Bronisława Zamachowska: jedna z najzdolniejszych aktorek młodego pokolenia
10.11.2016 | aktual.: 10.11.2016 15:57
W końcu pojawił się polski trailer „Powidoków”, ostatniego filmu zmarłego niedawno Andrzeja Wajdy, opowiadającego o życia malarza Władysława Strzemińskiego.
Film pokazano już na festiwalach w Toronto i Gdyni, gdzie zachwycił publiczność; polską premierę zaplanowano na 13 stycznia 2017 roku. Już teraz wiadomo, że „Powidoki” będą polskim kandydatem do Oscara.
- Film „Powidoki” ma dużą szansę zyskać przychylność Amerykańskiej Akademii Filmowej, której członkom tak bliskie są ideały obywatelskiej wolności i swobody. Najnowszy film Andrzeja Wajdy jest przejmującą, uniwersalną historią niszczenia jednostki przez totalitaryzm – twierdziła Komisja Oscarowa.
W Strzemińskiego wcielił się Bogusław Linda, a u jego boku zobaczymy Bronisławę Zamachowską, którą krytyka okrzyknęła mianem jednej z najzdolniejszych aktorek młodego pokolenia.
Nieprzychylne komentarze
Bronisława Zamachowska, córka Aleksandry Justy i Zbigniewa Zamachowskiego, dość szybko się przekonała, że choć znane nazwisko otwiera wiele drzwi, może stać się też poważnym problemem.
Jak donosi „Fakt”, 13-latka musi mierzyć się z niechęcią rówieśników.
– Spotyka się z nieprzychylnymi komentarzami, a nawet zazdrością – wyjawiał gazecie znajomy nastolatki. – Bronia stara się nie czytać w internecie komentarzy o sobie i swojej rodzinie, ale siłą rzeczy coś zawsze do niej dociera. Nic dziwnego, że się przejmuje.
Do tego dochodzą oskarżenia o nepotyzm.
– Uważają, że wszystko zawdzięcza rodzicom – dodawał informator.
Aktorka z przypadku
Sama Bronisława Zamachowska twierdziła, że o żadnym korzystaniu ze znajomości nie było mowy.
- Wszystko stało się przypadkiem, do mamy zadzwoniła Brocka i zaproponowała nam casting. Ja nigdy nie grałam w żadnym filmie. Nie chodziłam na castingi. Kompletnie nie wiedziałam, czy dostanę rolę – mówiła w studiu "Dzień Dobry TVN".
Dodawała też, że nie jest pewna, czy chce związać swoją przyszłość z aktorstwem. I nie wie, czy prędko wróci na plan filmowy – boi się, że przez granie narobi sobie zaległości w szkole.
- Trudno powiedzieć, czy połknęłam bakcyla. Kiedy grałam w filmie, było to trudno pogodzić ze szkołą. Jeszcze nie jestem pewna, czy chcę być aktorką. Nie wiedziałam wtedy, jaki jest pan Andrzej Wajda, dopiero teraz doceniam tę osobę. Dawał swobodę, można było zaimprowizować. Później pomagał, jak mu przyszły wskazówki do głowy – opowiadała.
Znajomości ojca
Czy to, że Zamachowska otrzymała role, to faktycznie przypadek?
– Dokładnie tak! - zapewniał jej ojciec w „Fakcie”. - Nie chciałbym, by nas posądzano o nepotyzm. Nie miałem żadnego udziału w tym, że Bronia znalazła się w „Powidokach". O tym, że ona gra w tym filmie, dowiedziałem się, gdy pan Andrzej skompletował już obsadę. Nie pochwaliła mi się nawet, że była na próbnych zdjęciach! Udział w tym filmie to tylko i wyłącznie jej zasługa.
Ale przyznawał, że dwa lata temu wykorzystał znajomości, by wkręcić córkę do filmu.
- Dwa lata temu zagrałem w filmie "Persona non grata". Potrzebna była mojemu bohaterowi córka akurat w wieku mojej córeczki - opowiadał Zamachowski w tygodniku „Gwiazdy”. - Zapytałem wtedy pana reżysera, czy nie chciałby obsadzić mojej córki. Z tym, że wtedy była to rola epizodyczna.
Rodzicielski konflikt
Zbigniew Zamachowski nie kryje, że jest niezwykle dumny z córki i chętnie będzie wspierał jej aktorskie ambicje. Ale podobno mama Bronisławy, Aleksandra Justa, nie jest zadowolona z takiego obrotu spraw.
- Nie podoba się jej, że córka musi opuszczać szkołę – mówił informator „Faktu”. - Uważa zresztą, że na karierę w jej wieku jest jeszcze za wcześnie. Uważa, że Zamachowski niszczy ich córce dzieciństwo, pchając ją do show-biznesu i wspierając w tym szalonym, według niej, pomyśle.
Justa podobno uważa także, że jej były mąż załatwił córce rolę.
- Zanim wysłał Bronię na casting, szepnął słówko w jej sprawie. Justa jest temu przeciwna. Uważa, że córka powinna sobie sama zapracować na sukces, bez znajomości i najlepiej dopiero za kilka lat – czytamy w tabloidzie.
Bolesne doświadczenia
Ale gdy nastolatka otrzymała już rolę, Justa oczywiście, choć początkowo przeciwna temu pomysłowi, nie odmówiła wsparcia córce.
Dodawała też, że dziewczynka wypadła przed kamerami tak dobrze, ponieważ, tak jak i grana przez nią bohaterka, ma za sobą wiele bolesnych przeżyć.
- Uczciwie muszę przyznać, że gdyby w naszej rodzinie nie przydarzył się rozwód, Bronka by dużo mniej wiedziała – cytuje słowa Justy „Na Żywo”. - Myślę, że z naszej sytuacji, ze swojej, z nagle rozbitego domu, wyniosła pewną wiedzę, emocje, które pozwoliły jej tak dobrze utożsamić się ze swoją postacią.
Ostatni film Wajdy
Krytycy byli zachwyceni kreacją młodej aktorki. Tak jak i Zamachowski, który po obejrzeniu filmu nie szczędził córce ciepłych słów.
- Wzruszyła mnie po wielokroć. Bronia jest fantastyczna w tym, co tam zrobiła. Jestem dla niej pełen podziwu – mówił w „Fakcie”. - Bronka dała z siebie wszystko.
Ale dodawał natychmiast, że nie tylko dla niej warto zobaczyć „Powidoki”.
- Uważam, że ten film jest bardzo dobry, mimo że posądza się go o akademickość. Świetne zdjęcia Pawła Edelmana robią swoje. Do tego dochodzi fantastyczna obsada. Boguś Linda, który wrócił po wielu latach, zagrał znakomicie. Pan Andrzej Wajda, witając wszystkich – w tym ekipę filmu - powiedział że może Boguś nie czekał na tę rolę, ale ona czekała na niego – mówił.