56‑letni Tom Cruise znów w akcji. Oto jego najlepsze i najgorsze role
Tom Cruise nieprzerwanie od wielu lat króluje na dużym ekranie, dostarczając widzom rozrywki w gorące letnie wieczory. Z poświęceniem i odwagą podchodzi do powierzonych mu ról, często rezygnuje z pomocy kaskaderów i samodzielnie wykonuje trudne i niebezpieczne ewolucje, uparcie walcząc z grawitacją. Czarujący uśmiech gwarantuje mu przychylność żeńskiej publiczności, a zakorzenienie w kinie akcji pozwala na wcielanie w role prawdziwych twardzieli. Na ekrany wchodzi właśnie kolejna odsłona losów Ethana Hunta "Mission Impossible – Fallout". Z tej okazji przyjrzyjmy się najlepszym i najgorszym rolom aktora.
Najlepsze: Vincent – "Zakładnik"
W "Zakładniku" Tom Cruise ucieka od utrwalonego wizerunku słodkiego chłopca o uroczym uśmiechu. Wciela się w postać jednoznacznie negatywną, wyzwalając się od oklepanego emploi. Akcja filmu rozgrywa się w Los Angeles. Max (Jamie Foxx) jest taksówkarzem, który odbywa feralny kurs – do jego taksówki wsiada Vincent. Seryjny zabójca każe się wozić po mieście, gdzie wykonuje kolejne zlecenia. Cruise jest bezkompromisowy, zdeterminowany i pozbawiony empatii. To bezwzględny wykonawca poleceń na usługach mafii, który nie cofnie się przed niczym. Amerykański aktor dodaje swojemu bohaterowi głębi i – co najważniejsze – nie poddaje go jednoznacznym ocenom. Samotny wilk może wzbudzać nić sympatii.
Dr William Bill Harford - "Oczy szeroko zamknięte"
Jeden z najciekawszych filmów stworzonych przez Stanleya Kubricka, który nie poddaje się jednoznacznym interpretacjom. To poruszająca opowieść o małżeństwie, Alice (Nicole Kidman) i Williamie Harford (Tom Cruise), które wyrusza w mroczną wędrówkę do jądra swoich pragnień. W "Oczach szeroko zamkniętych" Cruise zagrał najtrudniejszą rolę w swojej karierze, a jego filmowa postać była łączona z problemami w jego życiu osobistym. W tle mówiło się o rozpadzie związku z Nicole Kidman. Na ekranie Cruise jako William zagłębiał się w mroczne rejony seksualnych salonów, na których bywają bogaci i szanowani mężczyźni. Aktor doskonale zrównoważył chłopięcy urok z dojrzałym zagubieniem dorosłego mężczyzny.
Frank T.J. Mackey – "Magnolia"
Paul Thomas Anderson przedstawia obraz współczesnych Stanów Zjednoczonych. Pokazuje jeden dzień z życia zwykłych ludzi, opowiadając o ich rozterkach, radościach i smutkach. Jednym z bohaterów jest Frank T.J. Mackey – postać, która na ekranie pojawia się kilka razy, ale dosadnie zaznacza swoją obecność. Tom Cruise mierzy się w tym filmie ze swoim wizerunkiem, stając się guru dla wszystkich facetów: idealny fizycznie i niezniszczalny. Jako mówca motywacyjny niesie w sobie ból i rodzinny dramat.
Jerry Maguire - "Jerry Maguire"
Jerry Maguire zdobył w życiu prawie wszystko: pozycję zawodową jako ceniony agent sportowy, pieniądze i atrakcyjną dziewczynę. Pewnego dnia postanawia to wszystko porzucić i zakończyć bezmyślną pogoń za karierą. Tom Cruise przedstawia dość tradycyjną historię miłosną z obowiązkowym happy endem. Wciąż pozostaje pięknym i czarującym chłopcem z nieskazitelnym uśmiechem, który niesie w sobie nutkę wzruszenia. Jest chłopięcy i niezwykle pociągający. To rola, która przyniosła mu oscarową nominację.
Charlie Babbitt - "Rain Man"
Wyciszona i niezwykle przejmująca opowieść o sile braterskiej miłości. Charlie (Tom Cruise), po śmierci swojego ojca, dowiaduje się, że ma brata Raymonda (Dustin Hoffman). Mężczyzna jest zamknięty w domu opieki. Nie w pełni zdrowy, posiada niesamowite zdolności umysłowe, a do tego jest spadkobiercą pokaźnej fortuny. Charlie postanawia wykraść brata z ośrodka i wyruszyć z nim w podróż, by poznać go nieco lepiej. Tom Cruise wciąż pozostaje wierny swojemu wizerunkowi, ale perfekcyjnie sprawdza się w dramatycznym repertuarze. Tworzy fenomenalny duet z Dustinem Hoffmanem, na którego – za tę rolę – spadł deszcz nagród.
Ron Kovic - "Urodzony 4 lipca"
Lata 80. przyniosły Cruise'owi dobre role, a "Urodzony 4 lipca" oscarową nominację. Ron Kovic to weteran wojny w Wietnamie, który na froncie podczas wymiany ognia przypadkowo zabił jednego ze swoich towarzyszy broni. W trakcie tej samej bitwy żołnierz został ciężko raniony i po powrocie do Stanów Zjednoczonych trafił do szpitala. Diagnoza jest jednoznaczna – Kovic nie będzie mógł chodzić. Wkrótce zaczyna angażować się w ruch antywojenny. Oliver Stone ponownie stworzył wielki film, w którym Cruise mógł dać pokaz swojego dramatycznego talentu. Jako zapuszczony kaleka, który nie stroni od kieliszka, potrafił poruszać. Przejmująco przedstawił rozczarowanie, ból i złość na wojenne piekło, ale przede wszystkim rząd, który pozbawia weteranów pomocy.
Najgorsze: Nick Morton – "Mumia"
"Mumia" przyniosła Tomowi Curise'owi nominację do Złotej Maliny. To opowieść o mumii starożytnej księżniczki, której przemocą została odebrana władza. Film Alexa Kurtzmana zdecydowanie nie należy do udanych. Choć produkcja zawiera wszystko to, co Cruise lubi najbardziej: pościgi, strzelaniny i romantyczny wątek, całość staje się trudnym do okiełznania chaosem. Sam aktor nie do końca czuje się dobrze w szkicowym scenariuszu, wcielając się w wiecznego Piotrusia Pana. O tej roli powinien jak najszybciej zapomnieć.
Brian Flanagan - "Koktajl"
"Koktajl" to kolejna nominacja do Złotej Maliny. Choć pierwsze 30 minut filmu zapowiada się całkiem dobrze, całość raczej nie zasługuje na pochwały. Tom Cruise wciela się w utalentowanego barmana podejmującego się pracy na Jamajce. Brian Flanagan ma niewiele do zaoferowania i jest zainteresowany tylko jedną rzeczą: Brianem Flanaganem. Tom Cruise jest pełen energii, a jego podekscytowanie przybiera zbyt wielką siłę, przez co jest bardziej odpychające niż zaraźliwe. Na szczęście aktor nie powtórzył już tak dużej ekranowej wpadki.
Które rola aktora wy oceniacie pozytywnie, a które negatywnie?