"Wielkie zwycięstwo Staszka Barei nad całą zgrają obrzydliwców w tamtych czasach" - powiedział o "Misiu" grający w nim główną rolę *Stanisław Tym. 4 maja przypada 30. rocznica premiery filmu Stanisława Barei, najpopularniejszej, obok "Rejsu" Marka Piwowskiego, polskiej komedii.* "Dzień dobry, cześć i czołem! Pytacie, skąd się wziąłem?!"; "Lądy i morza przemierzam, kulę ziemską z otwartym czołem. Polski mam paszport na sercu. Skąd, pytam, skąd go wziąłem? A wziąłem go z dumy i trudu, ze znoju codziennej pracy, ze stali, z żelaza, z węgla";
"Łubu dubu! Łubu dubu! Niech żyje nam prezes naszego klubu!"; "- Pan się nazywa Paluch? - Tak, bo co? - A może pan ma brata, panie Paluch? - Panowie pozwolą, że się przedstawię. Zdzisław Dyrman! Zasadniczo..."; "- Przecież to jest kot! Zawsze ci wejdzie na drzewo. - No to można ściąć drzewo. Taką mam koncepcję"; "- Bardzo porządna dziewczyna. - Trudno, co robić"; "A ja, jeszly pan pozwoly... z przyjemnościom".
To niektóre ze słynnych cytatów z "Misia". Film miał premierę 4 maja 1981 r.
"Nigdy nie był pupilkiem filmowych twórców ani krytyków" - napisano po latach o Barei na łamach miesięcznika "Kino" (2001, nr 5). - "Elity duchowe narodu zawsze gardziły komedią jako gatunkiem podrzędnym. W kraju, w którym kulturalny człowiek oficjalnie mógł jedynie hołubić dzieła bombastyczne, opatrzone pieczęcią powagi, szydzono ze skromnego komedianta, odmawiając mu prawa do uznania jako twórcy".
Jak wynika ze wspomnień, praca ekipy filmowej na planie "Misia" była nie mniej ciekawa niż sam film. Autor książki "Miś, czyli rzecz o Stanisławie Barei" (2001, Wydawnictwo Prószyński i S-ka), Maciej Łuczak, przywołuje m.in. anegdotę o Bronisławie Pawliku, który grał pracownika klubu sportowego Tęcza. "Aktor dostał kostium - nowy waciak. Milena Celińska (kostiumolog - PAP) chciała go patynować za pomocą sprayu, ale okazało się, że Bronisław Pawlik bez porozumienia się z kimkolwiek wybrał zdecydowanie bardziej naturalistyczną metodę charakteryzacji: poszedł do zakładu ślusarskiego i tam wytarzał się w smarach" - pisze Łuczak.
Bareja angażował członków ekipy do wielu różnych zadań. W trakcie prac nad "Misiem" sporo osób z ekipy pojawiło się na planie w charakterze aktorów lub użyczyło jako rekwizytów do filmu np. własnych ubrań.
Kierownik produkcji Leszek Sobczyk gra tajniaka, który śledzi Irenę Ochódzką podczas podróży do Londynu - czytamy w książce Łuczaka. - Jerzy Bończak, czyli asystent reżysera Zagajnego, cały czas nosi gruby chłopski kożuch, pożyczony od Agnieszki Arnold, asystentki Stanisława Barei. Ta z kolei nagrywa postsynchrony i mówi spoza ekranu: 'Pani Iwonko, pani wytrze tę szminkę, bo klient znów się będzie pieklił'. Z kolei II kierownik produkcji Tomasz Orlikowski spoza kadru wygłasza słynne zdanie: 'Oczko mu się odkleiło, temu misiu'.
