Adam Woronowicz: "Spojrzałem na krzyż i zacząłem płakać"

Obraz
Źródło zdjęć: © AKPA

/ 7Mimo licznych pokus zachował czystość aż do ślubu

Obraz
© AKPA

Chociaż ksiądz namawiał go, aby naukę kontynuował w seminarium i w przyszłości został duchownym, Adama Woronowicza zbyt ciągnęło na scenę. Nigdy jednak nie krył, że wiara była dla niego niezwykle istotna.

Dorastał w religijnej rodzinie, od dziecka chłonąc katolickie wartości. Na studiach nie było mu z tego powodu łatwo. I choć niektórzy śmiali się z niego, nigdy nie odwrócił się od Kościoła. Z dumą wyznawał również, że mimo licznych pokus zachował czystość aż do ślubu.

Woronowicz podkreśla, że jedną z najważniejszych propozycji zawodowych, jakie otrzymał, była rola księdza Jerzego Popiełuszki w filmie „Popiełuszko. Wolność jest w nas”. Ciągnie go zresztą do postaci w sutannach. Niedawno w spektaklu telewizyjnym „Totus Tuus” wcielił się w Stanisława Dziwisza, a obecnie pracuje na planie „Dwóch koron”, gdzie gra Maksymiliana Kolbe.

/ 7Wiara jak kromka chleba

Obraz
© Materiały prasowe

Dorastał w Białymstoku, w religijnej rodzinie – rodzice i babcia od najmłodszych lat wpajali mu podstawy wiary katolickiej.

- Wiara zawsze była dla mnie czymś naturalnym, trochę jak kromka chleba. Ona zawsze była koło mnie i nigdy nie miałem z nią problemów. Zaczęło się od moich rodziców, od mojej babci, która brała mnie za rękę i prowadziła do kościoła – opowiadał we „Frondzie”. - I taka wiara wrastała we mnie. Teraz bez tej wiary nie potrafiłbym już żyć.

Wówczas był jednak jeszcze dzieckiem. Jak wyznał, prawdziwy przełom przyszedł w drugiej klasie liceum, kiedy modlił się z grupą rówieśników w kościele.

- I choć fizycznie nie zmieniło się nic, duchowo zmieniło się wszystko – kwitował, choć zajęło mu trochę czasu, zanim zrozumiał, że o Jezusie nie wie prawie nic.

- Zacząłem prosić go o nawrócenie - mówi aktor, który od tamtej pory zaczął zupełnie inaczej patrzeć na świat i otaczających go ludzi.

/ 7„Muszę być aktorem”

Obraz
© Materiały prasowe

W tym samym czasie zrozumiał również, że nie chce być ani księdzem (choć namawiał go do tego proboszcz), ani historykiem.

- Nagle podczas przedstawień teatralnych zacząłem wpatrywać się w aktorów i podziwiać ich powołanie. Pojechałem do Warszawy na „Mistrza i Małgorzatę”, podszedłem do sceny w Teatrze Współczesnym i miałem poczucie, że chcę tam tylko postać. Nic więcej! Nie chodziło o zostanie aktorem, ale o potrzebę bycia tam. Strasznie się na początku wstydziłem tego uczucia, ale powoli uświadamiałem sobie, że muszę być aktorem – opowiadał we „Frondzie”.

Po maturze stanął przed komisją egzaminacyjną w łódzkiej filmówce, która go oblała. Nie przejął się tym jednak za bardzo. Dwa tygodnie później pojechał do Warszawy, a tam przyjęto go z otwartymi ramionami do Akademii Teatralnej.

/ 7„Studia są trudne dla wiary”

Obraz
© AKPA

Woronowicz, jako człowiek głęboko wierzący, od samego początku słyszał, że w szkole aktorskiej nie będzie mu łatwo, bo religia nie jest tam czymś istotnym. On sam przyznawał, że faktycznie, zdarzały się naprawdę ciężkie chwile i często czuł się samotny.

Pocieszenie znalazł, oczywiście, w modlitwie.

- Zabrałem ze sobą do Warszawy krzyż i obrazek Matki Bożej Częstochowskiej. Powiesiłem je sobie nad łóżkiem. Przyszło mi do głowy, aby przed zajęciami iść następnego dnia na mszę świętą do kapucynów na 8. I tak zostało przez cztery lata. Codziennie byłem na mszy o 8. Eucharystia mi uratowała życie – twierdził.

Przyszły aktor związał się ze wspólnotą, z którą chodził od drzwi do drzwi i głosił naukę Jezusa. Jak sam przyznał po latach, było to świetne przygotowanie do zawodu.

/ 7Warto czekać

Obraz
© newspix.pl

W kościele również zdał sobie sprawę, że jest zakochany.

