Sylvester Stallone skończył 70 lat

Sylvester Stallone skończył 70 lat
Źródło zdjęć: © mat. dystrybutora

6 lipca Sylvester Stallone obchodzi 70. urodziny, ale nie wydaje się, by król kina akcji choć przez chwilę pomyślał o zwolnieniu morderczego tempa, które sam sobie narzucił. Aktor, niestrudzenie brylujący na ekranie już od ponad 40 lat, wciąż wzbudza zachwyt doskonałą sylwetką i świetną formą.

W lipcu Sylvester Stallone obchodził 70. urodziny, ale nie wydaje się, by król kina akcji choć przez chwilę pomyślał o zwolnieniu morderczego tempa, które sam sobie narzucił.

Aktor, niestrudzenie brylujący na ekranie już od ponad 40 lat, wciąż wzbudza zachwyt doskonałą sylwetką i świetną formą.

Sly najwyraźniej nie zamierza wyjść z wprawy i porzucić kina akcji. Wciąż trenuje, angażuje się w nowe, mniej lub bardziej udane projekty – i mimo upływu lat nie wydaje się, aby któryś z jego młodszych kolegów po fachu mógł mu dorównać!

1 / 9

Złe dobrego początki

Obraz
© Materiały prasowe

Początkowo kariera Stallone'a nie zapowiadała się imponująco – zaczynał od statystowania i, na co często spuszcza się zasłonę milczenia, filmu erotycznego (więcej tutaj)
.

„Przyjęcie u Kitty i Studa” (1970) w zasadzie przeszło bez echa. Nikomu wówczas nieznany Sly paradował nago przed kamerą i obłapiał roznegliżowane aktoreczki. Po latach wyznał, że zagrał w tym filmie, bo nie miał pieniędzy na jedzenie.

Film przepadł w mrokach dziejów; dopiero po sukcesie „Rocky'ego” (1976) przypomniano sobie o zalegającym na półkach erotyku – całość przemontowano, skupiając się na postaci Stallone'a, i wypuszczono na rynek amerykański pod zmienionym tytułem „Italian Stallion”, czyli "Włoski Ogier" (od tego czasu bardzo często był tak nazywany - przyp. red.)

2 / 9

Wszystko dla „Rocky'ego”

Obraz
© mat. dystrybutora

„Rocky”, film, który Stallone napisał zaledwie w trzy dni, stał się jego przepustką do sukcesu, choć początkowo miał ogromne problemy, by sprzedać swój scenariusz. Kiedy wreszcie znalazł zainteresowaną wytwórnię, postawił warunek, że sam chce zagrać tytułowego bohatera. Ale producenci woleli zatrudnić bardziej znanego aktora.

Sly był jednak nieprzejednany i zgodził się przyjąć dużo niższą stawkę, byle tylko wystąpić w filmie. Dopiął swego. Jak się okazało, słusznie zrobił, bo za tę rolę otrzymał nominację do Oscara, a kolejne propozycje popłynęły szerokim strumieniem.

3 / 9

W poszukiwaniu straconego psa

Obraz
© mat. dystrybutora

Czek za „Rocky'ego” Sly przeznaczył na jedzenie, opłaty – i odkupienie swojego psa. Tydzień wcześniej, zrozpaczony, nie mając co do garnka włożyć, zgodził się bowiem sprzedać swojego ukochanego czworonoga za pięćdziesiąt dolarów.

Kiedy tylko zdobył pieniądze, wiedział, że pierwszą rzeczą, jaką musi zrobić, będzie odnalezienie kupca i poproszenie go o zwrot przyjaciela. Sprytny mężczyzna zwietrzył jednak okazję i stanowczo odmówił. Ugiął się dopiero wtedy, kiedy Stallone zaproponował mu w zamian aż trzy tysiące dolarów.

4 / 9

Ekranowy twardziel

Obraz
© mat. dystrybutora

Każda kolejna produkcja umacniała jego wizerunek twardziela, pretendującego do miana niepodzielnie panującego króla kina sensacyjnego.

W 1979 na ekrany wszedł doskonały „Rocky II”, a w 1981 „Nocny jastrząb”. Rok 1982 przyniósł dwa ogromne hity - "Rocky'ego III” i otwierającego serię „Rambo: Pierwszą krew”, opartego na powieści Davida Morrella.

Niestety, później coś zaczęło iść nie po jego myśli, bo posypały się nominacje do Złotych Malin, przyznane mu m.in. za „Rocky’ego IV”, „Rambo II” i „Rambo III”, „Cobrę”, „Ponad szczytem”, „Tango i Cash” czy „Specjalistę”...

5 / 9

Wielka rywalizacja

Obraz
© AFP

Stallone miał jeszcze inny problem na karku – stale musiał rywalizować o swoją pozycję z innymi mięśniakami z kina akcji, a zwłaszcza z Arnoldem Schwarzeneggerem. Chociaż dzisiaj są dobrymi kumplami i razem tworzą ekipę „Niezniszczalnych”, w przeszłości ich stosunki nie zawsze układały się tak bezproblemowo.