Łuczak wyjaśnił znaczenie specyficznego języka - polszczyzny "zdeformowanej" - jakim posługują się bohaterowie "Misia". Taki sposób mówienia był parodią języka ówczesnych sekretarzy partii - tłumaczy Łuczak. "Postaci z filmu posługują się jednym z rodzajów nowomowy, określonej przez prof. Michała Głowińskiego jako kiczowato-ludyczna. Cechuje ją inwersja, czyli świadome zakłócenie naturalnego szyku wyrazów w zdaniu, wpisanego w jego strukturę - pisze Łuczak. - PRL-owski język, którym posługiwano się na co dzień, deformował polszczyznę". "Oto celnik sentencjonalnie stwierdza: 'Byłoby nas mniej, coraz, Polaków'; 'Zdzisław Dyrman zasadniczo' - przedstawia się sobowtór Ryszarda Ochódzkiego; 'Ona nieczynna, ta budka, nawet napis był, ale jakiś "obuz" zdjął' - mówi idąca ulicą starsza kobieta" - czytamy w książce "Miś, czyli rzecz o Stanisławie Barei.
Humor u Barei sąsiaduje z celnymi spostrzeżeniami dotyczącymi ówczesnej rzeczywistości, skłaniającymi nierzadko do gorzkich refleksji.
Aktor Jerzy Turek, odtwórca niezapomnianej roli Wacława Jarząbka, trenera II klasy w klubie sportowym Tęcza, wygłosił w filmie pamiętne przemówienie do szafy: "Czasem, aż oczy bolą patrzeć, jak się przemęcza dla naszego klubu prezes Ochódzki Ryszard, naszego klubu Tęcza. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie - to wilki! To mówiłem ja - Jarząbek Wacław, trener drugiej klasy. Niech żyje nam prezes sto lat! (...) To jeszcze ja - Jarząbek Wacław, bo w zeszłym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory. Mam zwolnienie. Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu! Niech żyje nam! To śpiewałem ja - Jarząbek".
Później, pytany o trenera Jarząbka, Turek przyznał w jednym z wywiadów: Kiedy dostałem tę rolę, pomyślałem: "Głupi Stasiek, wymyślił jakiegoś idiotę śpiewającego do szafy". Ale prawdą jest, że w życiu takich ludzi spotyka się mnóstwo.
Do najbardziej znanych filmów Stanisława Barei (1929-1987) należą, obok "Misia": "Żona dla Australijczyka" (1963), "Małżeństwo z rozsądku" (1967), "Poszukiwany, poszukiwana" (1973), "Nie ma róży bez ognia" (1974), "Niespotykanie spokojny człowiek" (1975), "Brunet wieczorową porą" (1976), "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?" (1978), a także seriale "Kapitan Sowa na tropie" (1965), "Alternatywy 4" (1983) i "Zmiennicy" (1987).
Do bohaterów z "Misia", z Ryszardem Ochódzkim na czele, powracali inni polscy reżyserzy. W 1991 r. komedię "Rozmowy kontrolowane" wyreżyserował Sylwester Chęciński. W roku 2007 na krześle reżyserskim zasiadł Stanisław Tym, realizując "Rysia".
** [
FILM.WP.PL NA TWOJEJ ŚCIANIE. DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU! ]( http://www.facebook.com/filmwppl )**
Zobacz także:
** [
PAMIĘTACIE MAŁĄ NEL? NIE ZGADNIECIE KIM JEST DZISIAJ ]( http://film.wp.pl/co-slychac-u-malej-nel-6025274957063297g )**
** [
ZOBACZ JAKI FILM ZNA KAŻDY POLAK! ]( http://film.wp.pl/jaki-polski-film-obejrzalo-najwiecej-widzow-6025274942079617g )**
** [
ALE SCHUDŁY! TE GWIAZDY KIEDYŚ WYGLĄDAŁY FATALNIE! ]( http://teleshow.wp.pl/te-gwiazdy-w-sama-pore-wziely-sie-za-siebie-6026603049555073g )**
**[
WSTYDLIWA PRZESZŁOŚĆ KUBY WOJEWÓDZKIEGO ]( http://teleshow.wp.pl/wstydliwa-przeszlosc-kuby-wojewodzkiego-6021644318356609g )**