- Nagle w Wielki Piątek odkryłem, że dziewczyna, którą znałem od wielu lat, obok, której przechodziłem obojętnie, to jest ona. To było w momencie, jak ona podeszła ucałować krzyż, i ja ją dostrzegłem, zobaczyłem, że ktoś taki jest obok mnie – wspominał na łamach „Frondy”.

Postanowił nawiązać z nią kontakt, zaprzyjaźnili się i okazało się, że nie wyobrażają już sobie życia bez siebie. Woronowicz szybko się oświadczył i po kilku miesiącach wzięli ślub. Jak wyznawał, zarówno on, jak i jego żona, dochowali czystości aż do nocy poślubnej.

- To, że nie mieliśmy przed ślubem żadnych doświadczeń seksualnych, także ma ogromne znaczenie *– mówił. *- Ja nie zapomnę nigdy naszej pierwszej nocy, już po ślubie. To coś, na co warto było czekać. Zawsze mówię młodym ludziom, aby nie dali się oszukać, zwieść opowieściom o życiu na próbę.

/ 7Najważniejszy jest teatr

Obraz
© East News

Po ukończeniu szkoły Woronowicz trafił na scenę i przed kamery, ale nigdy nie krył, że występy przed publicznością cenił sobie najbardziej.

- Teatr zawsze był dla mnie najważniejszy. W filmie najwyraźniej nie było na mnie zapotrzebowania, tak mi się życie ułożyło – mówił w „Gali”. Przełom przyszedł w 2009 roku, gdy zaproponowano mu rolę księdza Popiełuszki.

- Wiedziałem, że jeśli dostanę tę rolę, muszę skorzystać z szansy, bo następna może się szybko nie pojawić – twierdził.

Ale ta rola była dla niego ważna również ze względu na jego wiarę. Wcielenie się w tak istotną dla Kościoła postać było dla niego ogromnym wyzwaniem.

- Ksiądz był niższy ode mnie i szczuplejszy, ale oczywiście jest podobieństwo. Szczególnie ujawniało się to w konfrontacji z ludźmi, którzy znali kiedyś księdza Popiełuszkę, a teraz przychodzili statystować. Na mój widok w szatach liturgicznych niektórzy niezwykle się wzruszali – wspominał ze wzruszeniem.

/ 7Wyjście z cienia

Obraz
© AKPA

Po filmie „Popiełuszko. Wolność jest w nas” branża filmowa spojrzała na niego znacznie łaskawszym okiem.

Brak rozgłosu zupełnie mu nie przeszkadza. Ceni sobie swoje życie prywatne i nie przepada za dziennikarzami.

- Nie jestem celebrytą i moje życie nie jest interesujące dla tabloidów. Bardzo dobrze, bo dzięki temu mogę spokojnie uprawiać ten zawód i zachowuję swoją prywatność – dodawał. - Wywlekanie intymnych spraw bywa bardzo przykre.

Wybrane dla Ciebie
Oddaje swój miecz świetlny. Legendarny aktor odchodzi z sagi
Oddaje swój miecz świetlny. Legendarny aktor odchodzi z sagi
"Nie ma szans". Jednym słowem zgasił nadzieje fanów
"Nie ma szans". Jednym słowem zgasił nadzieje fanów
Nie nazywa się Martin Sheen. Dziś głęboko żałuje zmiany nazwiska
Nie nazywa się Martin Sheen. Dziś głęboko żałuje zmiany nazwiska
"Żadnych sporów". Sapkowski na planie megahitu Netfliksa
"Żadnych sporów". Sapkowski na planie megahitu Netfliksa
Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany
Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany
Oddaje nerkę obcej osobie. Takie dawstwo jest w Polsce zakazane
Oddaje nerkę obcej osobie. Takie dawstwo jest w Polsce zakazane
"Zawstydzony". Tak Tom Cruise zareagował na jej zaawansowaną ciążę
"Zawstydzony". Tak Tom Cruise zareagował na jej zaawansowaną ciążę
Rekordowy start. Trzeci największy hit HBO
Rekordowy start. Trzeci największy hit HBO
Aktorka martwi się o córkę. Tak wygląda codzienność Chelsea w więzieniu
Aktorka martwi się o córkę. Tak wygląda codzienność Chelsea w więzieniu
Wspominamy gwiazdy kina i teatru, które odeszły przez ostatni rok
Wspominamy gwiazdy kina i teatru, które odeszły przez ostatni rok
Sąd odrzucił wniosek Costnera. Aktor się nie poddaje
Sąd odrzucił wniosek Costnera. Aktor się nie poddaje
Sukienka niczego nie zakryła. "Jak mamy się skupić na tym, co mówi?"
Sukienka niczego nie zakryła. "Jak mamy się skupić na tym, co mówi?"