Przez długie lata Stallone i Schwarzenegger szczerze się nie znosili, a media z zapałem podsycały tę wzajemną niechęć, nieustannie ich do siebie porównując.

Kiedy w programie „The Tonight Show” Jimmy Fallon zapytał Stallone'a, czy to prawda, że nienawidził Schwarzeneggera i miał z nim przed laty poważny konflikt, aktor odparł:

- Cóż, bardzo ze sobą rywalizowaliśmy. Taa, myślę, że „nienawiść” to dobre słowo. Czy kiedykolwiek nienawidziłeś kogoś tak bardzo, że musiałeś iść się wyładować na siłowni? Szanuję tego faceta, myślę, że jest genialny, ale naprawdę chciałem go udusić... (więcej tutaj)

6 / 9

Głośne rozstanie

Obraz
© EastNews

Tę niechęć z pewnością pogłębił fakt, że obaj panowie sypiali z tą samą kobietą. Brigitte Nielsen Schwarzenegger poznał na planie „Czerwonej Sonji” (1985). Mimo że aktor był już wówczas z Marią Shiver, bez wahania wdał się w romans z koleżanką z pracy.

Nielsen dowiedziała się jednak wkrótce, że nie jest „tą jedyną” i pocieszenie znalazła w ramionach Stallone'a. Zakochali się w sobie, zaręczyli i błyskawicznie pobrali,dostarczając mediom tematów na najbliższe miesiące. By móc ożenić się z Nielsen, Stallone rozwiódł się ze swoją pierwszą żoną. Dziennikarze twierdzili zaś, że 22-letnia aktorka nie kieruje się uczuciem, tylko połakomiła się na fortunę hollywoodzkiego gwiazdora i chce się dzięki niemu wybić. Para rozstała się już po kilkunastu miesiącach.

7 / 9

Trzecia żona

Obraz
© newspix.pl

W 1997 roku Stallone poślubił młodszą od niego o 22 lata Jennifer Flavin, byłą modelką, i od tej pory uchodzą za małżeństwo idealne. Unikają skandali i ani słowem nie wspominają o żadnym kryzysie. Wspólnie wychowują trzy urodziwe córki, które, jak podkreślają dziennikarze, urodę, całe szczęście, odziedziczyły po matce. (więcej tutaj)

Sophia, Sistene i Scarlet nie kryją, że w przyszłości być może pójdą w ślady ojca, ale na razie, jak podkreśla ze śmiechem Sly, trochę się go... wstydzą.

- Kiedy udzielam im rad, odpowiadają: „A niby czemu mam cię słuchać?”- zwierzał się w jednym z wywiadów. - Mówię im wtedy: „Spójrzcie na ten dom, w którym mieszkacie, i szkołę, do której chodzicie. Chyba jednak na czymś tam się znam!”. A one na to: „Taaa, ale tato, nie wiesz, co jest teraz modne. I nie jesteś wcale tak zabawny, jak ci się wydaje”. Mówię im więc: „Chyba żartujecie! Waszym ojcem jest Rocky i Rambo, wszyscy mnie kochają!”. Są tym strasznie zażenowane –cieszył się.

8 / 9

Rodzinna tragedia

Obraz
© ONS.pl

W 2012 roku Stallone przeżył wielką tragedię* – media poinformowały o śmierci jego syna z pierwszego małżeństwa, Sage'a. Mężczyzna od dawna zmagał się z depresją i podejrzewano, że przedawkował. *Według oficjalnej wersji Sage zmarł na atak serca, jednak mało kto daje temu wiarę.

Dlatego Sly musiał zmierzyć się z oskarżeniami ze strony rodziny – zarzucano mu, że nie interesował się swoimi synami; że się ich wstydził i nie chciał z nimi nawet rozmawiać (faktem jest, że aktor niechętnie mówił i o Sage'u i o swoim młodszym synu, cierpiącym na autyzm). Stallone nie komentował tych pogłosek – *wydał tylko krótkie oświadczenie głoszące, że śmierć dziecka to dla rodzica największa możliwa strata.(więcej tutaj)
*

9 / 9

Nie zwalani tempa

Obraz
© newspix.pl

W wolnych chwilach Stallone poświęca czas rodzinie, snuje plany, jak odstraszyć potencjalnych chłopaków swoich córek („Otwieram drzwi. Na głowie mam opaskę, a w ręku rzeźnicki nóż. Mówię: „Przyjdę po ciebie. Jeśli zadzierasz z nimi, zadzierasz też z Rambo!”) i trenuje.

Doskonale zdaje sobie sprawę, iż ciało jest jego niezbędnym narzędziem pracy i mimo kolejnych lat na karku nie daje się wygryźć młodszym rywalom.

Czemu zawdzięcza swój sukces? Oczywiście odpowiedniej diecie i regularnym ćwiczeniom. Choć ci bardziej złośliwi – powołując się na aferę sprzed kilku lat, kiedy to aktor został zatrzymany za wwożenie do Australii niedozwolonych anabolików (fiolek hormonu wzrostu Jintropin) – twierdzą, że jego doskonała forma to nie tylko zasługa odpowiedniego trybu życia, ale i stosowanych w nadmiarze wspomagaczy.

(sm/jz)

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (62)