Trwa ładowanie...

Box Office USA: Porażka biblijnego widowiska

"Exodus: Bogowie i królowie" stał się najpopularniejszym tytułem minionego weekendu w Stanach Zjednoczonych. Jednak cóż z tego, skoro wysokobudżetowa produkcja sprzedaje się znacznie poniżej oczekiwań.

Box Office USA: Porażka biblijnego widowiskaŹródło: Facebook
d11zegx
d11zegx

To nie był udany początek świątecznego sezonu w amerykańskich kinach. "Exodus: Bogowie i królowie", biblijne widowisko w reżyserii Ridleya Scotta, pochłonęło aż 140 milionów dolarów i może przynieść producentom duże straty.

W ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania film zarobił 24,5 miliona dolarów. Tymczasem liczono na wynik w granicach 35 – 40 milionów dolarów. To bardzo złe informacje dla wytwórni 20th Century Fox, która miała nadzieję, że biblijna opowieść będzie cieszyć się popularnością do końca tego roku. Niestety, przy tak słabych prognozach szybko może zniknąć z repertuaru kin.

„Exodus: Bogowie i królowie” zaprezentował się na starcie dużo słabiej niż wcześniejszy historyczny projekt Ridleya Scotta „Robin Hood”. Przygodowy film z 2010 roku w czasie premierowego weekendu zarobił 36,1 miliona dolarów (w sumie 105,3 miliona dolarów wpływów). Dużo lepszym wynikiem może się również pochwalić inna tegoroczna produkcja oparta na biblijnej historii „Noe: Wybrany przez Boga”. Obraz Darrena Aronofsky’ego zgarnął na starcie 43,7 miliona dolarów, niemniej po dużych spadkach popularności w sumie zgromadził 101,2 miliona dolarów. Przy 125 milionach dolarów budżetu nie był to dobry rezultat. Na szczęście przed finansową porażką uchronił go rynek zewnętrzny. Poza granicami Stanów Zjednoczonych „Noe” zarobił przeszło 260 milionów dolarów.

d11zegx

Na to samo koło ratunkowe liczą też zapewne producenci filmu „Exodus: Bogowie i królowie”. Tyle, że zadanie wydaje się znacznie trudniejsze niż w przypadku filmu „Noe”. Słabsze otwarcie, wyższy budżet, gorsze recenzje. Analitycy rynku kinowego prognozują, że najnowszy film Ridleya Scotta zarobi w Stanach nie więcej niż 80 milionów dolarów. Żeby uniknąć finansowych strat „Exodus” na rynku zewnętrznym musi zarobić ponad 300 milionów dolarów.

Na drugim miejscu sklasyfikowane dziś zostały „Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1” – 13,2 miliona dolarów wpływów. Młodzieżowa produkcja legitymuje się już drugim najlepszym wynikiem w sezonie. Na jej koncie znajduje się 277,4 miliona dolarów. Producenci „Igrzysk śmierci” liczą, że „Kosogłos” stanie się największym przebojem 2014 roku w amerykańskich kinach. Po 24 dniach wyświetlania wciąż utrzymuje dość wyraźną przewagę nad „Strażnikami Galaktyki”, która jednak każdego dnia się zmniejsza. Przed tygodniem wynosiła 35,5 miliona dolarów. Teraz sięga niespełna 26 milionów dolarów.

"Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1"
po 24 dniach – 277,4 miliona dolarów
IV weekend – 13,2 miliona dolarów po 40% spadku.

"Strażnicy Galaktyki"
po 24 dniach – 251,5 miliona dolarów.
IV weekend – 17,2 miliona dolarów po 31% spadku wpływów.

Drugą nowością minionego weekendu była komedia „Top Five”. Autorski projekt Chrisa Rocka (scenariusz, reżyseria plus główna rola) nie trafił w tym tygodniu do szerokiej dystrybucji (pokazywany jest jedynie w 979 kinach; dla porównania „Exodus” wyświetlany jest w 3,5 tysiącach kin), a mimo to wywalczył bardzo wysoką pozycję (czwarte miejsce – 7,2 miliona dolarów wpływów). Dla filmu, który kosztował jedynie 6 milionów dolarów to bez wątpienia dobry wynik. Natomiast wysoką pozycję na liście przebojów „Top Five” zawdzięcza w dużej mierze sprzyjającej sytuacji. Właściciele kin i dystrybutorzy „wyciskają” bowiem ostatki ze starszych tytułów i szykują się na przyjęcie głośnych świątecznych produkcji…

I tak już w najbliższą środę (17 grudnia) w Stanach Zjednoczonych pojawi się zdecydowany faworyt świąteczno-noworocznego okresu, czyli „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii”. Natomiast w piątek (19 grudnia) na ekranach kin zagości familijna produkcja „Noc w muzeum: Tajemnica grobowca” oraz musical „Annie”.

P.

d11zegx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d11zegx