykami. I, jak widać, jest to klęska totalna.
Nowozelandzki aktor, który sławę zyskał dzięki roli Maximusa w epickim „Gladiatorze” Ridleya Scotta, znowu zauważalnie przybrał na wadze.
Drwal kontra macho
Russell Crowe znany jest ze swojej skłonności do tycia.
Wielokrotnie wytykano mu, że kiedy światła refraktorów gasną, on zrzuca skórę hollywoodzkiego przystojniaka i zamienia się w grubego drwala.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że przez wiele lat zdążył przyzwyczaić widzów do swego ekranowego wizerunku dobrze zbudowanego i wysportowanego macho. Dla niektórych takie zdjęcia to prawdziwy szok.
Jest nas dwóch - ja i mój brzuch
Nie jest tajemnicą, że między zdjęciami do kolejnych filmów Nowozelandczyk często daje sobie dyspensę, a jego wyrzeźbione ciało nabiera dodatkowych kilogramów.
Tak było m.in. w 2008 roku, kiedy aktor został sfotografowany w towarzystwie swoich dwóch synów i... wielkiego brzucha.
Zdjęcia, które obiegły internet, wywołały wiele mniej lub bardziej dowcipnych komentarzy.
Ma po co chudnąć
Aktor musi jak najszybciej wrócić do swojej poprzedniej wagi, ponieważ w planach ma kilka filmów.
Na 2013 rok przewidziano również zdjęcia do „Winter's Tale”, produkcji fantasy Akivy Goldsmana.
Ostatnio pojawiły się również informacje, że Crowe wcieli się w Noego w biblijnej epopei Darrena Aronofsky’ego, której premiera przewidziana jest na rok 2014.
Już niedługo na ekranach
W przyszłym roku aktor pojawi się w nowej odsłonie przygód Supermana, zatytułowanej „Man of Steel” w reżyserii Zacka Snydera.
Zanim to jednak nastąpi, już w grudniu tego roku będziemy mogli zobaczyć go w nowej ekranizacji "Nędzników" Toma Hoopera ("Jak zostać królem"). gk/mf