W wywiadzie dla dziennika "The Independent" Alec Baldwin wyraził ubolewanie nad stanem współczesnego aktorstwa. Dodał też, że swoje zarzuty kieruje głównie wobec panów.
- Większość współczesnych aktorów chce być postrzeganych jako ludzie ponurzy, wątli, ale i męscy, czym niesłychanie mnie nudzą - mówi Alec Baldwin. - Najlepsze aktorstwo jest obecnie reprezentowane przez kobiety. Jest kilku mężczyzn, których podziwiam, ale niewielu. Uwielbiam Colina Firtha, jest niesamowity. Lubię też Clive'a Owena i kocham Leo DiCaprio. Jednak to kobiety najbardziej przykuwają moją uwagę.
Aktor zdradził, że zaszczytem była dla niego praca z Cate Blanchett, której partneruje w najnowszym filmie Woody'ego Allena, "Blue Jasmine".
- Przez dłuższy czas nie miałem do czynienia z aktorką dramatyczną z najwyższej półki - mówi Baldwin. - Po dniu na planie siadałem i myślałem sobie "Ona jest niewiarygodna".
Produkcja "Blue Jasmine" pojawi się w polskich kinach 23 sierpnia.