Bachleda-Curuś może liczyć na Colina Farrella

Bachleda-Curuś może liczyć na Colina Farrella
Źródło zdjęć: © ONS.pl
Grzegorz Kłos

29.07.2011 | aktual.: 22.03.2017 08:09

Colin Farrell pomaga Alicji w opiece nad synem i gwiazda może bez obaw pracować w Europie. Po wakacjach Bachledę-Curuś czeka ciężka praca na planie w Polsce

Colin Farrell pomaga Alicji w opiece nad synem. Gwiazda może bez obaw pracować w Europie. Po wakacjach Bachledę-Curuś czeka ciężka praca na planie w Polsce! Co prawda Alicja Bachleda-Curuś na stałe mieszka w Hollywood, ale pracuje głównie na Starym Kontynencie.


Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Obraz
© ONS.pl

Wszystko przez udział w międzynarodowej megaprodukcji „Bitwa pod Wiedniem”. W lipcu Alicja kręciła sceny w Rumunii, a już wkrótce pojawi się na planie w Polsce.

– Sceny z udziałem Bachledy-Curuś będą kręcone w kraju zaraz po wakacjach– udało się nam dowiedzieć u dystrybutora filmu.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Obraz
© ONS.pl

Alicji jest to bardzo na rękę. Cieszy się, że będzie mogła spędzić dużo czasu w kraju.

Tym bardziej, że nie musi się obawiać, że wyjazdy z Los Angeles negatywnie odbiją się na kontakcie jej syna Henry'ego Tadeusza z ojcem Colinem Farrellem.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Obraz
© ONS.pl

Irlandzki gwiazdor, znany z dość rozrywkowego trybu życia, do ojcostwa podszedł bowiem znacznie poważniej, niż się wszyscy spodziewali.

Chętnie wyręcza Alicję i przejmuje opiekę nad 2-letnim synem. Ostatnio zabrał chłopca na plan filmu „Total Recall”, który właśnie kręcił w Toronto. Henry był bardzo podekscytowany. Widać było, że ma doskonały kontakt ze sławnym ojcem.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Obraz
© ONS.pl

We wrześniu Alicję czeka w Polsce naprawdę ciężka praca. Udział w historycznej megaprodukcji, takiej jak „Bitwa pod Wiedniem” często oznacza wyczerpującą harówkę od świtu do nocy w ekstremalnych warunkach.

Dla Bachledy-Curuś świadomość, że może w całości skupić się na roli, ponieważ ma wsparcie nie tylko polskiej rodziny, ale również dawnego partnera, jest dużą ulgą. (Fakt/gk)

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (45)