Tom Cruise zawiódł. Teraz czas na drugie podejście
Po nieudanym reboocie z Tomem Cruise’em "Mumia" powraca w nowej, mrocznej odsłonie. "The Resurrected" ma tchnąć życie w legendarną serię i udowodnić, że starożytne klątwy wciąż potrafią przerażać. Czy Lee Cronin przełamie wieloletnią klątwę tej marki?
Kiedy w 2017 r. Universal Pictures próbowało wskrzesić legendarną markę "Mumia", efekt okazał się daleki od oczekiwań. Film z Tomem Cruise'em w roli głównej nie tylko nie podbił serc widzów, ale też skutecznie pogrzebał ambitne plany stworzenia Dark Universe – filmowego świata, który miał odświeżyć klasyczne potwory kina. Jednak duch "Mumii" nie daje o sobie zapomnieć. Na 17 kwietnia 2026 r. zaplanowano premierę nowej wersji kultowego horroru, tym razem w reżyserii Lee Cronina. Czy tym razem uda się przełamać klątwę?
"The Resurrected" – nowy tytuł, nowa wizja
Według informacji przekazanych przez Daniela Richtmana, znanego z ujawniania zakulisowych szczegółów hollywoodzkich produkcji, nowy film otrzymał tytuł "The Resurrected". Fabuła zapowiada się intrygująco i mrocznie: ojciec, który po ośmiu latach odnajduje swoją zaginioną córkę, odkrywa, że dziewczyna jest opętana przez ducha starożytnej egipskiej mumii.
Jednak to dopiero początek koszmaru. Kiedy mroczna siła zaczyna zagrażać także drugiemu dziecku, mężczyzna staje przed przerażającym wyborem – by ocalić rodzinę, musi odprawić rytuał, który może zmienić go w potwora.
"Wiedźmin". Serialowy Jaskier: "To, że Henry odszedł z serialu, nie oznacza, że odszedł z naszego życia"
Choć obsada została już ogłoszona, wciąż nie wiadomo, jakie role przypadły poszczególnym aktorom. W filmie zobaczymy m.in. Jacka Reynora, Laię Costę, Veronicę Falcón, May Calamawy oraz May Elghety.
Nowi gracze na planszy "Mumii"
Co ciekawe, za produkcję filmu odpowiadają New Line Cinema, Blumhouse Productions i Atomic Monster – studia znane z sukcesów w gatunku horroru. Dystrybucją zajmie się Warner Bros., co oznacza, że po raz pierwszy od 1971 r. "Mumia" nie będzie projektem Universal Pictures. To odważny krok, który może nadać nowemu filmowi świeżości, ale i postawić przed nim spore wyzwania.
Reżyserem i scenarzystą nowej odsłony został Lee Cronin, twórca dobrze przyjętych horrorów "Impostor" oraz "Martwe zło: Przebudzenie". Ten ostatni projekt, będący odświeżeniem kultowej serii "Evil Dead", udowodnił, że Cronin potrafi umiejętnie balansować między hołdem dla klasyki a wprowadzaniem własnej wizji. Czy podobny sukces uda się osiągnąć z "Mumią"?
Nowy rozdział czy powtórka z rozczarowania?
Historia "Mumii" w kinie to pasmo wzlotów i upadków. Od kultowych filmów z lat 30., przez przygodowe widowiska z Brendanem Fraserem, aż po nieudany reboot z 2017 r. – każda epoka miała swoją własną interpretację tej starożytnej legendy. Tym razem twórcy stawiają na mroczniejszy ton i psychologiczny wymiar opowieści.
Czy to wystarczy, by przywrócić blask jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek w historii kina? Pozostaje czekać na kolejne informacje i pierwsze zwiastuny. Jedno jest pewne – "Mumia" nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.