Arcade Fire ocalili Terry'ego Gilliama od depresji
Terry Gilliam przyznał, że współpraca z zespołem Arcade Fire, była dla niego wspaniałym doświadczeniem.
09.08.2010 04:03
Członek ekipy Monty Pythona i ceniony reżyser zajął się reżyserią transmisji koncertu Kanadyjczyków z Madison Square Garden.
- Dzięki pracy z Arcade Fire pozbyłem się czkawki związanej z Don Kichotem - przyznał filmowiec. - Muszę im podziękować za to, że ocalili mnie od tygodni depresji. Teraz mogę znów zająć się Kichotem.
Film, o którym mowa to "The Man Who Killed Don Quixote". Gilliam pracuje nad nim od 2000 roku.
Występ odbył się 5 sierpnia i można go było oglądać w niektórych krajach poprzez YouTube. Wydarzenie związane było z promocją najnowszej płyty kapeli, "The Suburbs", która ukazała się 30 lipca.
W styczniu 2010 roku mogliśmy podziwiać ostatnie kinowe dzieło Terry'ego Gilliama, "Parnassus".
Zobacz także:
**[
BACHLEDA PRZYŁAPANA NA BALANDZE ]( http://film.wp.pl/ale-cyrk-z-ta-curus-6025280843056257g ) * *[
KAMERA W PRYSZNICU ]( http://film.wp.pl/gabka-czy-pumeksem-czyli-z-kinem-pod-prysznicem-6025281258787969g ) * *[
ŚLICZNOTKA Z BARU MLECZNEGO ]( http://film.wp.pl/jej-kariera-zaczela-sie-w-barze-mlecznym-portret-poli-raksy-6025281115739265g ) * *[
POLSKIE SEKSBOMBY BEZ MAKIJAŻU ]( http://aleseriale.pl/gid,6625,img,233038,fototemat.html )**