"Boże Ciało". Skandal wokół filmu. Jest oświadczenie twórców

"Boże Ciało" Jana Komasy zbiera świetne recenzje, ale nie każdy jest zadowolony z faktu, że film w ogóle powstał. Pierwowzór głównego bohatera dowiedział się o nim dopiero po premierze. Twórcy produkcji zabrali głos po zapowiedzi pozwu.

"Boże Ciało". Skandal wokół filmu. Jest oświadczenie twórców
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Film Jana Komasy "Boże Ciało" jest polskim kandydatem do Oscara. Nic dziwnego, że widzowie tłumnie odwiedzają kina. Historia przedstawiona w produkcji została oparta na prawdziwych wydarzeniach.

Nie zabrakło jednak pewnego "ale". Pierwowzór głównego bohatera dowiedział się o filmie dopiero, gdy ten już powstał.

Historię Przemka spisał przed laty Mateusz Pacewicz. Dziennikarz rozmawiał wówczas z mężczyzną, który zgodził się na reportaż o sobie. Pacewicz odpowiada także za scenariusz do "Bożego Ciała". O planach filmowych nie poinformował jednak już swojego bohatera.

- Nikt się ze mną nie kontaktował. Poza tym widziałem ten film i jest on zupełnie o mnie, z wyjątkiem pobytu w poprawczaku. Rozmawiam ze swoim mecenasem, czy nie złożyć pozwu - wyznał mężczyzna, na podstawie którego historii napisano scenariusz "Bożego Ciała".

W odpowiedzi na jego słowa twórcy filmu wydali oficjalne oświadczenie. Prezentujemy je w całości poniżej.

"W nawiązaniu do ostatnich doniesień medialnych, w imieniu Aurum Film informuję, że jesteśmy w kontakcie z Panem Patrykiem – rozmawialiśmy z nim i wyjaśniliśmy sobie pojawiające się w mediach informacje i pozostajemy w dobrych relacjach. Nie chcieliśmy nigdy angażować go do promocji filmu i nie powoływaliśmy się na jego nazwisko, gdyż "Boże Ciało" nie jest oparte na historii jego życia, lecz jedynie luźno inspirowane różnymi przypadkami fałszywych księży.

Informacje na ww. temat znalazły się zresztą w samym filmie, gdzie podkreślamy w napisach końcowych, że opisana historia jest fikcyjna, mimo inspiracji prawdziwymi wydarzeniami. Wiadomo zaś, że tego typu opowiadanie filmowe ma kompletnie inny charakter niż film oparty na faktach. Zdumiewa mnie, że obiektywne media zignorowały te informacje i nie skontaktowały się z twórcami, ani producentami w tej sprawie. Ubolewam też nad tym, że w pogoni za ciekawym newsem można wywlec na wierzch trudną i złożoną historię prawdziwego człowieka i zbudować na niej skandal, krzywdząc przy okazji twórców wartościowego filmu."

Leszek Bodzak, producent filmu

"Przed rozpoczęciem pracy nad filmem udokumentowaliśmy i przeanalizowaliśmy kilka historii o fałszywych duszpasterzach – między innymi tę, którą Mateusz opisał w swoich tekstach reporterskich "Kamil, który księdza udawał" oraz "Kazanie na dole". Żadna z historii fałszywych duszpasterzy nie stanowiła jednak materiału na film fabularny, który rządzi się swoimi prawami: powinien być wielowymiarowy, wielowątkowy i spójny dramaturgicznie. Dlatego zdecydowaliśmy się odejść od faktografii na rzecz fikcji.

Poza centralnym motywem udawania księdza – sytuacji, która zdarza się w Polsce regularnie "Boże Ciało" ukazuje całkowicie fikcyjne postaci i wątki, takie jak: realia zakładu poprawczego, kryminalna przeszłość bohatera, relacje społeczne prowincjonalnego miasteczka, konflikt spowodowany przez wypadek samochodowy, romans bohatera z miejscową dziewczyną, jego relacje z kapelanem, innymi wychowankami poprawczaka, kościelną, proboszczem, etc. Inspirowaliśmy się w pracy nad filmem wieloma dziełami fikcyjnymi i reporterskimi. Zdecydowaliśmy się zachować formułę filmu "zainspirowanego prawdziwymi wydarzeniami", ponieważ za naszą pracą stała potężna dokumentacja. Twierdzenie jednak, że film ukazuje historię konkretnej osoby jest nieprawdziwe."

Mateusz Pacewicz, scenarzysta filmu i Jan Komasa, reżyser filmu

W filmie Jana Komasy w postać Przemysława wciela się Bartosz Bielenia. Gra chłopaka, który podczas pobytu w poprawczaku nawraca się. Po opuszczeniu placówki chce zostać księdzem, ale ze względu na kryminalną przeszłość nie może wstąpić do seminarium. Po odbyciu kary kieruje swoje kroki do kościoła, gdzie podszywa się pod księdza.

Źródło artykułu:WP Gwiazdy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)