Andrzej Chyra kończy 59 lat. Miał opinię ostrego imprezowicza
Andrzej Chyra uchodzi za jednego z najlepszych polskich aktorów ostatnich kilku dekad. Jednak gwiazdor wzbudzał na przestrzeni lat spore zainteresowanie mediów za sprawą swoich zmagań z alkoholizmem. Na szczęście obchodzący 27 sierpnia 59. urodziny gwiazdor od lat jest trzeźwy.
Urodzony 27 sierpnia 1964 r. w Gryfowie Śląskim Andrzej Chyra w 1987 r. ukończył studia na Wydziale Aktorskim Akademii Teatralnej w Warszawie, a w 1994 r. - na Wydziale Reżyserii tej samej uczelni. Co ciekawe, w 1988 r. wystąpił w czwartej części "Dekalogu" Krzysztofa Kieślowskiego jako student szkoły teatralnej, ale na swój pełnoprawny filmowy debiut musiał poczekać do 1993 r. Zagrał wtedy w "Kolejności uczuć" Radosława Piwowarskiego.
Choć Chyra zagrał potem w kilku filmach czy serialu "Miodowe lata", prawdziwym przełomem dla jego kariery okazała się rola Gerarda Nowaka w "Długu" Krzysztofa Krauzego. Otrzymał za nią nagrodę na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Od tej pory aktor właściwie się nie zatrzymywał. W następnych latach triumfował ponownie nie tylko w FPFF (kreacje w "Komorniku" i "W imię…"), ale także honorowano go Polską Nagrodą Filmową - Orłem.
Chyra grał w takich filmach jak "Katyń", "Wszystko, co kocham", "Śniegu już nigdy nie będzie" czy "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". W tym ostatnim aktor zagrał alkoholika, co w jego przypadku niestety nie było dalekie od prawdy. Chyra bowiem przez lata zmagał się z uzależnieniem od alkoholu.
Zobacz: Największe metamorfozy gwiazd
Chyra jako imprezowicz
Można powiedzieć, że gwiazdor solidnie zapracował sobie przed laty na opinię bawidamka i ostrego imprezowicza lubującego się w mocnych trunkach. Do mediów co chwilę trafiały zdjęcia, na których było widać zamroczonego aktora. Dochodziło nawet do tego, że zachowywał się obscenicznie. W 2009 r. w ramach zwieńczenia nocnej eskapady stwierdził, że dobrym pomysłem będzie wysikać się w głównym holu metra.
Chyra raczej nie odnosił się do swoich szaleństw w wywiadach. Często za to żartował, że gorsze od picia alkoholu, jest picie… złego alkoholu. Na Facebooku powstała nawet grupa "I want to party with Andrzej Chyra" (chcę imprezować z Andrzejem Chyrą).
Sam aktor w wywiadzie, który znalazł się w książce "Zawód: aktor", przyznał, że jego życie zupełnie wymknęło mu się spod kontroli i po wyjściu z uzależnienia musi cały czas uważać, by nie wrócić do niego. "W pewnej chwili jesteś już w takiej matni, że albo nie zauważysz, albo to sobie wytłumaczysz. W tej chwili nie jest to dla mnie żaden problem, tylko wiem, że nie mogę się napić. Nie mogę, ponieważ każdy pierwszy kieliszek na pewno jest początkiem lawiny. Tak, niestety, ta choroba działa" - wyznał.
Co w takim razie stało się, że Chyrze udało się wygrać z chorobą alkoholową?
Chyra nie pije od kilku lat
Chyra 27 sierpnia kończy 59 lat. W jego życiu osobistym sporo się zmieniło. W 2019 r. całkowicie odrzucił alkohol. Pomógł mu w tym pobyt w specjalistycznym ośrodku. Przeszedł miesięczny odwyk i uczestniczył w terapii grupowej, która była dla niego ogromnym wsparciem. - Przychodzisz i możesz albo słuchać, albo mówić. Nie dyskutuje się o tym, co kto mówi. Każdy ma takie swoje wyrzucenie. Jest klepsydra. Trzy czy pięć minut. Tyle masz na opowiedzenie o sobie. W tych opowieściach w obecności ludzi, którzy mają podobny los, jest coś takiego, co do nas przenika - powiedział w jednym z wywiadów.
Jak sam wyznał w "Zawodzie: aktor", przestał pić, bo stwierdził, że nie da już rady. - Zdarzył się moment, że udało mi się to po prostu uchwycić - powiedział.
Dużym katalizatorem było także w 2015 r. przyjście na świat jego syna Tadeusza. Gwiazdor został ojcem w wieku 50 lat. - W tym wypadku to musi być decyzja dla siebie. To kwestia pewnego stopniowania troski. Jeśli ja się zatroszczę o siebie, to będę mógł się zatroszczyć o swoje otoczenie. To był moment, kiedy ja się decydowałem, czy on mnie pozna jako człowieka trzeźwego, czy... - stwierdził.
W niedawnym wywiadzie Chyra wyjawił jeszcze ciekawą rzecz w związku ze swoim dzieckiem.
Tak nazywano aktora
Chyra gościł kilka miesięcy temu w podcaście "Zbliżenia" Alicji Resich. Przyznał w nim, że zdarzały mu się sytuacje, gdy brano go za "dziadka". - Tak, ale wcześniej, jak był taki malutki. Wtedy byłem ewidentnie dziadkiem. Teraz uchodzi to częściej - powiedział. Chyra przyznał, że jego syn przejął po nim pewne rzeczy. Chodzi przede wszystkim o poczucie humoru.
Można powiedzieć, że dziś Chyba prowadzi szczęśliwe życie z młodszą o 24 lata Pauliną Jaroszewicz i Tadeuszem. A widzowie wciąż mogą go oglądać w świentej formie aktorskiej, m.in. w serialu "Sortownia" na platformie Player.pl.