Box office USA: najbardziej kiczowaty serial trafił do kin i odniósł sukces. Na miejscu pierwszym wciąż "Piękna i Bestia" [PODSUMOWANIE]
„Mighty Morphin Power Rangers” jest dla wielu symbolem telewizyjnego kiczu lat 90. Jednak serial miał całym świecie rzesze fanów, których nie brakuje i dziś. Co widać po bardzo dobrym wyniku kinowej wersji „Power Rangers” Deana Israelite'a.
Amerykański serial, którego pierwszy sezon wystartował w 1993 roku w telewizji Fox Kids, największą popularnością cieszył się w latach 90., jednak na małym ekranie premierowe sezony nieprzerwanie pokazywane są od niemal dwudziestu pięciu lat. Zainteresowanie tematem przez cały czas było podtrzymane, nie można więc powiedzieć, że wytwórnia Lionsgate wyciągnęła "Power Rangersów" z dawno znoszonego kapelusza. Producenci musieli zresztą mieć mocne podstawy, aby wierzyć w sukces swojego filmu, ponieważ na jego produkcję przeznaczyli aż 100 milionów dolarów. Z naszego punktu widzenia zakrawa to na jakieś szaleństwo. Skąd tyle wiary w ten projekt? Zwłaszcza, że wyniki finansowe dwóch poprzednich kinowych wersji telewizyjnego serialu nie napawały optymizmem.
Po raz pierwszy Power Rangers na dużym ekranie pojawili się w 1995 roku. A więc w momencie największej telewizyjnej popularności. Film dla młodzieży zanotował dobre otwarcie, ale w kolejnych tygodniach wyświetlania zaczął notować bardzo duże spadki popularności i w ekspresowym tempie zniknął z ekranów kin. W USA zarobił 38,2 miliona dolarów, co pozwoliło mu zająć dopiero 45. pozycję pośród największych przebojów sezonu. Wstydu jeszcze nie było (uwzględniając inflację, produkcja z 1995 roku zarobiłaby dzisiaj około 75 milionów dolarów), ale już dwa lata później sequel poniósł w kinach klęskę. Na całym świecie zebrał zaledwie 9,6 miliona dolarów.
Mimo to, wytwórnia Lionsgate wydała na nową wersję Power Rangers fortunę. I wszystko wskazuje na to, że nie tylko nie poniesie z tego powodu finansowych strat, ale wręcz zarobi sporo pieniędzy. Podczas premierowego weekendu „Power Rangers” zgromadził w Stanach* 40,5 miliona dolarów (druga pozycja w tym tygodniu).* A o tego bardzo przyzwoite oceny krytyków. Kolorowi Wojownicy zwyciężyli!
Najpopularniejszym tytułem w amerykańskich kinach pozostała jednak „Piękna i Bestia”. Popularność tego filmu jest ogromna. W ciągu 10 dni wyświetlania obraz z Emmą Watson zarobił w Stanach 317 milionów dolarów. Produkcja wytwórni Disneya stanie się jednym z największych kinowych przebojów ostatnich lat. Wszystko wskazuje na to, że za oceanem „Piękna i Bestia” zgromadzi grubo ponad pół miliarda dolarów. Na całym świecie ekranizacja francuskiej baśni ludowej już blisko 700 milionów dolarów.
Przypomnijmy, że przed tygodniem produkcja Disneya uzyskała szósty najlepszy rezultat otwarcia w historii(174,8 miliona dolarów). Bieżący tydzień może być jeszcze lepszy. „Piękna i Bestia” osiągnęła bowiem czwarty rezultat w historii podczas drugiego weekendu wyświetlania.
Na trzecim miejscu w tym tygodniu sklasyfikowany został „Kong: Wyspa Czaszki” – 14,4 miliona dolarów. Na przestrzeni 17 dni obraz wytwórni Warner Bros. zarobił w Ameryce 133,5 miliona dolarów. W tym tygodniu przygodowa produkcja osiągnęła kapitalny wynik w Chinach (w ciągu trzech pierwszych dni blisko 70 milionów dolarów), dzięki czemu suma wpływów na całym świecie sięgnęła 400 milionów dolarów.
Na czwartej pozycji zadebiutował thriller science-fiction „Life”. Świetna obsada (Jake Gyllenhaal i Ryan Reynolds), dobre recenzje, spory budżet (58 milionów), ale zainteresowanie filmem w amerykańskich kinach nieduże. Od piątku do niedzieli obraz zebrał jedynie 12,6 miliona dolarów. Jeszcze mniejszą popularnością cieszył się inny premierowy tytuł, czyli „CHiPs”. Sensacyjna komedia oparta na telewizyjnym serialu z lat 70. zarobiła 7,6 miliona dolarów (siódma pozycja). Kosztowała dużo mniej niż „Life” (25 milionów), ale również nie ma większych szans na odniesienie finansowego sukcesu.
TOP 10 (24-26 marca 2017)
Premiery następnego tygodnia: „Dzieciak rządzi” – komputerowa animacja wytworni DreamWorks; „Ghost in the Shell” – aktorska wersja kultowego japońskiej anime (w głównej roli Scarlett Johansson); „Azyl” – Jessica Chastain ratuje setki ludzi i zwierząt w warszawskim zoo podczas niemieckiej okupacji.
Piotr Kaminsky