13. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty: Koniec jest bliski. Wstępne podsumowania
Międzynarodowy Festiwal Filmowy T-Mobile Nowe Horyzonty wielkimi krokami zbliża się ku końcowi. Dzisiaj, 26 lipca 2013 roku, festiwalowi goście będą mieli okazję spotkać się z polską reżyserką, *. Obraz autorki „Sponsoringu” zostanie zaprezentowany jako tzw. film zamknięcia tegorocznego wrocławskiego festiwalu.*
* miał swoją światową premierę na tegorocznym festiwalu Berlinale. W Polsce film zostanie zaprezentowana po raz pierwszy właśnie w ramach festiwalu T-Mobile Nowe Horyzonty. Z tej okazji, dzisiaj o godzinie 19 w _Gazeta Cafe_ w Teatrze Lalek, odbędzie się spotkanie z reżyserką oraz z *Mateuszem Kościukiewiczem i Łukaszem Simlatem. Rozmowę jak zwykle poprowadzi Paweł T. Felis, dziennikarz Gazety Wyborczej.
Zbliżający się koniec festiwalu zmusza nas do wstępnych podsumowań tegorocznej edycji Nowych Horyzontów. Roman Gutekw swoim cotygodniowym felietonie z cyklu „Moje Nowe Horyzonty” (Gazeta Wyborcza Wrocław) wytypował listę najbardziej niezapomnianych tytułów 13. edycji festiwalu.
W zestawieniu znajdziemy przede wszystkim produkcje, które zakwalifikowały się do Konkursu Międzynarodowego, a wśród nich dwa intrygujące, dojrzałe debiuty z Argentyny - „Noc” w reżyserii Leonardo Brzezickiego i „Lwy” Jazmina Lopez. Trzy filmy spośród trzynastu zakwalifikowanych do konkursu są pewnego rodzaju hybrydami bliższymi formie dokumentu, co szczególnie przypadło do gustu dyrektorowi festiwalu - „Błyskawica” w reżyserii Manueli Morgaine, francuski „Lewiatan” Luciena Castainga-Taylora i Véréna Paravela oraz serbsko-kanadyjska „Kryvina” Igora Drljaca. Gutek swoją uwagę zwrócił również na irańskie kino. Tym razem z okazji festiwalu widzowie mieli okazję zobaczyć kontrowersyjny obraz „Fat Shaker”, który przez fundamentalistów został uznany za film zgniły, dekadencki i antyirański. „Klaustrofobiczny, przesycony intensywnymi kolorami i dźwiękami zza światów ‚Fat Shaker’ jest oniryczną podróżą, ale też surrealistyczną groteską wymierzoną w system patriarchalny, który ściska
obyczajowym gorsetem społeczeństwo Iranu” - tymi słowami Roman Gutektłumaczy swój zachwyt nad filmem.
Dziewiątego dnia trwania Nowych Horyzontów można już wytypować najważniejsze wydarzenia. Jak na razie gwiazdą wzbudzającą największy aplauz festiwalowej publiczności (nieprzerwanie od kilku dni) jest Mark Cousins. Amerykański reżyser w ramach wrocławskiego święta kina zaprezentował dwie produkcje swojego autorstwa. Pierwszą z nich jest osobisty projekt Cousinsa, „O czym jest ten film o miłości?”, w którym autor wybiera się na wycieczkę po Meksyku z nieżyjącym już Siergiejem Eisensteinem. Drugą natomiast jest 15-godzinny dokument pokazywany w częściach „The Story of Film – odyseja filmowa”. Film został zrealizowany na podstawie jego książki o tym samym tytule i stał się międzynarodowym hitem festiwalowym, również w naszym kraju. Mark Cousins oprócz bycia reżyserem jest również pisarzem i wykładowcą uniwersyteckim. Przez kilka lat pełnił funkcję dyrektora artystycznego festiwalu filmowego w Edynburgu, a w 2009 roku
razem z Tildą Swinton zorganizował kino objazdowe. Publiczność we Wrocławiu z wyprzedzeniem wykupuje wszystkie bilety na spotkania z tym amerykańskim twórcą. Jego ujmująca osobowość oraz niezwykła charyzma oczarowuje wszystkich, którzy się z nim zetkną, dodatkowo inspirując i zarażając entuzjazmem oraz miłością do kina.
Na festiwalowiczach kolejne niezapomniane wrażenie wywarła francuska aktorka, Beatrice Dalle, która w trakcie trwania Nowych Horyzontów zaprezentowała najsłynniejszą produkcję ze swoim udziałem „Betty” (1985). Ikona kobiecości nieobliczalnej, szalonej, przekraczającej wszelkie granice - tak o Dalli mówią jej fani, którzy przybyli na spotkanie z kontrowersyjną aktorką. Roman Gutek w rozmowie z radiową Jedynką określił jej debiutancką produkcję „filmem o niezwykłej urodzie”. Unikatowe spotkanie na miarę jednego z największych festiwali filmowych w Europie. Prawdziwa przygoda dla wszystkich entuzjastów kina.
Największym zainteresowanie w trakcie trwania festiwalu cieszył się polski film „Płynące wieżowce” w reżyserii Tomasza Wasilewskiego (czytaj tutaj>>>). Drugi obraz w karierze młodego twórcy zachwycił większość festiwalowej publiczności i wciąż wywołuje dyskusje. Dziś już oficjalnie wiadomo, że *„Płynące wieżowce” dostały się również do Konkursu Głównego na Gdynia Film Festival.* Wywiad z twórcami już niedługo znajdziecie w naszym serwisie.
W sobotę, 27 lipca o godzinie 18:30, odbędzie się uroczyste zamknięcie festiwalu. Z tej okazji po raz pierwszy w Polsce zostanie pokazany film * Małgorzaty Szumowskiej. Relacja z tego wydarzenia już jutro.*