Blanka Lipińska znalazła swojego Massimo. Mikołaj Roznerski nie miał szans
Blanka Lipińska dopięła swego. Wbrew oczekiwaniom wielu fanek Mikołaj Roznerski nie zagra włoskiego przystojniaka w ekranizacji jej bestsellerowej powieści "365 dni". Angaż dostał rodowity Włoch.
Trylogia Blanki Lipińskiej "365 dni", nazywana polską odpowiedzią na "50 twarzy Greya", tak jak bestsellerowa seria E.L. James doczeka się ekranizacji. O planowanym filmie zrobiło się ostatnio głośno w kontekście obsady. Fanki "365 dni" sugerowały Lipińskiej, że rolę włoskiego gangstera powinien zagrać Mikołaj Roznerski. "Propozycja odrzucona! Po pierwsze, on wygląda jak chłopczyk, a nie mężczyzna, a po drugie, nie jest z Włoch" – pisała Lipińska na Instagramie. Teraz już wiemy, kto zostanie filmowym kochankiem Laury.
Zobacz także: Blanka Lipińska: "Mam trzy worki gadżetów erotycznych"
Jak podaje "Super Express", gorące sceny z udziałem młodej polskiej aktorki zagra Michele Morrone. 29-letni Włoch jest doskonale znany w swojej ojczyźnie. Ma już na swoim koncie kilka seriali, a dodatkową popularność przyniosło mu zajęcie drugiego miejsca w tamtejszym "Tańcu z gwiazdami".
Lipińska postawiła więc na swoim, bo od początku widziała w roli Massimo rodowitego Włocha. Jak podaje dziennik, Roznerski był na straconej pozycji nie tylko ze względu na pochodzenie i "chłopięcy wygląd". Polski aktor podobno złamał serce kilku koleżankom autorki "365 dni", która ma przez to do niego prywatną urazę.
"365 dni" opowiada o Laurze Biel – warszawiance, która razem z chłopakiem i przyjaciółmi przyjeżdża na wakacje na Sycylię. Już po wyjściu z lotniska dostrzega ją Massimo Toricelli. Mężczyzna jest głową sycylijskiej rodziny mafijnej. Przystojny Don dostrzega w Laurze dziewczynę, którą widział w swojej wizji, gdy kilka lat wcześniej został postrzelony i otarł się o śmierć. Gdy przywrócono go do życia, obiecał sobie, że odnajdzie kobietę, którą zobaczył. Więc gdy widzi Laurę na lotnisku, zaczyna robić wszystko, by była jego.