''Aktorka'': Film o polskiej Marilyn Monroe już w kinach [WIDEO]
Elżbieta Czyżewska zadebiutowała w 1959 roku małą rolą w "Café 'Pod Minogą”, ale jej kariera nabrała rozpędu, gdy rok później wystąpiła u boku Wiesława Gołasa w roli Renaty w “Mężu swojej żony” Stanisława Barei.
Życiorys Elżbiety Czyżewskiej to materiał na kilka filmów. W latach 60. była gwiazdą, którą kochała cała Polska. Piękna, odważna i zarazem pełna dziewczęcego uroku. Niestety, po tym jak wyemigrowała do USA, jej życie nie było usłane różami. Film Kinga Dębska" odsłania mało znane szczegóły z jej życia. "Aktorka" to znakomity portret artystki, której zawód był siłą napędową życia, która “wolała umrzeć z głodu, niż sprzedawać buty”. O filmie i życiu Czyżewskiej opowiedziała reżyserka Kinga Dębska w programie #dziejesienażywo.
W najlepszym okresie grała nawet w kilku filmach rocznie. Dwukrotnie zajęła drugie miejsce, a raz - w 1965 roku - pierwsze w plebiscycie „Expressu Wieczornego” na najpopularniejszą aktorkę.
- Młoda, dość niezależna i dość swobodna. Charakteryzował ją też [...] seksapil, nieuchwytna (jak często w przypadku kina) właściwość, która czyni obiekt atrakcyjnym, najlepiej dla obu płci. [...] Czyżewska stanowiła typ cielesny wyrazisty i charakterystyczny. [...] Wcielenie współczesnej dziewczyny pojawia się, na przykład, w obcisłej sukience i chustce na głowie, ale z rakietą tenisową. Oto socjalistyczne wcielenie Młodziakówny - sprawność fizyczna, owszem, ale podkreślone też dziewczęce kształty - tak pisała o aktorce filmoznawczyni Iwona Kurz w "Kwartalniku filmowym".
Gdy mieszkała w kraju, miała wszystko: miłość, sławę, życie jak z bajki. W 1965 roku poślubiła amerykańskiego dziennikarza, korespondenta "New York Timesa" Davida Halberstama i za nim wyjechała do USA. Porównywano ją do innej sławnej pary: Arthura Millera i Marilyn Monroe.
Kinga Dębska i Maria Konwicka przedstawiają Czyżewską w Polsce nieznaną. Autorki skoncentrowały się na amerykańskich losach swojej bohaterki. Przyjaciele i znajomi aktorki opowiadają bez upiększeń o jej nieudanym małżeństwie, o wygranej po latach walce z alkoholizmem, o próbach powrotu do Polski. To niezwykle intymny portret kobiety, która za wszelką cenę chciała po prostu grać. Cierpiała z powodu okrutnego zrządzenia losu, które zmieniło jej życie o 180 stopni, utrudniając spełnianie się na scenie. Śmierć z powodu nowotworu stała się okrutną metaforą życia aktorki, jakby siły wysysała z niej nie tylko choroba, ale i brak ról. Dlatego też Czyżewska grała do końca swojego życia i to wszędzie, gdzie mogła. Nawet w szpitalu, będąc podczepiona do kroplówki, traktowała ją jedynie jako swój rekwizyt, a gości jako uczestników przyjęcia. Ten film jest analizą bycia aktorką.
W filmie wspominają przyjaciele, znajomi i osoby, które miały okazję poznać Czyżewską m.in.: Meryl Streep, Andrzej Wajda, Beata Tyszkiewicz, Małgorzata Potocka, Liliana Komorowska, Daniel Olbrychski, Michał Urbaniak czy Adam Holender.
Tłem "Aktorki" jest impresyjnie pokazany Nowy Jork, miasto, które Czyżewska uważała za swoją drugą ojczyznę.