"Bękart" jest krwawy. Ogląda się w kinach
"Bękart" był duńskim kandydatem do tegorocznych Oscarów. Określany jest jako western, w którym nie brakuje scen okrucieństwa. Film ma swoich fanów także w Polsce, o czym świadczą wyniki box office'u.
"Bękart" zabiera widza do połowy XVIII w. w Danii, śledząc losy kapitana Ludviga Kahlena, który, w zamian za szlachectwo, podejmuje się zagospodarowania jutlandzkich wrzosowisk. Chce uprawiać ziemniaki. Jego wrogiem jest klimat i przede wszystkim sąsiad Schinkel, uosobienie wszelkiego zła, który lubuje się w sadyzmie.
"Bękart" jest adaptacją książki Idy Jessen pod tym samym tytułem (wyd. pol. - red.) i zachował najważniejsze walory literackie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najbardziej wyczekiwane premiery filmowe 2024 roku
Koń, owca i bandziory
- Uwielbiam pozornie niekończące się filmy, które trwają długo i mają wielu bohaterów. Filmy, które przypominają czytanie powieści. [...] Chcieliśmy stworzyć wspaniałą, epicką opowieść o tym, jak nasze ambicje i pragnienia niechybnie nas zawiodą, jeśli są wszystkim, co mamy. Życie to chaos, jest bolesne i nieprzyjemne, piękne i niesamowite, a my często nie mamy nad nim kontroli. Jest tak, jak w znanym powiedzeniu: "Zrób sobie jakiś plan, żeby Bóg mógł się z tego pośmiać" - mówił reżyser Nikolaj Arcel w "Variety".
W potocznym obiegu filmowy "Bękart" funkcjonuje jako western, choć odtwórca głównej roli Mads Mikkelsen podchodzi do tego nieco ironicznie.
- Zdecydowanie widzę podobieństwo. Czytając scenariusz, nie myślałem jednak o tym. Ale faktycznie: jest koń, jest owca i są bandziory. Bez dwóch zdań mamy tu elementy westernu - stwierdził w rozmowie z portalem Filmweb.
Mads Mikkelsen i Nikolaj Arcel zrobili już wcześniej dramat kostiumowy "Kochanek królowej". Aktor był pierwszym wyborem reżysera do roli kapitana Kahlena i od razu przyjął ofertę.
Frekwencja
- Uważam, że to piękne: mężczyzna, który chce stać się czymś, co nienawidzi. [...] To interesujący dylemat. Ludvig to bohater z misją, który jest gotów spalić świat, żeby dopiąć swego. Urok jego historii polega jednak na tym, że uświadamia sobie, iż istnieją osoby, na których mu zależy. Być może nawet bardziej niż na jego misji. To gigantyczny krok dla takiego człowieka - uzasadnił swoją decyzję Mads Mikkelsen w wywiadzie.
"Bękart" nie jest hitem w polskich kinach, takim jak "Sami swoi. Początek" (800 tys. widzów), ale jednak nie został zignorowany i przyciągnął 45 tys. osób od premiery 15 marca br.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: