Bożena Janicka: Utopić narzeczoną

Plakat filmu 'Wszyscy inni'
Źródło zdjęć: © Vivarto

Aż trzy Niedźwiedzie, jak na wybiegu dla miśków przed ZOO na warszawskiej Pradze. Srebrne, bo to nagrody dla filmu *„Wszyscy inni” niemieckiej reżyserki Maren Ade na zeszłorocznym festiwalu w Berlinie. Prawdziwa gratka na lato, kiedy w kinach najbardziej atrakcyjna jest klimatyzacja. W przeddzień premiery idę więc z ciekawością na pokaz filmu; specjalny, wieczorny, nie dla prasy. Trzy srebrne Niedźwiedzie… To musi być coś super.*

Pierwsza osoba wyszła po kwadransie, a potem ludzie pryskali jak zające. Film – co tu kryć – okazał się męcząco nudny. Ale przecież te Niedźwiedzie nie mogły zaryczeć bez powodu.

Na ekranie ona (Gitti) i on (Chris), obydwoje po trzydziestce. On jest architektem (bez sukcesów), ona PR w koncernie muzycznym.

Przyjechali na Sardynię by spędzić wakacje, lecz fakt, że to akurat Sardynia jest bez znaczenia. Po prostu jego rodzice mają na tej wyspie dom, w którym para mogła na czas wakacji zamieszkać. Chyba po raz pierwszy będą tak długo razem; szansa, by dowiedzieć się czegoś więcej o sobie. Dowiedzieli się, że mimo iż łączy ich seks, że zapewniają się nawzajem, jak gorąco się kochają, w istocie nie bardzo się lubią. I nie bez powodu.

Gdyby film zrealizował mężczyzna, można by podejrzewać, że jest zaciekłym mizoginem. Oto Gitti: fałszywa, podstępna, natrętna, zachłanna, komediantka. Lecz by te cechy rozpoznać, trzeba dokonać chłodnej analizy po obejrzeniu filmu. Autorka pokazuje bowiem swoją bohaterkę po prostu jako kobietę, jakby mówiła: ona tak ma, one wszystkie tak mają; one, czyli my. I co ciekawe, najwyraźniej widzi w tym nie wady, lecz źródło siły.

Natomiast mężczyźni (pojawia się też druga para, kolega Chrisa, również architekt i jego żona) – a więc mężczyźni są słabi, ale nie mają żadnej z tych cech, których nosicielką jest Gitti, czyli kobieta. I wygląda na to, że właśnie dlatego skazani są na przegraną.

Reklamowe hasełko filmu brzmi tak: portret pary XXI wieku. O dziwo, jest bliskie prawdy. Trzeba tylko rozszyfrować, co tu robi ten XXI wiek.

Para, kobieta i mężczyzna; odwieczna walka płci? Strindberg przestrzegałby Chrisa by nie wiązał się z tą... Gitti, bo on, Strindberg, wie najlepiej czym to się może skończyć. Zwróciłby mu uwagę na ważny szczegół: że Gitti chce go izolować od mężczyzn.

Ośmiesza go przed kolegą-architektem gwałtowną i nieproszoną obroną jego talentu, gotowa jest biec za samochodem, byle nie dopuścić, aby ci dwaj spotkali się bez niej. W zamian za to karmi go pochlebstwami, podziwia, jaki jest niezwykły i wspaniały. Tylko, że w pewnym momencie zreferuje mu dokładnie wszystkie jego słabe strony, które najwidoczniej obserwuje uważnym okiem, przenikliwie i chłodno. Nie jak przyjaciel, lecz przygotowujący się do nieuchronnego starcia przeciwnik, by nie powiedzieć: wróg.

To jeszcze jakby ze Strindberga, lecz w dwóch innych, wiele mówiących scenach zobaczyć można zapowiedź, jak mogą potoczyć się sprawy w XXI wieku. Scena pierwsza umieszczona została przed czołówką. Gitti poucza jakąś małą dziewczynkę (dowiadujemy się potem, że to siostrzenica Chrisa), która jej nie cierpi, że powinna to głośno wykrzyczeć, a raczej wywrzeszczeć.

Udziela jej następnie pokazowej lekcji jak to zrobić, namawiając na koniec, by dziewczynka ją zastrzeliła. Oczywiście na niby, przecież to tylko zabawa z dzieckiem. Scena druga (w tym obrazie nieciekawych wakacji we dwoje – najbardziej wyrazista) rozgrywa się z udziałem owego kolegi i jego żony. Kolacja w ogrodzie, nad brzegiem basenu. Nagle obaj panowie niby żartem (nikt nie jest pijany) strącają obie panie do wody. Nic im się oczywiście nie stało, lecz wychodzą mokre i wściekłe.

Co oznaczają te dwie sceny? Że coś, co gromadziło się przez lata, w niedalekiej przyszłości będzie musiało się rozładować? Maren Ade dokonała w swym filmie odkrycia – w kinie chyba jako pierwsza – że mężczyźni zaczynają się bać. Przecież ci dwaj symbolicznie topią swoje panie, bo się boją, że to oni niebawem pójdą pod wodę.

Może więc te Niedźwiedzie zaryczały nie tyle z nudów, ile ze strachu.

Wybrane dla Ciebie

"Teściowie 3". Z rodziną najlepiej wychodzi się w scenariuszach Marka Modzelewskiego
"Teściowie 3". Z rodziną najlepiej wychodzi się w scenariuszach Marka Modzelewskiego
Podpisała dokumenty SB. To stało się jej klątwą do końca życia
Podpisała dokumenty SB. To stało się jej klątwą do końca życia
Dla żony wyjechał do Australii. Mimo starań małżeństwo nie przetrwało
Dla żony wyjechał do Australii. Mimo starań małżeństwo nie przetrwało
Nie zaliczył marksizmu-leninizmu, więc został mistrzem aktorstwa kreacyjnego – oto historia Zbigniewa Zapasiewicza
Nie zaliczył marksizmu-leninizmu, więc został mistrzem aktorstwa kreacyjnego – oto historia Zbigniewa Zapasiewicza
Stallone a sprawa polska. Taka kompromitacja pod koniec kariery
Stallone a sprawa polska. Taka kompromitacja pod koniec kariery
Polacy czekają na ten film. Bilety już w sprzedaży
Polacy czekają na ten film. Bilety już w sprzedaży
Eastwood miał go dość. "Musisz postawić pociąg z powrotem na tory"
Eastwood miał go dość. "Musisz postawić pociąg z powrotem na tory"
Kino, nawrócenie i teczki SB. Burzliwe losy Jerzego Zelnika
Kino, nawrócenie i teczki SB. Burzliwe losy Jerzego Zelnika
Premiery we wrześniu 2025. Wracamy do Adamczychy z drugim sezonem "1670"
Premiery we wrześniu 2025. Wracamy do Adamczychy z drugim sezonem "1670"
We wrześniu skończyłby 52 lata. Ostatnie chwile Paula Walkera, gwiazdora "Szybkich i wściekłych"
We wrześniu skończyłby 52 lata. Ostatnie chwile Paula Walkera, gwiazdora "Szybkich i wściekłych"
Do obejrzenia w TV. Takiego filmu po TVP nikt się nie spodziewał
Do obejrzenia w TV. Takiego filmu po TVP nikt się nie spodziewał
To się dzieje naprawdę! Powraca wielki hit HBO
To się dzieje naprawdę! Powraca wielki hit HBO