"Avengers": jeden z bohaterów poszedł w odstawkę. "Nie liczcie na rychły powrót"
Aaron Taylor-Johnson zdobył sławę jako samozwańczy bohater bez żadnych super mocy w "Kick-Ass", ale kilka lat później dołączył do Marvel Cinematic Universe. Niestety aktor nie ma dobrych wieści dla fanów jego postaci.
Aaron Taylor-Johnson grał w filmach Marvela Pietro Maximoffa, znanego pod pseudonimem Quicksilver. Superszybki mutant pojawił się najpierw w "Kapitanie Ameryce: Zimowym żołnierzu", a większą rolę odegrał w filmie "Avengers: Czas Ultrona". W komiksowym i filmowym uniwersum Quicksilver jest bratem Scarlett Witch, jednej z najważniejszych postaci w "Avengers", która doczeka się wkrótce własnego serialu ("WandaVision"). A co dalej z Pietro?
Oficjalnie nic nie wiadomo o planach Disneya związanych z przywróceniem Quicksilvera do łask. Koncern zapowiedział masę nowych filmów i seriali z uniwersum Marvela, ale najwyraźniej dla brata Scarlett Witch nie ma w nich miejsca. Sprawę skomentował sam Aaron Taylor-Johnson, który po "Avengers: Czas Ultrona" nie narzekał na brak zajęć. Ale nigdy nie wykluczał powrotu do MCU.
- Myślę, że zarówno ja, jak i Disney jesteśmy otwarci na różne możliwości. Oczywiście wiem o platformie Disney+ i wszystkich nadchodzących produkcjach. Cały czas mam kontakt z wieloma ludźmi. Ale najbezpieczniej będzie powiedzieć, że w najbliższym czasie nie będę tam występował i nie będzie Quicksilvera – wyznał Taylor-Johnson w rozmowie z serwisem "ScreenRant".
Przypomnijmy, że Taylor-Jones po "Avengers: Czas Ultrona" zagrał w "Zwierzętach nocy", za co został nagrodzony Złotym Globem. Ostatnio można go było oglądać w Netfliksowym filmie "Król wyjęty spod prawa" (na zdjęciu powyżej), a w przyszłym roku pojawi się w "King's Man: Pierwsza misja" i "Tenet" Christophera Nolana.